AtmoSfera Stylu. Ukrainki dbają o urodę rybniczanek. Chcą się odwdzięczyć za pomoc
Pracowały jako fryzjerki albo makijażystki w Ukrainie, ale wojna przekreśliła wszystko. Teraz Ania, Valentina i Alina dbają o urodę rybniczanek. 9 lipca przy ulicy Stanisława Staszica 1a w Rybniku otwarto salon piękności „AtmoSfera Stylu”. Jego założycielem jest również Ukrainiec Andrii Samarin.
Przed wojną Ania, Valentina i Alina pracowały jako fryzjerki albo makijażystki. Kiedy zaczęła się wojna przyjechały do Polski i starały się odnaleźć w nowej sytuacji. Nie było to łatwe.
Pani Ania przyjechała z córką do Rybnika do męża, który już od trzech lat pracuje w Polsce. Syn pani Valentiny został w Ukrainie, a ona sama przyjechała do Polski wraz z córką i jej małym dzieckiem. Natomiast pani Alina przyjechała z mężem i mamą, która po półtora miesiąca wróciła z powrotem do Ukrainy.
Ukrainkom w Rybniku bardzo się podoba, ale jak przyznają, wolałyby tu przyjechać w innych okolicznościach.
- Ciężko jest przejść przez granicę z własnymi problemami - mówi Valentina.
Wszystkie przyznają, że Rybnik jest małym, przytulnym miastem, który często przypomina im ich rodzinne strony, dzięki czemu jest on dla nich drugim domem. Jedyna rzecz, która sprawia im trudności to bariera językowa.
Jak same przyznają po wojnie chciałyby wrócić do Ukrainy, jeśli będzie spokojnie i będą miały do czego.
- Chcemy wierzyć, że będziemy miały do czego wrócić bo w Ukrainie zostało nasze całe życie - mówi Alina.
Wszystkie panie są bardzo wdzięczne Polakom za pomoc i solidarność. Pracując w salonie „AtmoSfera Stylu”, chcą się odwdzięczyć mieszkańcom.
Czy trudno uchodźcom z Ukrainy założyć firmę w Rybniku?
Jak mówi Andrii Samarin salon założył własnymi siłami i z własnych środków. Z pomocą przyszli też mieszkańcy.
- Wszystkie kwestie związane między innymi z wynajmem lokalu, rejestracją działalności, remontem nie były większym problemem - przekonuje Andrii Samarin.
Filip Kubala