Strona główna/Aktualności/Kultura i rozrywka/Ignacy kopalnią atrakcji!

Ignacy kopalnią atrakcji!

02.06.2022 Kultura i rozrywka

230 lat temu powstała kopalnia Hoym, rozpoczynając wydobycie węgla kamiennego na ziemi rybnickiej. Stara gruba już nie fedruje… Od teraz wydobywana tu będzie wiedza i nauka! Na początek czerwca zaplanowano pełne otwarcie rybnickiego zabytku techniki wzbogaconego o zrewitalizowany kompleks nadszybia i maszynowni szybu Kościuszko. „Stara jak świat” maszyna wyciągowa buchnie parą przy akompaniamencie orkiestry górniczej, a nadszybie szybu Kościuszko ożywią multimedia. My odwiedziliśmy kopalnię Ignacy, „testując” nowe atrakcje, nim jeszcze ruszyła pełną parą. Chodźcie z nami...

Dyrektor Ignacego Marek Gołosz pod wielkim bębnem maszyny wyciągowej. Zdj. Aleksander Król

Na początek zapomnijcie o swoim wyobrażeniu o Ignacym. Jeśli bywaliście tu wcześniej, może myślicie, że największą atrakcją jest wieża widokowa albo uśpiona maszyna parowa w maszynowi szybu Głowacki. To już nieaktualne! Możecie w ogóle tam nie zaglądać. Teraz wycieczkę trzeba rozpocząć w zupełnie innym miejscu - ukrytym za nowoczesnym wejściem z czarnej szyby łączniku między maszynownią i nadszybiem szybu Kościuszko (do tego miejsca prowadzą pylony usytuowane m.in. na parkingu). W utrzymanym w industrialnym klimacie budyneczku znajduje się punkt informacji turystycznej, kasy oraz sklepik.

Pod wielkim bębnem

Stąd rozpoczynamy zwiedzanie naszej nowej „kopalni atrakcji”. Trochę jak kiedyś pracownicy obsługujący maszynownię idziemy krótkim korytarzem w jej podziemiach. Jeśli akurat nie pracuje ponad 100-letnia maszyna parowa (będzie uruchamiana w piątek, sobotę i niedzielę), możemy zajrzeć pod olbrzymi bęben, na który nawijana jest złota, cynkowana, stalowa lina wyciągowa o przekroju 46 mm, 650 m długości i wadze ok. 5000 kg. Kolos robi wrażenie.

- Być może to jedyne miejsce w Europie, gdzie można zobaczyć bęben maszyny wyciągowej od spodu - zauważa Marek Gołosz, dyrektor Zabytkowej Kopalni „Ignacy”, oprowadzający nas po kompleksie.

Sapie i bucha

"Człowiek stworzył jakby dodatkowy mięsień, niebędący elementem jego organizmu, który pozwolił mu wydobywać więcej, pracować szybciej, bardziej wydajnie… Mięsień, który pozwolił otworzyć nowy rozdział w historii ludzkości"

Czas wyjść z piwnicy i zobaczyć prawdziwy skarb z czasów rewolucji przemysłowej, czyli pracującą nomen omen pełną parą maszynę parową z roku 1920 Linke-Hofmann-Werke AG - Breslau o mocy 1800 (KM) koni mechanicznych. Ciężka, ogromna i jak w wierszu Tuwima sapie i bucha… Cudowna!

- Maszyna parowa działa i pełni funkcję głównego eksponatu naszej wystawy „Wiek pary”. Od maszyny o napędzie parowym wszystko się zaczęło. Ona jest pierwowzorem, pramatką wszystkich działających dziś silników - elektrycznych czy spalinowych. Pierwszą maszyną była maszyna parowa i u nas w postaci maszyny wyciągowej można ją zobaczyć na chodzie! - mówi. Dodaje, że na Ignacym unikalna będzie nie tylko ona, ale cała opowieść o historii pierwszej rewolucji przemysłowej, która wzięła się od silnika parowego.

- Człowiek stworzył jakby dodatkowy mięsień, niebędący elementem jego organizmu, który pozwolił mu wydobywać więcej, pracować szybciej, bardziej wydajnie… Mięsień, który pozwolił otworzyć nowy rozdział w historii ludzkości - mówi Gołosz.

W maszynowni, która stanowi zarówno część techniczną, ale i narracyjną wystawy turysta może skorzystać z kilku pylonów wprowadzających w kontekst miejsca - kopalni Ignacy, Rybnickiego Okręgu Przemysłowego oraz dziedzictwa przemysłowego Rybnika i okolic. Dodatkowym stanowiskiem jest warsztat śląski, gdzie każdy może odgadywać, jak „po naszymu” nazywają się różne narzędzia. Ale to jeszcze nie wszystko: wysoko nad maszyną zawieszono duży ekran, na którym wyświetlany jest film kostiumowy, pokazujący, w jaki sposób górnicy zjeżdżali szolą na dół oraz przedstawiający historię kopalni od jej początków do zasypania szybu… Tak kończy się rozdział kopalni jako miejsca, w którym fedrowano, wydobywano węgiel. Ale to nie koniec Ignacego, ale początek nowej historii…

