Strona główna/Aktualności/Historia/Major Okulicki świadkiem Klary i Ottona

Major Okulicki świadkiem Klary i Ottona

26.11.2023 Historia

Major Leopold Okulicki od ponad pół roku stacjonował w Rybniku i był jedną z tych osób, o których się mówiło. Dlaczego późniejszy komendant główny AK został świadkiem na ślubie Attermannów?

Pobyt późniejszego generała Leopolda Okulickiego w Rybniku jest upamiętniony tablicą na domu, w którym mieszkał (obecnie to ulica Chrószcza). Zdj. M. Płoszaj

Była połowa listopada 1930 r., gdy kupiec Otto Attermann oświadczył się Klarze Lindnerównie i jego oświadczyny zostały przyjęte. Pochodzący z Witkowic, jednego z obecnych obwodów Ostrawy, narzeczony od jakiegoś czasu był pełnomocnikiem rybnickiej firmy o nazwie „Fr. Mikeska Górnośląski Przemysł Spirytusowy Spółka Akcyjna” i mieszkał wraz ze swym wiernym psem w kamienicy przy ul. Sobieskiego 19, czyli tam gdzie mieściła się siedziba firmy. Zaś przyszła panna młoda była córką ślusarza Brunona oraz jego żony Marii z Kolonii Emma i mieszkała na Paruszowcu. Bez psa.

Zaplanowali sobie ślub zaraz na początek następnego roku, głównie by uniknąć plotek i wtrącania się rodziny Klary w ich związek. Rodzice Klary nie patrzyli przychylnie na małżeństwo córki z Żydem. Otto nie miał zbyt wielu znajomych w mieście, miał więc problemy ze znalezieniem świadków, zaś Klara z racji niechęci rodziny wolała nie pytać nikogo z krewnych. Wieszano na niej psy, że wypiera się wiary ojców, więc z ulgą przyjęła słowa narzeczonego, że on wszystko załatwi. Na szczęście od razu zgodził się świadkować członek zarządu firmy „Mikeska” - Marceli Steiner, zarazem sąsiad Ottona. Zbliżał się sylwester, a drugiego świadka nie było i zdeterminowany Otto już miał poprosić kogoś ze starszeństwa gminy żydowskiej, gdy zdarzył się noworoczny cud.

Zakochani narzeczeni postanowili spędzić sylwestrową noc w pobliskim Świerklańcu, gdzie miała się bawić część elity Rybnika. Otto nie miał problemów z załatwieniem stolika, bowiem spółka, w której był prokurentem, zaopatrywała lokal w różnego rodzaju alkohole. Klara fruwała z radości, że w tak paradnym miejscu przywita kolejny rok, który na pewno będzie najszczęśliwszym w jej życiu. Wraz z żoną sąsiada - Rosą Steiner, za którą co prawda nie przepadała, ale przyjaciółki kurtuazyjnie jej odmówiły, kupiła prześliczną sukienkę w domu towarowym Pragera na Rynku i już się widziała, jak będzie z Ottonem wirować na parkiecie hotelu. Pierwszy raz będzie w takim miejscu! Pierwszy raz zobaczy tylu ważnych ludzi! Jeszcze jako zwykła Klara Lindner, ale wnet jako Klara Attermann - żona prokurenta w firmie Mikeska..

