Strona główna/Aktualności/Kultura i rozrywka/W Tyglu jesteśmy wizjonerami

W Tyglu jesteśmy wizjonerami

30.11.2024 Miasto

– Nie mógłbym być wyłącznie dyrektorem. Lubię uczyć, bo praca z młodzieżą daje mi mnóstwo satysfakcji, a młodzi mają spory potencjał, którego nie można zmarnować – mówi Piotr Tokarz, nauczyciel przedmiotów zawodowych oraz dyrektor Zespołu Szkół Technicznych, największej szkoły w mieście, z którym rozmawiamy o tym, czy szkoła planuje wodorową rewolucję, jak wykorzystuje 11 mln złotych i co wspólnego ma Tygiel z florystyką. 

 

- W Tyglu jesteśmy wizjonerami - mówi dyrektor szkoły Piotr Tokarz. Zdj. Wacław Troszka

Czy szkoła robi właśnie zwrot w stronę wodoru? 

W tym roku pojawił się pomysł nowej specjalizacji – technologie wodorowe. Dzięki współpracy z Politechniką Śląską trzech pracowników naukowych tej uczelni poprowadzi zajęcia dla piątoklasistów klasy technik pojazdów samochodowych, którzy w styczniu będą zdawać ostatni egzamin zawodowy i pozostały do matury czas wykorzystają właśnie na specjalizacje: ośmiu uczniów z zakresu technologii wodorowych, ośmiu kolejnych z auto detailingu, czyli „stylizacji” samochodów. Przy okazji projektu ROW 2.0, czyli transformacji Rybnickiego Okręgu Węglowego w Rybnicki Okręg Wodorowy, rozmawialiśmy z dyrektorem spółki Komunikacja Miejska Rybnik na temat tego, jak bardzo przydaliby się pracownicy specjalizujący się właśnie w technologiach wodorowych, do obsługi jeżdżącego po mieście taboru autobusowego. Tak zrodził się pomysł tej specjalizacji, której program udało się przygotować we współpracy z Politechniką Śląska i jej filią w Rybniku. Zajęcia będą się odbywać m.in. w szkole, na stacji tankowania wodoru w Rybniku i wydziałach transportu i energetyki Politechniki Śląskiej. Jesteśmy pierwszą szkołą w Polsce, która wprowadza specjalizację z technologii wodorowych. Niedawno otrzymaliśmy również dotację w wysokości 5 milionów 227 tysięcy zł na realizację projektu „Transformacja zawodowa Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku” – dla uczniów robotyki, automatyki i elektryki i na pracownie – który być może uda się też poszerzyć o technologie wodorowe. Jeżeli nasi uczniowie mają się rozwijać, a nasz region – być liderem okręgu wodorowego, to warto działać, tym bardziej, że jako jedyni mamy odnowioną bazę warsztatową. 

Co zatem z górnictwem, z którym od lat kojarzony jest Tygiel? 

Jeszcze rok temu otworzyliśmy trzydziestoosobową klasę technik górnictwa podziemnego, w tym już tego nie zrobiliśmy. Dotąd uczniowie dostawali stypendia fundowane przez Jastrzębską Spółkę Węglową i Polską Grupę Górniczą i mieli gwarancje zatrudnienia. W tym roku nie podpisaliśmy już takich porozumień, ale obowiązują one nadal dla klas drugich i wyższych, gwarantując uczniom stypendia i zatrudnienie, zaś klasom pierwszym praktyki. Wydaje się, że obserwujemy zmierzch typowego górnictwa, choć porozumienie społeczne dla górnictwa zakłada, że kopalnie będą działać do 2049 roku, a więc ktoś wciąż musi w nich pracować. Nasi uczniowie, którzy w 2023 roku rozpoczęli tu naukę i skończą ją w 2028, mają więc w perspektywie jeszcze 21 lat pracy. Poza tym rozdzielenie tych 30 uczniów na cztery lokalne kopalnie – Chwałowice i Jankowice, Rydułtowy i Marcel – to zaledwie po kilka osób na jedną. Oczywiście zawód technika górnictwa podziemnego jest dziś mało perspektywiczny, inaczej niż choćby technik elektryk czy technik mechanik o specjalności górniczej, a takich uczniów też kształcimy – oni zawsze znajdą pracę w różnych zakładach, niekoniecznie górniczych, bo elektryk czy mechanik przyda się wszędzie. Stąd też projekt transformacji zawodowej, w którym zmieniamy możliwości kształcenia, ale nie odchodzimy całkowicie od dziedziny górniczej. Musimy nauczyć przyszłych pracowników kopalń, nowoczesnych systemów sterowania, bo wizerunek górnika z kilofem już nie istnieje i nawet w ścianie jest dziś mnóstwo automatyki. Dlatego gwarancje PGG i JSW z poprzednich lat obejmują również automatyków, elektryków czy mechatroników. Poza tym pojawiają się opinie, że lepiej wykształcić elektryka czy automatyka i umożliwić mu dodatkowo nabycie uprawnień górniczych na kursach, najlepiej w powstającym właśnie w ramach ZST Branżowym Centrum Umiejętności Górniczych w Rybniku. 

