Jak smakuje Rybnik? Tomek je w Bravita Café
Kolejna kulinarna wyprawa Tomka Dawidziuka prowadzi do Bravita Café na rybnickiej Ligocie. Mimo że miejsce to łatwo przeoczyć, warto zatrzymać się tu na chwilę, by posmakować tradycyjnych polskich potraw. Czy Bravita Café ma szansę stać się nowym ulubieńcem?
Dziś opowiem o niezwykłym miejscu, które odkryłem na rybnickiej Ligocie – restauracji Bravita Café mieszczącej się przy ul. Sienkiewicza 40. Mimo że rondo Boguszowickie mijam kilka razy w tygodniu, do tej pory nie wiedziałem o istnieniu tej kulinarnej perełki, choć miałem ją niemal pod nosem.
Ekipa kulinarna to dwie szefowe kuchni, które gotują na zmianę, oferując potrawy o domowym, polskim charakterze. Kocham takie miejsca, bo polska kuchnia ma w sobie coś wyjątkowego – serce i smak, które przywołują wspomnienia z rodzinnych stołów.
Już na wstępie zaskoczył mnie wysoki standard obsługi. Nawet w najbardziej ekskluzywnych restauracjach w Rybniku nie spotkałem się z takim gestem, jak podanie karafki wody do stolika zaraz po złożeniu zamówienia. To mały, ale bardzo znaczący detal, za który należą się gromkie brawa.
Przejdźmy do jedzenia. Zacznijmy od zup – rosół był doskonały, typowo domowy, choć mógłby być odrobinę cieplejszy. Smak wyważony, mięso obecne, ale to warzywa grały tu główną rolę. Z kolei krem brokułowy? Absolutna rozkosz. Nie spodziewałem się tak intensywnego i aksamitnego smaku. Jedyny drobny minus to pieczywo tostowe – bagietka pasowałaby tu o wiele lepiej.
Przyszedł czas na dania główne. Rolada śląska z wieprzowiny była smaczna, choć nieco przesuszona. Na szczęście obfita porcja sosu skutecznie to zrekompensowała. Kluski śląskie były perfekcyjne – o idealnej kleistości, co w śląskiej kuchni jest sztuką.
Schabowy to mistrzostwo samo w sobie – chrupiąca panierka, dobrze "rozklepany" i przygotowany tak, jak w najlepszych domowych kuchniach.
Kluski z mięsem, choć nazwane pyzami, były prawdziwym arcydziełem. Ciasto delikatne, aksamitne, a farsz? Absolutnie doskonały. Zasługuje na najwyższe uznanie.
Warto wspomnieć o dodatkach. Modra kapusta była kwaskowa, idealnie zbalansowana, choć smak boczku mógłby być bardziej wyrazisty. Spróbowałem dwóch wersji surówki z białej kapusty – każda z szefowych kuchni przygotowała ją na swój sposób. Obie były po prostu genialne.
Jestem zachwycony, że w końcu trafiłem do Bravita Café. Żałuję tylko, że odkryłem to miejsce tak późno. Jeśli kochacie polską, domową kuchnię, koniecznie odwiedźcie tę restaurację. Trzymam kciuki za właścicieli i życzę im dalszego rozwoju – zdecydowanie zasługują na sukces!
Autor: Tomek Dawidziuk
Tomek Dawidziuk związany jest z gastronomią od 2007 roku. Jego przygoda zaczęła się od technikum gastronomicznego, a następnie kontynuował naukę na studiach z technologii żywności. Pracował również w dziale kontroli jakości w przemyśle spożywczym. Hobbystycznie oceniał lokale gastronomiczne na Google Maps, a od niedawna dzieli się swoimi recenzjami na profilu na Facebooku.