Musimy grać bez przestojów
Dzisiaj o godz. 16 w Poznaniu koszykarki RMKS-u Rybnik rozpoczną ostatni swój mecz pierwszej rundy I-ligowych rozgrywek; ich rywalem będzie miejscowy MUKS. Przed wyjazdem do Poznania rozmawialiśmy z trenerem rybnickiej drużyny Adamem Renerem.
Z siedmiu dotychczasowych meczów rybniczanki wygrały tylko dwa, pokonując na swoim parkiecie w odstępie tygodnia drużyny Ostrovii i Wisły CanPack Kraków. W tabeli 9 drużyn zajmują 7. miejsce, ale ósmą drużynę - Tęczę Leszno wyprzedzają tylko lepszym bilansem małych punktów. Tymczasem ostatnim miejscem, gwarantującym utrzymanie w I lidze, którą po tym sezonie czeka reorganizacja, jest miejsce szóste (po zasadniczej części sezonu). Trudno więc nie zadać pytania, czy drużynę RMKS-u Xbest Rybnik stać na wywalczenie tej szóstej lokaty?
Takie pytanie zadaliśmy trenerowi rybnickich koszykarek Adamowi Renerowi.
- Przed sezonem zakładaliśmy, że nasz bilans zwycięstw i porażek będzie wyglądał znacznie lepiej. Potwierdza się to, co mówiłem przed sezonem, że tegoroczna I liga jest znacznie silniejsza niż w poprzednich sezonach. Uważam mimo wszystko, że poziom drużyn jest bardzo wyrównany. Wyniki pokazują, że w tej lidze można wygrać z każdym, ale też z każdym można przegrać. Przeanalizowałem bardzo dokładnie grę naszego zespołu i jestem pewien, że naszym koszykarkom brakuje właściwego mentalnego podejścia do meczu. Dziewczyny muszą wychodzić na boisko, wiedząc jaki jest cel i muszą do niego konsekwentnie dążyć przez całe 40 minut gry. Gdy w czasie meczu dziewczyny wyłączą się albo zawieszą na minutę lub dwie, to te dwie przespane minuty mogą zdecydować o przegraniu całego meczu. Przed tygodniem przegraliśmy u siebie z bardzo silną drużyną z Bochni, która jest jednym z faworytów naszej grupy. Jestem pewien, że gdybyśmy nie przespali w drugiej kwarcie 90 sekund gry, to do końca meczu bilibyśmy się z Bochnią o zwycięstwo. Ten mecz dobrze nam się układał, ale niestety w końcu II kwarty nasz zespół zawiesił się na półtorej minuty i rywalki nam odjechały.
Jestem przekonany, że z tej drużyny da się jeszcze wyciągnąć to, co zakładaliśmy przed sezonem. Ale nikt za nas tego nie zrobi. Ja przygotowaniu do każdego kolejnego meczu poświęcam bardzo dużo czasu, analizując materiały video i przed meczem dziewczyny otrzymują bardzo dużo informacji na temat sposobu gry rywalek. Oczywiście mówię im też jakiej gry wymagam od nich w obronie, a jakiej w ataku. Na tym poziomie dyscyplina taktyczna jest elementem kluczowym. Trudno mi powiedzieć, z czego wynikają te nasze przestoje. Nawet przez jedną, dwie akcje dziewczyny nie mogą zapominać kogo kryją, kogo mają przed sobą. Nie mamy drużyny silnej fizycznie i tego już nie zmienimy, ale to nie jest rzecz najważniejsza. Najważniejszy jest mental i konsekwentna realizacja założeń taktycznych; to jest nasz klucz do sukcesu.
Katarzyna Joks, która pojawiła się w zespole przed tym sezonem miała być liderką tej drużyny. W pierwszy trzech meczach sezonu zdobyła 68 pkt, a w trzech ostatnich tylko 24.
- Katarzynę Joks wybiła z rytmu kontuzja stopy, której nabawiła się w wygranym przez nas meczu z Ostrovią. Później nie trenowała przez cały tydzień. W ostatnim meczu z Bochnią zdobyła dla zespołu 10 pkt i była na boisku tą liderką drużyny, tyle, że gdy mecz był już praktycznie rozstrzygnięty dałem pograć naszej młodzieży. Jestem pewien, że Katarzyna Joks jeszcze wróci do swojej skutecznej gry, bo nasza drużyna jej potrzebuje. Umiejętnościami nie odstajemy od nikogo, dziewczyny muszą tylko grać bardziej skoncentrowane na każdej kolejnej akcji, a na pewno jako zespół będziemy grać bardziej skutecznie.
Pierwszy mecz rundy rewanżowej koszykarki RMKS-u Xbest Rybnik rozegrają 4 stycznia w Lesznie.