Strona główna/Aktualności/Jak rodziła się legenda ROW Rybnik. Najstarsi piłkarze o (..)

Jak rodziła się legenda ROW Rybnik. Najstarsi piłkarze o cudownych latach 60-letniego klubu

23.07.2024 Sport

- Poznaliśmy się na boisku, mając po 14 lat. Graliśmy w przeciwnych drużynach, okopaliśmy się, pobili i do dziś trzymamy się razem – śmieje się Reinhard Pilarek, poklepując po ramieniu Wacława Cholewę, swojego kolegę z murawy, z którym 60 lat temu przywdział barwy raczkującego wtedy ROW-u Rybnik. W niedzielę 21 lipca przy okazji jubileuszu 60-lecia rybnickiego klubu najstarsi zawodnicy opowiedzieli nam o tym, jak rodziła się legenda ROW Rybnik.

Wacław Cholewa i Reinhard Pilarek, najstarsi zawodnicy ROWu Rybnik. Zdj. Aleksander Król

Wacław Cholewa i Reinhard Pilarek zostali ściągnięci do ROWu Rybnik ze Śląska Wrocław. Nowo powstały w wyniku fuzji „Górnika 23” Chwałowice i Rybnickiego Klubu Sportowego „Górnik” wspierany przez kopalnie klub potrzebował graczy, którzy gwarantowaliby awans do I ligi.

– Razem z przyjacielem byliśmy tu od zarania, powstania ROW-u Rybnik w 1964 roku. Drużynę tworzyło wtedy wielu wybitnych graczy. Każdego roku awansowaliśmy o szczebel wyżej - z III do II ligi, aż do awansu do I ligi – wspomina Wacław Cholewa.

Jak dziś pamięta ostatni mecz decydujący o awansie. - Wygraliśmy ostatni mecz 2:0 z Viktorią Jaworzno. Tak się złożyło, że strzeliłem te dwie bramki. Awansowaliśmy do I ligi. To były cudowny czas – mówi Cholewa.

– Z tamtej pierwszej drużyny nie zostało nas już wielu. Razem z Reinhardem jesteśmy najstarszymi graczami z rocznika 1944. Widzę, że na jubileusz przyjechał jeszcze Franciszek Pelczar, ale on jest od nas młodszy – dodaje Wacław Cholewa.

Pełny stadion na meczach ROWu

Panowie wspominają, jak 60-lat temu całe miasto zaczynało żyć piłką nożną. – Wiadomo, wiodącą dyscypliną w Rybniku był żużel, który miał tu długie tradycje, ale z każdym rokiem piłka zaczynała być bardziej popularna. Z każdym naszym sukcesem na stadion przychodziło więcej ludzi. Pamiętam mecz derbowy z Radlinem i pełny stadion – wspomina Wacław Cholewa. Atmosfera na trybunach była fantastyczna.

- Może tylko trochę mniej radosna niż na weselu – wspomina Reinhard Pilarek. – Wszyscy byli zadowoleni – piłkarze, kibice i dyrekcja zakładu pracy – dodaje. Piłkarze ROWu byli zatrudnieni przez Kopalnię Chwałowice. - Wszyscy byliśmy „górnikami” – uśmiechają się najstarsi zawodnicy ROWu.

- To była jeszcze piłka amatorska ale powoli tworzyło się już piłkarskie zawodowstwo. Każdy miał etat z zakładu pracy. Zawodnicy byli oddelegowani z zakładu do klubu. Tak tworzyły się zespoły Górnika Zabrze, Zagłębia Sosnowiec, ROW Rybnik i innych, nie tylko na Śląsku – wspomina Wacław Cholewa. - Nie pracowaliśmy w kopalni, ale byliśmy przez nią zatrudnieni – wspominają.

Stanisław Sobczyński, zawodnik ROW Rybnik, który grał w reoprezentacji Polski. Zdj. Aleksander Król

Górnicy którzy nie byli na dole

Stanisław Sobczyński, który zawodnikiem ROWu został w 1970 roku (przyszedł tu ze Skawy Wadowice) i w zielono-czarnych barwach występował przez kolejnych 7 lat, przyznaje, że nigdy nie zjechał szolą na dół, mimo, że „miał bardzo dobre wyniki jako górnik dołowy”.

