Strona główna/Aktualności/Historia/Panzerfausty z rybnickiej Silesii

Panzerfausty z rybnickiej Silesii

02.09.2023 Historia

Po opanowaniu Rybnika we wrześniu 1939 roku naziści szybko przestawili produkcję Huty Silesia na potrzeby Wehrmachtu...

Delegacja z Egiptu w SilesiiHuta Silesia, jak wszystkie tego rodzaju zakłady, miała strategiczne znaczenie militarne i to od początku jej istnienia.

- Pierwsze wzmianki, na jakie natrafiłem, mówią o tym, że już w czasie wojen napoleońskich (początek XIX wieku) Prusy produkowały w tutejszej hucie kule do kartaczów - wspomina Jerzy Natkaniec, który lata przepracował w Silesii, a dziś pisze o niej książki...

Militaria z Silesii wykorzystywano też na frontach I wojny światowej. Wytwarzano tu bagnety, łuski do pocisków artyleryjskich czy metalowe piecyki, przy których wojacy podczas srogich zim grzali się w okopach. Po opanowaniu Rybnika we wrześniu 1939 roku naziści szybko przestawili produkcję Huty Silesia na potrzeby Wehrmachtu. Oprócz hełmów i menażek powstawały tu m.in. obudowy do min przeciwczołgowych.

- W końcówce wojny, w 1944 roku, w Silesii uruchomiono produkcję Panzerfaustów, czyli ręcznych wyrzutni pocisków przeciwczołgowych. Pamiętam, jak w latach 60. odkopaliśmy taki granatnik w magazynie blach, był zarzucony różnymi klamorami - wspomina Natkaniec.

Koniec II wojny światowej wcale nie zakończył militarnej produkcji w budynkach z czerwonej cegły na Paruszowcu.

- Specjalny wydział hełmów prowadził mistrz Stefan Gajowiak. W piwnicach budynku na rogu Mikołowskiej i Przemysłowej urządzono strzelnicę. Każda partia hełmów była sprawdzana „na wytrzymałość”. Po prostu do nich strzelaliśmy. Osobiście tłukłem do naszych hełmów z „tetetki” - wspomina Jerzy Natkaniec.

Nie tylko polscy żołnierze zakładali hełmy z Silesii podczas manewrów na poligonach.

- Gdy państwa arabskie wytoczyły wojnę Izraelowi, na początku lat 70. do Huty Silesia zwróciła się armia egipska z zamówieniem opiewającym na 220 tysięcy hełmów. Przed podpisaniem umów do Rybnika przyjechała delegacja egipskich generałów. Po pół roku od podpisania umowy poleciałem do Egiptu na dokonanie odbioru końcowego - wspomina Jerzy Natkaniec, który przy okazji wizyty biznesowej zwiedził Kair i Kanał Sueski.

Redaktor Naczelny
Aleksander Król
do góry