Aktualności

Marek Szołtysek: Wielkanocne zwierzęta
20 Kwietnia 2025Skąd się w okresie wielkanocnym w naszej przestrzeni kulturowej pojawiają: zające, baranki, żółciótkie małe kurki i koguty? Czasami ze zrozumieniem tych symboli mamy dzisiaj kłopoty. Przykładowo pewien dziennikarz robiąc ze mną w domu wywiad na temat śląskiej tradycji wielkanocnej zauważył stojącego na stole baranka z czerwoną flagą z białym krzyżem. Zapytał wówczas: Dlaczego ta owca ma duńską flagę?

Marek Szołtysek: 35. gyburstag Gazety Rybnickiej
28 Marca 202535 lat temu, w piątek 23 marca 1990 roku, zaczęła wychodzić nasza „Gazeta Rybnicka”. Miałem okazję uczestniczyć w tym zdarzeniu od samego początku, co potwierdza opublikowany wtedy mój pierwszy tekst o śląskiej kulturze, zatytułowany „Kraina naszych zabawek”. Zatem jako jedyny weteran współpracujący z „GR” nieprzerwanie do dzisiaj mam atut, by powspominać tamte czasy z okazji gyburstagu, czyli 35. urodzin.

Marek Szołtysek: Czy kołocz trzeba ratować?
16 Lutego 2025Kołocz to tak stare ciasto, że początki jego pieczenia giną w mrokach historii. Pierwsza znana wzmianka o nim pochodzi z 1614 roku i jest w „Sielance XII” Szymona Szymonowica. Do dzisiaj jednak żywa tradycja pieczenia czy kupowania oraz jedzenia kołocza przetrwała tylko na Górnym Śląsku. Przecież ciągle u nas trudno o cukiernię czy piekarnię bez kołocza. Nie popadajmy jednak w samozadowolenie, bo jednak

Marek Szołtysek: Rybniczanin złapał rekina
4 Lutego 2025Zimową porą wielu z nas marzy o wyjeździe do ciepłych krajów, przykładowo do Egiptu, gdzie w styczniu czy w lutym nie lepi się bałwanów, ale w Morzu Czerwonym można popływać lub łowić ryby. Ale uwaga! Można się tam natknąć na niebezpieczną niespodziankę i złowić rekina. A gdyby kogoś interesowała historia pierwszego w dziejach rybniczanina, który rekina złapał, to właśnie jest okazja. Zdarzyło

Marek Szołtysek: Świat śląskich kolędników
25 Grudnia 2024Czy dzisiaj ktoś jeszcze kolęduje? Jak idzie o śpiewanie, to większość ludzi pamięta nie więcej jak po trzy zwrotki i to tylko tych najpopularniejszych kolęd. A komu by się chciało w święta przebierać i chodzić od domu do domu „po kolędzie”? Ale nie tylko lenistwo ma tutaj znaczenie. Wielu z nas jest po prostu ciężko przepracowana albo znerwicowana i w święta chcemy mieć święty spokój w czterech

Marek Szołtysek: Gęsi na rynku
11 Listopada 2024Były takie czasy, że po rybnickim rynku i jego bocznych ulicach, zwłaszcza w okolicach Nacyny, chodziły kury, kaczki i gęsi. Skupmy się jednak na gęsiach, bo listopad to w naszej tradycji taki gęgający miesiąc.

Marek Szołtysek: Chwałowicka wieża
20 Października 2024W letnim numerze naszego czasopisma w tekście o wołowinie umieściliśmy stuletnie zdjęcie przedstawiające dzieci pasące krowy. Powstał wtedy problem, bo fotografia została zrobiona na terenie dzisiejszego Rybnika, ale nie było pewności gdzie. Dlaczego? Bo widoczna w tle wieża nie przetrwała do dnia dzisiejszego. Zagadkę rozwiązali nasi Czytelnicy!

Marek Szołtysek: Róża z ulicy Zielonej
5 Października 2024Spacerując ul. Zieloną na rybnickich Nowinach dostrzegłem w jednym z ogródków różę, która z ledwością szukała sobie przestrzeni do życia między płotem a tujami. Ta odmiana róży pochodzi z Francji i na Śląsk przybyła po roku 1871.

Marek Szołtysek: Wołowina i wieża wodna
18 Sierpnia 2024Bogactwo śląskiej kultury sprawia, że pojawiają się setki pytań, na które czasami musimy długo szukać odpowiedzi. Jak się więc przykładowo mówi po śląsku na atrament - tinta czy inkoust? A może obie odpowiedzi są poprawne? Jak się pisze: „przoć” czy „pszoć”? Powinno się godać „bifyj” czy „byfyj”? Dzisiaj jednak zajmiemy się wołowiną.

Marek Szołtysek: „Nędzne bytowanie” w Rybniku
12 Lipca 2024Wpadła mi w ręce książka wydana przez Fundację Zamek Chudów. Należy ona do historycznego cyklu „Pamiętniki Śląskie”, w której znalazłem nieznany mi XVIII-wieczny opis Rybnika, a właściwie jego zamku. Ale wszystko po kolei…