- Mogę to powiedzieć otwarcie, że miałem bardzo dobre wyniki jako górnik dołowy, a nigdy na dole nie byłem – śmieje się Stanisław Sobczyński. – Pamiętam jak po dwóch latach prezes Oczko zaprosił mnie na Dzień Górnika do Domu Kultury w Chwałowicach. Siedzimy po kilkanaście osób przy stoliku. Naprzeciw mnie siedzi człowiek, którego znam z widzenia, ale nie wiem kto to. W końcu kierownik drużyny mówi do mnie: „Stasiu a czy ty znasz tego pana naprzeciw? To jest twój sztygar, który wpisuje ci dniówki” – śmieje się były piłkarz ROW-u Rybnik.

Sobczyński przyznaje, że nigdy nie był na dole, choć miał „zaproszenie”.

- Prezes Oczko mówił: „no panowie wypadałoby przynajmniej raz w życiu byście zjechali”, ale nie wiem, czy się ktoś odważył. Jedynie potem z musu odważył się Andrzej Frydecki, któremu brakowało bodajże pół roku do tego by mieć emeryturę górniczą i zjeżdżał na dół, i pracował, i mówił nam, że to było najgorsze pół roku jego życia – wspomina Stanisław Sobczyński.

W górnym rzędzie od lewej: Adam Korduła, Maksymilian Czenczek, Fryderyk Cholewa, Janusz Kula (autor książki), Reinhard Pilarek, Franciszek Pelczar (na wózku), Ryszard Grzmil, Henryk Grzonka, Paweł Konsek, Henryk Manek, Stanisław Sobczyński, Władysław Szaryński, Bolesław Buchalik, Edward Lorens, Tadeusz Jakubczyk, Joachim Siury, Franciszek Krótki, Krystian Gruszka, Piotr Piekarczyk, Czesław Wyrobek, Zbigniew Czarny, Józef Siara. W dolnym rzędzie od lewej: Tadeusz Petkowski, Robert Żyradzki, Piotr Mandrysz, Bogdan Zając, Jan Furlepa, Franciszek Kaczmarczyk (na wózku), Stanisław Ciesiul. Zdj. Aleksander Król

Z ROWu Rybnik do reprezentacji Polski

Stanisław Sobczyński był jednym z tych nielicznych zawodników ROWu, którzy grali w reprezentacji Polski.
- Z ROWu byłem ja, Władek (Szaryński) zagrał dwa mecze, Heniek Wieczorek, który grał w ROWie ale reprezentację zaliczył podczas swojego pobytu w Górniku Zabrze – wylicza Sobrzyński, przyznając, że gra z orzełkiem na piersi to wielki zaszczyt dla każdego piłkarza.

- Nie wyobrażam sobie, by ktoś nie chciał zagrać w reprezentacji Polski. To zmyślone rzeczy. Dla każdego samo powołanie to zaszczyt ponad wszystko. Tego nie można przeliczyć na pieniądze. Granie w polskich barwach liczy się ponad wszystko – mówi Stanisław Sobczyński.

Podczas turnieju jubileuszowego z okazji 60-lecia ROW-u Rybnik najstarsi piłkarze rybnickiej drużyny zostali uhonorowani pamiątkowym medalem okolicznościowym.

Najstarsi piłkarze ROW Rybnik uhonorowani podczas 60-lecia klubu piłkarskiego

50 zdjęć

21 lipca, podczas świętowania 60-lecia ROW Rybnik pamiątkowym medalem uhonorowano najstarszych zawodników rybnickiej drużyny.

Redaktor Naczelny
Aleksander Król

Zobacz także

Mecz oldbojów ROW Rybnik
Mecz oldbojów ROW Rybnik

Mecz oldbojów ROW Rybnik

60 lat historii ROW Rybnik. Wielkie święto piłkarskiego ROWu
60 lat historii ROW Rybnik. Wielkie święto piłkarskiego ROWu

60 lat historii ROW Rybnik. Wielkie święto piłkarskiego ROWu

do góry