Pozyskaliście na ten cel ponad 11 mln zł. Czym jest Branżowe Centrum Umiejętności Górniczych?

W Polsce ma powstać 120 Branżowych Centrów Umiejętności, z różnych dziedzin. To nasze – umiejętności górniczych – będzie jedynym w Polsce. Inne powstają w Wodzisławiu, Knurowie, czy Turzy Śląskiej, gdzie już działa BCU w dziedzinie… florystyki. Branżowe centrum to typ nowoczesnej szkoły, która w ramach Zespołu Szkół Technicznych ruszy na początku grudnia w budynku zmodernizowanych warsztatów i na parterze, w części zajmowanej kiedyś przez politechnikę. W 9 nowoczesnych pracowniach będziemy szkolić uczniów i nauczycieli oraz pracowników nie tylko branży górniczej. Znajdzie się tu część nowych technologii, część górnicza i informatyczna – każda wyposażona w najnowszy sprzęt. Będziemy używać gogli VR i wykorzystywać technologie 3D, by wejść do górniczego świata i symulować typowe czynności wykonywane „na dole”, jak na przykład zakładanie czujników metanometrycznych. W pracowni robotyki symulowane będą pełne zautomatyzowane procesy technologiczne, w których będziemy uczyć nie tylko górnictwa, ale ogólnie programowania. Branżowe Centrum Umiejętności to nowoczesne nauczanie. Te innowacyjne pracownie umożliwią uczestnikom zdobycie praktycznych umiejętności, które będą istotne nie tylko w kontekście górnictwa, ale także w szerokim zakresie innych branż. Choć w przyszłości sektor górniczy może ulegać transformacji, obecnie nadal odgrywa kluczową rolę w gospodarce, a zdobycie umiejętności związanych z nowoczesnymi technologiami będzie niezbędne dla pracowników w tym obszarze. Branżowe Centrum Umiejętności Górniczych pozwoli na płynne przejście przez proces transformacji zawodowej. Uczestnicy szkoleń, korzystając z nowoczesnych narzędzi i technologii, będą lepiej przygotowani na wyzwania rynku pracy, nawet jeśli zdecydują się na zmianę branży. Umiejętności związane z automatyzacją, zdalnym sterowaniem oraz analizą danych będą miały zastosowanie w różnych sektorach, co umożliwi elastyczne dostosowanie się do zmieniających się warunków. Dzięki temu, Branżowe Centrum stanie się nie tylko miejscem kształcenia w obszarze górnictwa, ale także hubem innowacji, wspierającym rozwój umiejętności przyszłości i przygotowującym pracowników do różnorodnych ścieżek kariery. Szkolna sztolnia już została zmodernizowana tak, że powstał tu pulpit dyspozytorski jak na prawdziwej kopalni, są kamery, będzie można sterować pracą kopalni jak w warunkach rzeczywistych. 

- W Polsce ma powstać 120 Branżowych Centrów Umiejętności, z różnych dziedzin. To nasze – umiejętności górniczych – będzie jedynym w Polsce - mówi Piotr Tokarz. Zdj. WaT

Ambitnie…

W Tyglu nie boimy się wyzwań! Kolejne związane jest z sierpniowym wyjazdem do Pekinu na mistrzostwa świata w robotyce. To niełatwe, ale chcielibyśmy się tam znaleźć, bo w Europie pokonaliśmy już wszystkie znane nam drużyny – tylko w tym roku nasza młodzież – 31 osób z koła robotów mobilnych – wygrywała lub stawała na podium w czternastu różnych europejskich turniejach. Wyzwaniem dla szkoły było też głosowanie w ramach budżetu obywatelskiego, do którego zgłosiliśmy dwa projekty. Uda się zrealizować ten lokalny „Students Racing”, na który w Śródmieściu oddano ponad 770 głosów. Cieszymy się, bo to w pełni uczniowski projekt, który zakłada zakup profesjonalnego symulatora wyścigowego do nauki inżynierii i mechaniki oraz rozwijania zainteresowań motoryzacyjnych. Co więcej, skorzystają z niego również mieszkańcy, bo symulator będzie dostępny podczas różnych imprez. Chcemy też organizować turnieje wyścigów na symulatorze, a więc w bezpiecznych warunkach. Zresztą pomysłów nam nie brakuje, nie tylko na jego wykorzystanie, bo w Tyglu jesteśmy wizjonerami.  

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula
do góry