Goście pytali o śniadania albo lampkę wina. Nowy lokal na Kościelnej w Rybniku

Najpierw, 4 lata temu, w należącej do miasta kamienicy powstały apartamenty Loft.

- Podpisaliśmy z miastem umowę dzierżawy na długi okres czasu. Najpierw przez półtora roku remontowaliśmy ten budynek, adaptując znajdujące się tu pomieszczenia na apartamenty. Kiedy wystartowaliśmy, ogłosili pandemię, więc nie mieliśmy łatwych początków, ale później wszystko dobrze się poukładało - wspomina Małgorzata Osińska Wrona, właścicielka Loft Apartments.

W starcie pomógł rybnicki CRiS, który ze środków Unii Europejskiej współfinansował napisany przez właścicieli projekt.

- Współpraca z CRiS polegała na tym, że zobowiązaliśmy się zatrudniać osoby z niepełnosprawnościami albo wykluczone społecznie, na przykład mające trudności ze znalezieniem pracy. CRIS dofinansowywał projekt związany ze stworzeniem miejsc pracy dla tych osób - tłumaczy Małgorzata Osińska Wrona.

Tak się zaczęło i chociaż w apartamentach na Kościelnej goście mają do dyspozycji w pełni wyposażone kuchnie i sami mogą sobie przygotować posiłki, często pytali o śniadania. Właściciele postanowili spełnić ich prośbę.

- Początkowo pomysł był taki, by przygotować śniadania dla gości hotelowych, ale gdy lokal już powstał, uznaliśmy, że szkoda by było nie wykorzystać go dla wszystkich mieszkańców Rybnika. Dziś naszą grupa docelową nie są goście hotelowi, tylko właśnie „goście z ulicy”, czyli mieszkańcy Rybnika - mówi pani Małgorzata.

Do Loft Bistro&Wine Bar rybniczanie mogą zarówno przyjść na śniadanie, lunch jak i wieczorną lampkę wina.
W menu są zestawy śniadaniowe np. z jajecznicą, kiełbaskami, grillowanym bekonem, lub francuskimi tostami.

- Można u nas zjeść także owsiankę i kaszę manną z owocami, mamy panini, tosty, bajgle czy sałatki. Każdy znajdzie coś dla siebie - mówi właścicielka. Wieczorem można tu zamówić włoską pizzę albo lampkę wina. - Mamy bogatą ofertę win zarówno w butelce jak i lanych. Nawiązaliśmy współpracę z marką Costa, która dostarcza nam wszystkie kawy, które mają w swojej ofercie - mówi pani Małgorzata.

W planach są wieczory z degustacją wina, a nawet kolacje w ciemnościach!

- Raz na kwartał chcielibyśmy przygotowywać kolację w ciemnościach. Czegoś takiego jeszcze nie było w Rybniku. W większych miastach typu Katowice, Gliwice są organizowane takie wydarzenia, ciekawe jak przyjmą się w Rybniku. Pomysł wziął się stąd, że chciano pokazać, w jaki sposób funkcjonują osoby niewidome - mówi pani Małgorzata, dodając, że część dochodu właściciele Loft Bistro&Wine Bar chcą przekazać na wspieranie fundacji dla osób niewidomych. (AK)