Strażacy walczyli z żywiołem, a Sewcio Kebab zadbał o ich posiłki
W ostatni weekend Polska zmagała się z intensywnymi opadami deszczu, które spowodowały powodzie i wyrządziły wiele szkód. W Rybniku sytuacja była nieco lepsza, ale strażacy, często bez chwili wytchnienia walczyli z żywiołem. Właściciel lokalu Sewcio Kebab mieszczaącego się w Rybniku-Niedobczycach, Seweryn Dutka, postanowił przygotować dla nich darmowe posiłki. Inicjatywa spotkała się z dużym odzewem – w ciągu jednego dnia strażakom wydano aż 130 ciepłych dań.
– Kochani! Wszystkich okolicznych Strażaków dzielnie walczących z żywiołem zapraszamy na darmowy regeneracyjny posiłek w postaci kebaba w cieście! – napisał Seweryn Dutka na Facebooku. Akcja szybko zdobyła rozgłos, a post był licznie udostępniany przez mieszkańców Rybnika i nie tylko.
– Odbiór był bardzo pozytywny, a strażacy byli naprawdę wdzięczni. Choć to my byliśmy bardziej wdzięczni im za ich ciężką pracę. Kiedy strażacy przychodzili do naszego lokalu, niektórzy byli całkowicie przemoczeni. Jeden strażak powiedział, że pracował niemal 40 godzin bez snu i był całkowicie wykończony. Widziałem, jak bardzo cieszyli się z tej pomocy – mówi właściciel lokalu.
Akcja spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Od otwarcia lokalu w niedzielę, Seweryn i jego zespół wydali ponad 130 posiłków, w tym kebaby, hamburgery i pizze. W poniedziałek, mimo że akcja była planowana na jeden dzień, dodatkowo wydano jeszcze około 30 posiłków.
– Osobiście pojechałem na ulicę Skalną w Niedobczycach, która była cała zalana. Przywiozłem tam prawie 20 hamburgerów dla strażaków. Później, jeszcze dwa razy, kierowcy dostarczali jedzenie do innych miejsc, gdzie również była trudna sytuacja. Większość jednostek przyjeżdżała jednak do naszego lokalu - mówi Seweryn Dutka.
Pomimo dużego ruchu, pracownicy lokalu, w tym żona Seweryna, chętnie zaangażowali się w pomoc strażakom.
– Oczywiście wielkie podziękowania należą się moim wspaniałym pracownikom i żonie. To oni byli wtedy na zmianie i wykonali naprawdę tytaniczną robotę. Dziewczyny miały pełne ręce roboty, ale wszystko zrobiły z przyjemnością. Nikt nie narzekał, kiedy zadzwoniłem i powiedziałem o tej akcji – od razu odpowiedziały: "Jasne, szefie, nie ma problemu". Więc wielkie podziękowania dla nich – dodaje Seweryn.
To nie pierwszy raz, kiedy Seweryn angażuje się w podobne działania. W czasie pandemii COVID-19, lokal przygotowywał darmowe posiłki dla ratowników medycznych przez trzy miesiące. Ponadto, Seweryn Dutka zorganizował zbiórki darów dla obywateli Ukrainy oraz dla domów dziecka.
Akcja spotkała się z ogromnym uznaniem wśród mieszkańców. W komentarzach na Facebooku pojawiły się liczne wyrazy wdzięczności i pochwały za wsparcie dla strażaków. Mieszkańcy podkreślali, jak ważne są takie gesty w obliczu kryzysu. Właściciel zaznacza jednak, że akcja nie była organizowana dla poklasku, lecz z chęci pomocy.
– Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo nie spodziewałem się aż takiego odzewu. To wcale nie miało na celu zdobywania rozgłosu czy poklasku. Nie o to chodzi, żeby robić coś dla uznania. Te działania podejmujemy po to, by pomóc, bo uważam, że każdy człowiek ma w sobie potrzebę, by reagować, gdy dzieją się trudne sytuacje, tylko czasem nie wie, jak to zrobić – mówi.
Niestety, ze względu na wyczerpane zasoby, akcja musiała zostać zakończona. – Gdybym mógł, pomógłbym jeszcze bardziej. Cieszę się jednak, że mogliśmy wesprzeć strażaków w tym trudnym czasie – podsumował Seweryn Dutka.