Strona główna/Aktualności/Kultura i rozrywka/Nina Giba: Formuła Rybnik Foto Festivalu jest naprawdę (..)

Nina Giba: Formuła Rybnik Foto Festivalu jest naprawdę wyjątkowa

07.09.2023 Nasz wywiad działa

Z rybniczanką Niną Gibą, która w duecie ze swoim mężem Marcinem, cenionym artystą fotografem, organizuje Rybnik Foto Festival, rozmawiamy o szczegółach imprezy zaplanowanej na 8-10 września.

Nina Giba. Zdj. Marcin Giba

To już 20. edycja festiwalu fotografii w naszym mieście. Czy w związku z tym jubileuszem czeka nas coś wyjątkowego?

Formuła naszego wydarzenia sama w sobie jest naprawdę wyjątkowa, jeśli porównamy ją z krajowymi festiwalami fotografii. Tylko tutaj można zupełnie za darmo wysłuchać autorskich, niemoderowanych opowieści cenionych fotografek i fotografów. A w tym szczególnym roku pojawiają się u nas nowości.

Po raz pierwszy organizujemy spotkanie z autorkami i autorami książek fotograficznych, które albo mają w Rybniku swoje ogólnopolskie premiery, albo zostały wydane w tym roku. Zaprosiliśmy też prestiżowe wydawnictwa. Ponadto, pierwszy raz będziemy gościć aż tyle osób mieszkających za granicą (Teneryfa, Göteborg, Tbilisi, półwysep Nordkinn) oraz uczestniczki i uczestników poznańskiego programu mentorskiego „Mój Fyrtel”, którzy w piątkowy wieczór, w sali kameralnej Teatru Ziemi Rybnickiej - to też nowość, że TZR jest organizatorem RFF - podzielą się z nami swoimi projektami dokumentalnymi.

Zaś w bibliotece odbędzie się spotkanie z „Fortepan method”, na które gorąco zapraszamy wszystkie osoby posiadające stare zdjęcia rodzinne, którymi chciałyby się podzielić w ramach społecznego archiwum gromadzącego fotografie z prywatnych kolekcji mieszkańców różnych zakątków Europy. Projekt zainicjowano w 2010 roku w Budapeszcie, a niedawno dołączył do niego także Fotofestiwal w Łodzi, którego reprezentantki opowiedzą u nas, na czym on polega.

Wyjątkowa będzie też wystawa „na płocie” Zabytkowej Kopalni „Ignacy”, na której zobaczymy efekty procesu arteterapeutycznego z wykorzystaniem fotografii, w którym wzięły udział dzieci i młodzież uchodźcza z Ukrainy i Białorusi - „New Home Project”. 20. RFF przyłącza się również do obchodów jubileuszu 30-lecia Katedry Fotografii PWSFTviT w Łodzi. Nie sposób wymienić wszystkich akcentów, które uczynią 20. edycję festiwalu naprawdę wyjątkową, ale każdy jest ważny i kształtuje program imprezy, do którego odsyłam na stronę www.festiwal.rybnik.pl

Ja cieszę się szczególnie na spotkanie z doskonałą dokumentalistką, Ślązaczką z Tbilisi - Justyną Mielnikiewicz, a kto zdaniem Niny Giby będzie największą festiwalową gwiazdą?

Nie ukrywam, że ja też ogromnie cieszę się na to spotkanie. Justyna jest gwiazdą światowego formatu i zapewniam, że nie tylko ja i ty podziwiamy jej pracę oraz trudne, wojenne tematy, na które kieruje swój obiektyw. Ale nie możemy zapomnieć, że w programie oprócz niej mamy jeszcze trzy inne wybitne fotografki pochodzące ze Śląska! To doktorka habilitowana Anka Sielska - wykładowczyni na ASP w Katowicach; urodzona w Katowicach, ale wykładająca na ASP w Warszawie - doktorka Diana Lelonek i nestorka fotografii Joanna Helander, dzięki której w ramach 20. RFF będziemy obchodzić Rok Szymborskiej! Helander urodziła się w Rudzie Śląskiej, ale w 1971 roku wyemigrowała do Szwecji, skąd przyleci do nas, aby otworzyć swoją wystawę w galerii biblioteki głównej.

No właśnie, festiwal rozpocznie się wernisażem w bibliotece, gdzie będziemy świętować setną rocznicę urodzin Wisławy Szymborskiej. Jaka jest Szymborska w obiektywie Joanny Helander?

Bardzo prywatna - poza uroczystościami noblowskimi. I chyba jednak nielubiąca pozować (śmiech). Ale dobrze będzie samemu poszukać odpowiedzi, oglądając wystawę, albo wykorzystać obecność fotografki i zapytać „u źródła”. Mogę zdradzić, że zdjęcia, które będziemy pokazywać w bibliotece powstawały w latach 1983-1996, a spotkaniu z ich autorką będzie towarzyszyć jednorazowa emisja diaporamy, w której usłyszymy głos samej noblistki, a także innych wybitnych poetów.

W czasie tej edycji RFF nie będzie warsztatów, ale ponownie nie zabraknie muzyki…

Nie będzie warsztatów, ale będą wykłady praktyczne - to jakby to samo, różnica polega tylko na tym, że know-how i eksperckie porady się notuje, a nie wdraża w czyn na miejscu (śmiech). Uczestniczki i uczestnicy naszych wykładów będą mogli zadawać pytania wybitnym specjalistom w swoich branżach, a będą to: Anna Michalak-Pawłowska, animatorka kultury, fotografka, reżyserka i teatrolożka, z prezentacją „Jak pisać wnioski, żeby otrzymywać finansowanie na swoje działania” oraz Michał Massa Mąsior - fotograf mody i reklamy, który technikę szlifował w Nowym Jorku pod okiem mistrzów - z prelekcją o roli światła w portrecie fotograficznym. Ponadto, w Zabytkowej Kopalni „Ignacy” będzie można testować nowości sprzętowe od marek Fujifilm i Leica. A jeśli chodzi o muzykę na RFF, to z radością informujemy, że w sobotę wieczorem zagra Disko Zakvas - kolektyw didżejski, złożony z kuratorów, artystów, producentów i specjalistów ds. wydarzeń kulturalnych. To oni organizują najstarszy w Polsce - i chyba jednak mój i Marcina ulubiony - Fotofestiwal w Łodzi.

Nina i Marcin Giba. Zdj. Marcin Giba

Rybnik Foto Festival stał się już uznaną marką, cenioną nie tylko w naszym mieście. Po prostu warto na nim być…

Dostajemy takie sygnały, że to impreza ceniona w środowisku i wśród ludzi ciekawych życia i świata. Bo naprawdę nie trzeba być „znawcą”, żeby móc w pełni skorzystać z naszego programu. Dobrze wiemy, że fotografia jest tylko pretekstem do spotkania i stąd bierze się potencjał (także towarzyski) festiwalu. Budujemy go na poczuciu wspólnoty wrażliwości, a nie na poziomach obeznania w sztuce czy zaawansowania w samej technice.

Rozmawiała: Sabina Horzela-Piskula

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Zoom na noblistkę
Zoom na noblistkę

Zoom na noblistkę

do góry