Można było wziąć udział w zajęciach rozwojowych, animacyjnych i rękodzielniczych, wysłuchać koncertów, zagrać na bębnach i zamanifestować swoje szczęście biorąc udział w paradzie różowych okularów. Wśród grupki szczęśliwców w różowych muchach i papierowych okularach spacerujących po parku tematycznym byli młodsi i starsi, a nawet czworonogi. Podczas pikniku serwowano różowe lody i takież naleśniki, była joga śmiechu na trawie, prezentowały się rybnickie stowarzyszenia i instytucje oraz twórcy, pasjonaci i strażacy-ochotnicy z Niewiadomia, a na BioBazarze można było kupić wyłącznie dobre, zdrowe i smaczne lokalne produkty.

Były też warsztaty puszczania baniek mydlanych prowadzone przez Klauna Dyzia, a tuż po nich próbowano pobić rekord liczby osób jednocześnie puszczających bańki mydlane. Przed rokiem w zabawie wzięło udział 320 osób, tym razem w mydlanej rywalizacji uczestniczyło znacznie mniejsze grono.

- Było nas dokładnie tylu, ile cztery lata temu, podczas pierwszej próby bicia rekordu, czyli 213 - mówił pomysłodawca akcji, który dziękował wszystkim za wspólną zabawę.

Dziś jeszcze (4 czerwca o 16.00) w ramach Festiwalu Szczęścia spektakl „Przygody Guliwera” w reżyserii Mateusza Suchana i rozmowy z Guliwerem o szczęściu w Halo! Rybnik. To ostatnie atrakcje tegorocznej edycji festiwalu. 

(S)

Rybniczanie na Festiwalu Szczęścia

31 zdjęć

Za nami plenerowa odsłona Festiwalu Szczęścia, który trwa w mieście od 29 maja. 3 czerwca w Kampusie odbył się piknik z atrakcjami. Można było wziąć udział w zajęciach rozwojowych, animacyjnych i rękodzielniczych, wysłuchać koncertów, zagrać na bębnach i zamanifestować swoje szczęście, biorąc udział w paradzie różowych okularów. Prezentowały się lokalne stowarzyszenia i instytucje oraz twórcy i pasjonaci, a na BioBazarze można było kupić wyłącznie dobre i zdrowe produkty. Były warsztaty puszczania baniek mydlanych prowadzone przez Klauna Dyzia, a tuż po nich próbowano pobić rekord liczby osób jednocześnie puszczających bańki mydlane.