Strona główna/Aktualności/Zandberg w Rybniku: Praca nauczyciela staje się (..)

Zandberg w Rybniku: Praca nauczyciela staje się hobbystyczna a nie zarobkowa. Trzeba zainwestować w edukację i zdrowie

04.10.2023 Miasto

Mamy u władzy nacjonalistyczno - prawicowy rząd, który oddaje się różnym ideologicznym szaleństwom, które nas wkurzają. Wkurza nas, kiedy atakują prawa kobiet, wkurza nas kiedy szczują na mniejszości, kiedy skłócają nas bez sensu z Unią Europejską i naszymi sąsiadami, podczas gdy przyszłość Polski to jest współpraca z Europą a nie wieczna kłótnia. A kiedy tymi wszystkimi rzeczami się irytujemy, nie zauważamy jak nasze państwo przez lata rządów PiS bardzo podupadło - mówił poseł Adrian Zandberg, współprzewodniczący Lewicy Razem na spotkaniu w Rybniku, które odbyło się 3 października w Hotelu przy Młynie.

Adrian Zandberg mówił m.in. o konieczności doinwestowania edukacji

Podczas otwartego spotkania z kandydatami Lewicy w Rybniku Adrian Zandberg dużo uwagi poświęcił systemowi edukacji i płacom nauczycieli.

- Dziś polska szkoła działa wysiłkiem polskich nauczycieli. Polskie państwo młodemu nauczycielowi płaci niewiele więcej niż płaca minimalna. To pieniądze, za które ten młody nauczyciel nie jest w stanie się utrzymać w znaczącej części miast w Polsce. To się powoli robi praca hobbystyczna a nie praca zarobkowa - mówił Adrian Zandberg. 

- Czasem zastanawiamy się, jak to jest, że mamy rząd, który patrzy na to bezczynnie. Patrzy na wakaty w szkołach, patrzy na to, że nauczyciele są coraz starsi, a młode pokolenie nie koniecznie chce w szkole pracować. Jak to jest że mamy premiera, który patrzy i rozkłada ręce, i mówi, że nie będzie się tym zajmować, bo musi krzyczeć na Brukselę, Niemców, gejów, na kogokolwiek, kto w tym miesiącu został wrogiem publicznym - mówił Adrian Zandberg w Rybniku.

Tłumaczył, że rozwiązanie tej zagadki jest proste. - Otóż znaczna część polskiej elity, klasy politycznej, która Polską rządzi, nie korzysta ze szkół publicznych. Nie wysyła swoich dzieciaków do państwowej podstawówki, nie wysyła do państwowego liceum, tylko wyprowadziła się z tego systemu - mówił Zandberg.

Współprzewodniczący Lewicy Razem tłumaczył, że to nie dotyczy tylko szkół, ale też ochrony zdrowia.

- Miliony Polek i Polaków ze zgrozą patrzy na wydłużające się kolejki do lekarzy specjalistów, bo ich brakuje. Wszyscy widzimy, jak wiele do życzenia pozostawia opieka szpitalna. A znaczna część polskich elit wypisała się z tego systemu i leczy się prywatnie. Kolejki omija za pieniądze - mówił Adrian Zandberg. - Pan premier Morawiecki wysyłający dzieciaki do prywatnej szkoły jest tego wymownym symbolem, ale to nie jest wyjątek - zauważył poseł Lewicy.

- My musimy to zmienić, zadbać by usługi publiczne, edukacja, ochrona zdrowia były w centrum uwagi przyszłego rządu i musimy zainwestować w to znacznie więcej pieniędzy niż dotąd. Na tym nie można oszczędzać w kolejnej kadencji - mówił Zandberg.

Spotkanie kandydatów Lewicy w Rybniku

Poseł Lewicy odniósł się też do kwestii drogich mieszkań.

- Dziś w wyniki skrajnego urynkowienia mieszkalnictwa, znaczna część ludzi, która pracuje, nie ma zdolności kredytowej, nie jest w stanie kupić mieszkania, bo banki nie udzielają wystarczającego kredytu. Ten system dojechał do ściany. Jeżeli chcemy zaspokoić potrzeby mieszkaniowe musimy odwrócić logikę, musimy postawić na budownictwo społeczne, tak jak to zrobili Austriacy w Wiedniu z wielkimi sukcesami - mówił Zandberg w Rybniku.

Tłumaczył, że za „rynkowe mieszkanie” w Warszawie płaci się więcej niż za mieszkanie od samorządu w Wiedniu.

- To paranoja. Chcemy pójść drogą budownictwa społecznego. Chcemy skierować 1 procent PKB do polskich samorządów z zadaniem budowy mieszkań czynszowych i remontów pustostanów, których jest sporo - mówił.

Dodał, że jest jeden warunek - jeśli samorząd dostanie pieniądze od państwa, to zostanie to na zawsze w zasobie samorządu, nie wolno tego wyprzedać.

- Chcemy w ciągu pierwszej kadencji doprowadzić do budowy 300 tys. mieszkań - mówił Adrian Zandberg, dodając, że częściowo sfinansuje to BGK, a częściowo pieniądze, które już zostały na to wynegocjowaliśmy w Krajowym Planie Odbudowy.

- Tam są pieniądze na 75 tys. mieszkań, to środki które można uruchomić z dnia na dzień pod warunkiem, że nie będziemy mieć rządu, który obsesyjnie wojuje z Brukselą - mówił Zandberg w Rybniku.

Obecny na spotkaniu kandydatów Lewicy poseł Maciej Konieczny tłumaczył, że przyszłość Śląska zależy od udanej transformacji energetycznej. (AK)

do góry