To była niezwykła noc dla narzeczonych. Bawili się przednie, nie schodząc prawie z parkietu. Przy wszystkich stolikach alkohol lał się strumieniami i wielu uczestników zabawy miało już nieźle w czubie. Podchmieleni, ale niezwykle szarmanccy, wyżsi rangą, wojskowi z 1. batalionu 75. pułku piechoty obtańcowywali wszystkie rybniczanki. Było po północy, gdy Otto wraz z Klarą wracali roześmiani do stolika, przy którym siedzieli sąsiedzi Steinerowie. Nagle mocno pijany, postawny oficer potoczył się na Lindnerównę, oblewając ją winem. Co prawda z trudem, ale zaraz się wyprostował i zaczął gorąco przepraszać i zarazem zapraszać do swego stolika. Speszona Klara nie miała pojęcia, kim on jest i dlaczego wszyscy patrzą na nich. Za to Otto od razu przystał na zaproszenie. On akurat wiedział, że ten oficer to dowódca tutejszego batalionu. Ważna persona. Major Leopold Okulicki od ponad pół roku stacjonował w Rybniku i był jedną z tych osób, o których się mówiło. Resztę nocy narzeczeni spędzili z majorem i jego towarzystwem. Ośmielony okolicznościami Otto zapytał: „Czy pan major zgodziłby się zostać świadkiem na naszym ślubie?” „To będzie dla mnie zaszczyt” - odparł z szerokim uśmiechem Okulicki. Choć następnego dnia major nie za bardzo pamiętał, co przyrzekł i komu, to przypomniała mu o tym jego żona. Słowo oficera było święte.

4 stycznia 1931 r. Otto Attermann, wyznania izraelickiego, poślubił Klarę Lindnerównę, wyznania katolickiego, a na dokumencie zawarcia małżeństwa, jako świadkowie, podpisali się Marceli Steiner oraz Leopold Okulicki..

Młoda małżonka zaczęła urządzać ich mieszkanie przy Sobieskiego po swojemu. Tym bardziej, że wnet zaszła w ciążę i trzeba było przygotować pokój dla dziecka. Rosa Steiner, która była mamą już od 3 lat, jej w tym pomagała, cały czas marudząc, że ten pies to w domu nie jest potrzebny. Gdy urodził się Peter, Attermannowie byli w niebie. Pies, niestety mniej.

W grudniu Klara była bardzo rozdarta, gdyż zbliżały się święta. I choć obchodziła z mężem Chanukę, to jednak ustroiła choinkę. Otto w ogóle nie oponował, bo ostatnimi czasy rzadko bywał w domu. Zbliżał się kolejny sylwester, więc roboty w firmie było sporo. Poza tym wolał wystawiać faktury, niż słuchać płaczu małego synka, który nie należał do spokojnych niemowląt. Psem za bardzo nikt się nie zajmował, choć to on był tu przed Klarą i małym Peterem i czuł się lekko zapomniany i odtrącony. Pewnego dnia, w okolicach Bożego Narodzenia, pies zaczął nieźle rozrabiać w mieszkaniu, zapewne chcąc na siebie zwrócić uwagę. Młoda mama źle odebrała jego zachowanie i myśląc, że chce zrobić krzywdę dziecku uderzyła owczarka kijem. Ten rzucił się na nią i dotkliwie pogryzł w nogę. Początkowo zignorowała ranę. Niestety, z dnia na dzień było coraz gorzej. Zmarła w cierpieniach na zakażenie krwi 29 grudnia 1931 r., nie doczekawszy pierwszej rocznicy ślubu.Nekrolog informujący o śmierci Klary Atterman (Katholische Volkszeitung)

O tragedii wiele mówiono w Rybniku. Nawet prasa zajęła się tym tematem, opisując powrót Klary do wiary katolickiej na łożu śmierci. Psa Otto sprzedał. Ponoć owczarek wkrótce potem pogryzł dotkliwie dziewczynkę w Rydułtowach. Po kilku latach wdowiec opuścił Rybnik.

Otto Attermann oraz jego syn Peter zostali zamordowani w czasie wojny, zresztą tak jak i sąsiad Marceli Steiner. Generał Leopold Okulicki, późniejszy komendant główny AK, został zamordowany w 1946 r. w Moskwie.

.

Historia śmierci Klary Attermann jest prawdziwa. Wymyśliłam jedynie okoliczności poznania majora Okulickiego, który faktycznie był świadkiem na ślubie Attermannów.

Pasjonatka historii
Małgorzata Płoszaj
do góry