Interaktywna część wystawy Wiek Pary. Zdj. Wacław Troszka

Parowozem albo prototypem auta na parę

Dlatego czas na część interaktywną wystawy „Wiek pary”, którą urządzono w nadszybiu szybu Kościuszko (by tam dotrzeć, wracamy korytarzem w piwnicy do łącznika, skąd kontynuujemy spacer). W wielkiej hali nadszybia nowoczesność miesza się z industrialnym klimatem. - Zależało nam na tym, by zachować górniczy klimat tego miejsca. Tu, gdzie dziś działa nowoczesna, multimedialna wystawa, znajdowało się wielkie torowisko. Wyjeżdżały tu szybem wagoniki, które były kierowane do zakładu przeróbczego, który znajdował się w okolicach dzisiejszego dworca kolejowego. Na pamiątkę tego w kilku miejscach w posadzce osadzono szyby, pod którymi widać fragmenty torowiska - tłumaczy Gołosz.

Ale na posadzce wyświetlane są też obrazy z projektorów zawieszonych nad głowami. Prezentują poszczególnych wynalazców, którzy przyczynili się do powstania silnika parowego. By usłyszeć opowieść o naukowcu, turysta musi stanąć w odpowiednim miejscu, bezpośrednio pod projektorem. Głośnik kierunkowy sprawia, że tylko on słyszy głos narratora.

Nadszybie ma mieć charakter bezobsługowy, podobnie jak to ma miejsce w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Turysta sam więc decyduje, w jakiej kolejności przetestuje każde ze znajdujących się tu stanowisk badawczych, ukazujących różne aspekty silnika parowego. Spodobają się młodzieży, bo przypominają trochę gry… Każdy może sprawdzić, jak pracuje np. koło wodne - odpowiednio kierować strumieniem (prawdziwej) wody, by pracowało najwydajniej. - W ten sposób uczymy o tym, jak ludzie eksperymentowali - czy lepiej, by woda padała na koło od góry, czy od dołu - zanim znaleźli optymalne rozwiązanie. To zajęło ludzkości kilka dziesięcioleci! - mówi Gołosz.

Na Ignacym uruchomisz parowóz i ruszysz w trasę... Zdj. Wacław Troszka

„Gier”, a raczej stanowisk badawczych jest wiele… Na pewno spodoba się wszystkim „zabawa” w maszynistę i uruchamianie lokomotywy parowej… Nie zdradzamy wszystkiego, by nie psuć zabawy, wejdźmy jeszcze tylko na chwilę do repliki samochodu parowego wymyślonego przez Józefa Bożka, wynalazcę ze Śląska Cieszyńskiego, który w pierwszej połowie XIX wieku stworzył prototypowy pojazd, wykorzystujący silnik parowy. Niestety nie znalazł on wtedy żadnego zastosowania praktycznego. Co prawda replika stoi w miejscu, ale turysta wsiadając do „samochodu” może pojechać na wirtualną wycieczkę wyświetlaną na dużym ekranie…

- To interaktywna część wystawy. Oprócz teorii mamy praktykę - po każdym wprowadzeniu teoretycznym do wykonania jest zadanie praktyczne. Trochę jak w Koperniku, przy czym my cały czas zachowujemy narrację związaną z silnikiem parowym. Mamy do czynienia z wyspecjalizowanym centrum naukowym związanym z silnikiem parowym i pierwszą rewolucją przemysłową, która była skutkiem pojawienia się tego wynalazku - tłumaczy dyrektor.

Zwiedzanie kończy się na antresoli, z której najlepiej można podziwiać pokaz maszyn parowych „jadących”po białej ścianie nadszybia. Wyświetlany film animowany pokazuje pojazdy, w których wykorzystano silnik parowy. Zobaczymy tu lokomotywy, ale też np. Titanica. Bajka! Bardziej dociekliwi na pulpitach znajdujących się na antresoli będą mogli jeszcze sprawdzić szczegóły techniczne przesuwających się po ścianie lokomotyw. Jest trochę wiedzy do przyswojenia…

Plac zabaw na terenie kopalni Ignacy. Zdj. Michał Koczy

Po zaliczeniu wszystkich atrakcji można odpocząć w jednym z przerobionych na siedziska wozów górniczych w nadszybiu albo już na zewnątrz - na designerskich ławeczkach w „Parku Pary”. Zielony teren, gdzie w ostatnich dniach nasadzono dodatkowo ponad 60 drzew, z bogatym placem zabaw i efektowną parującą fontanną to doskonałe miejsce odpoczynku dla mieszkańców Niewiadomia i całego Rybnika…

Uśpiony ponad 20 lat temu Ignacy ożył, znów tętni życiem, a kolejne rozdziały jego historii jeszcze się piszą. W niedalekiej przyszłości rybniczanie będą przyjeżdżać tu na obiad i lody. Ale planowana restauracja w energooszczędnym, nowoczesnym budynku, wykorzystującym OZE, to już zupełnie inna opowieść…

Aleksander Król

Atrakcje Ignacego

20 zdjęć

W pierwszy weekend czerwca  Zabytkowa Kopalnia "Ignacy" została otwarta dla turystów. Czeka tu na nich nowoczesna, interaktywna wystawa "Wiek pary", której głównym i największym eksponatem jest parowa maszyna wyciągowa szybu Kościuszko. W piątki, soboty i niedziele można zobaczyć jak pracuje pod prą!

 

do góry