Strona główna/Aktualności/Rybniccy pielgrzymi już w domach

Rybniccy pielgrzymi już w domach

04.08.2024 Miasto

– Mam przydomek Basia-Pielgrzym – mówi z uśmiechem Barbara Cygańczuk z Chwałowic, która dziś (4 sierpnia) wróciła z Jasnej Góry do Rybnika. Do Częstochowy szła po raz 30, a tegoroczną pielgrzymkę zakończyła w rybnickiej bazylice z dyplomem w ręku. 

– Każdego roku bardzo to przeżywam. Zawsze idę na Jasną Górę z jakąś intencją – mówi Barbara Cygańczuk z Chwałowic. Zdj. Sabina Horzela-Piskula

– Każdego roku bardzo to przeżywam. Zawsze pielgrzymuję na Jasną Górę z jakąś intencją. Kiedy idę dziękować, to zwykle nie mam pęcherzy, a jak idę o coś prosić, to czasem... pęcherze na nogach się pojawiają (śmiech). Mam jednak na nie sposób – to kit pszczeli, który sprawia, że wszystko szybciutko się goi, więc nie muszę korzystać z pomocy służb medycznych i chętnie pomagam też innym. W tym roku super się szło, była fajna pogoda, odpowiednie towarzystwo, śpiewy i rozmodlenie – mówi Barbara Cygańczuk z Chwałowic, która świętuje swój 30. udział w pielgrzymce.

Zaczynała dość późno. – Byłam grubo po 40. i żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, ale od kiedy się odważyłam, to nie chcę się zatrzymać. Jeszcze kiedy pracowałam w urzędzie skarbowym zawsze tak planowałam urlop, by móc pójść na pielgrzymkę do Częstochowy. Ale pielgrzymuję też w inne miejsca. W ubiegłym roku pojechaliśmy z synem do Santiago, drogą świętego Jakuba, a w ostatnią niedzielę wróciłam z Medjugorie, gdzie byłam już siódmy raz. Mam nawet przydomek Basia-Pielgrzym – mówi z uśmiechem.

Rybniccy pielgrzymi na ostatniej prostej, z dworca PKP. Jeszcze tylko pożegnanie w Antoniczku i 79. piesza rybnicka pielgrzymka na Jasną Górę przejdzie do historii. Zdj. (S)

Chwałowiczanka, której udało się już namówić kilka innych osób do udziału w pielgrzymce na Jasną Górę podkreśla, że warto pielgrzymować, również ze względu na niesamowitą atmosferę i pozostałych pątników.

– Panuje tu niesamowita serdeczność, ludzie otwierają się na innych, pomagają jeden drugiemu… – dodaje pani Basia. 

Tę wyjątkową pielgrzymkową atmosferę tym razem miało okazję poczuć 1200 pielgrzymów, którzy na Jasną Górę wyruszyli w środę 31 lipca, po mszy w Antoniczku. Pielgrzymowali pod hasłem „Wracam do mamy”. Zaczęli w pełnym słońcu, wracali w deszczu, który ustał na krótko przed wejściem do bazyliki, gdzie pątników powitał proboszcz Marek Bernacki.

– Było słońce, była ulewa i przebłyski, ale pielgrzym się nie zraża, pielgrzym idzie dalej. Dziś dotarliśmy do celu, dziękuję wam, bo pielgrzymka to nasze wspólne dzieło – mówił uczestnikom ks. Paweł Zieliński, kierownik pielgrzymki, który w bazylice dziękował również wszystkim zaangażowanym w bezpieczną organizację pielgrzymki.

Pielgrzymów pokropił nie tylko deszcz... Zdj. (S)

Wikary wspólnie z proboszczem wręczył też pątnikom obchodzącym okrągłe pielgrzymkowe jubileusze pamiątkowe dyplomy. I zachęcał do licznego udziału w przyszłorocznej jubileuszowej pielgrzymce na Jasną Górę.

– Do 80. rybnickiej pielgrzymki zostało 359 dni, 17 godzin, 7 minut i 40 sekund, a jej hasło wymyślił nam papież Franciszek, a brzmi ono: „Pielgrzymi nadziei”. Pielgrzymka rozpocznie się 30 lipca 2025 roku, a 2 sierpnia będziemy na Jasnogórskich Wałach – mówił ks. Paweł Zieliński punktualnie o godz. 15.00.

- Pielgrzymka to nasze wspólne dzieło – mówił uczestnikom ks. Paweł Zieliński, kierownik pielgrzymki. Zdj. (S)

Ksiądz nie krył, że jego marzeniem byłoby, gdyby w jubileuszowej 80. pielgrzymce wzięło udział rekordowo wielu pielgrzymów.

– 5 tys. osób! Każdy z nas musi tylko namówić jednego pątnika. Wtedy będzie nas już 2400, a nad resztą jeszcze popracujemy… - mówił z uśmiechem kierownik pielgrzymki.

Pielgrzymi już w domach

28 zdjęć

Dziś (4 sierpnia) w bazylice proboszcz Antoniczka ks. Marek Bernacki powitał pielgrzymów, którzy 31 lipca wyruszyli na Jasną Górę. 

 
Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Rodzinne pielgrzymowanie do mamy
Rodzinne pielgrzymowanie do mamy

Rodzinne pielgrzymowanie do mamy

do góry