Parasolka
- „Parasolka” hiszpańskiego malarza Francisca Goi. Wyobraźmy ją sobie, zwizualizujmy. Niech ona nas chroni przed ludźmi, którzy są dla nas toksyczni. Niech ona nas chroni przed złymi wiadomościami - mówi prof. Jadwiga Jośko-Ochojska, neurofizjolog, specjalistka zdrowia publicznego, podczas konferencji „Rakowi stop” w rybnickim Kampusie.
Radzi, by nie słuchać dzienników telewizyjnych pięć razy dziennie, namalować sobie parasol i napisać na nim „stop złym wiadomościom”.
Musimy się bronić, bo w ostatnim czasie jest ich wyjątkowo dużo. Od miesięcy żyjemy w permanentnym stresie, pandemia wyzwoliła potężne stresory, wojna w Ukrainie kolejne, zmagamy się z coraz trudniejszą codziennością. Dlatego - jak przyznaje pani profesor - liczba osób z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi rośnie lawinowo.
W auli Uniwersytetu Ekonomicznego w Rybniku spokojnym, balsamicznym głosem profesor Jośko-Ochojska opowiada scenę z obrazu „Primavera” Sandra Botticellego.
Zefir goni nimfę Chloris, ale ona go nie chce i na naszych oczach zamienia się we Florę w pięknej muślinowej sukni, z której rzuca kwiaty na ziemię. Amor nad Wenus z zasłoniętymi oczami wypuszcza strzałę w stronę trzech Gracji, obok Merkury kadyceuszem rozgania chmury, jest piękna pogoda…
Opis obrazu trwa chwilę, ale wszystkim zgromadzonym w uniwersyteckiej auli jakby lżej na sercu. - Przez tę chwilę u wszystkich z nas wzrósł układ immunologiczny - wyjaśnia pani profesor.
- Szczęście to nie jest coś, co trwa godzinami czy latami. Szczęście to są krótkie chwile - zauważa. Zbierajmy je.
Dlatego nie myślmy katastroficznie, skupmy się na tym, co dobre. Wyłączmy na chwilę wszystko. Jak śpiewał Muniek Staszczyk - „zostawmy to i chodźmy na spacer”, najlepiej do kolorowego, jesiennego lasu albo muzeum (tak, muzeoterapia to ostatnie odkrycie - najnowsza metoda radzenia sobie ze stresem, w Kanadzie psychiatrzy przepisują muzeum na receptę!), no i pośmiejmy się na RYJKU ze Sztefą z Piekar.
Aleksander Król
Redaktor Naczelny „Gazety Rybnickiej”
