Niespodziewana porażka piłkarzy
Po dobrym meczu i wysokim zwycięstwie 5:1 nad Polonią Łaziska Górne, piłkarze ROW-u 1964 Rybnik przegrali w sobotę w Bielsku-Białej 2:4 z rezerwami II-ligowego Podbeskidzia, które w tabeli zajmują dopiero 17. miejsce.
Po sobotniej porażce trudno nie mieć bólu głowy. Rezerwy II-ligowego Podbeskidzi, zajmujące trzecie od końca miejsce w tabeli, od 40. minuty meczu grały w dziesiątkę, a mimo to wygrały z ROW-em 1964 4:2 Zdj. Wacław Troszka (archiwum)
Porażka jest tym bardziej przykra, że rywale od 40. minuty meczu grali w dziesiątkę, bo jeden z nich zobaczył wtedy drugą żółtą kartkę. Gospodarze pierwsze dwie bramki zdobyli w 4. minucie pierwszej połowy i w 3. minucie drugiej. Gdy w 56. minucie Kamil Spratek skutecznie główkował po stałym fragmencie gry, zdobywając bramkę kontaktową, wydawało się, że rybniczanie zdołają odwrócić losy meczu. Osłabieni gospodarze odpowiedzieli 5 minut później i na pół godziny przed końcem meczu prowadzili 3:1. ROW 1964 drugą bramkę, za sprawą Jakuba Kuczery, zdobył dopiero w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, ale 4 minuty później piłkarze Podbeskidzia zdążyli jeszcze na nią odpowiedzieć.
W Bielsku-Białej pierwszą bramkę dla ROW-u zobył Kamil Spratek Zdj. Wacław Troszka (archiwum)
Mimo porażki Zielono-Czarni z 33 punktami na koncie utrzymali 9. lokatę w tabeli, ale po piętach depcze im już 10. Kuźnia Ustroń, która też ma 33 pkt. Patrząc zaś w górę, zajmująca miejsce 8. Drama Zbrosławice ma punktów 36.
O punkty w następnym meczu nie będzie łatwo bo w najbliższą sobotę, Wielką Sobotę, o godz. 13 nasi piłkarze zmierzą się na swoim boisku z drugą drużyną ekstraklasowego Rakowa Częstochowa. To zespół, który w 26 meczach zdobył 53 pkt i razem ze Spartą Katowice jest liderem IV Ligi Śląskiej. Wcześniej jednak naszych piłkarzy czeka jeszcze lokalny finał Pucharu Polski. W środę 16 kwietnia o godz. 18 na stadionie przy Gliwickiej rozpoczną finał PP na szczeblu podokręgu rybnickiego z grającym w lidze okręgowej Górnikiem Radlin.
