Strona główna/Aktualności/Miasto/Gorące rachunki w Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej

Gorące rachunki w Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej

24.10.2023 Miasto

Gdy Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, największa w mieście, otrzymała w lipcu rozliczenie ostatniego sezonu grzewczego, okazało się, że jej niedopłata wynosi blisko 900 tys. zł. W praktyce oznacza to, że blisko 65 proc. lokatorów musi jeszcze dopłacić do ogrzewania w minionym sezonie grzewczym. W przypadku rekordzistów, kwoty dopłat sięgają nawet 4 tys. zł.

Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Zdj. AK

Ciepło sieciowe z ciepłociągu ogrzewa około 9,5 tys. spółdzielczych mieszkań, ale w praktyce to ciepło dostarcza kilka podmiotów. W przypadku każdego z nich wzrost cen ciepła jest inny. W blokach przy ul. Mglistej w sąsiedztwie elektrowni Rybnik, zasilanych przez PGE ciepłem z elektrowni wzrost opłat za dostarczane ciepło wyniósł średnio 40 proc. W pięciu budynkach w Niedobczycach ogrzewanych przez Polską Grupę Górniczą 80 proc., zaś w przypadku dwóch budynków w dzielnicy Chwałowice (PGG) prawie 100 proc.

Prezes RSM Marek Newe wyjaśnia, że spółdzielnia nie ma żadnego wpływu na taryfy opłat i ceny ciepła. Jego dostawcy wystawiają rachunki na podstawie wskazań zamontowanych na grzejnikach podzielników kosztów, oraz za zamówioną moc cieplną. Jak tłumaczy Newe, duży wpływ na wzrost rachunków za ciepło miało przywrócenie przez rząd z początkiem tego roku 23-procentowego podatku VAT na energię cieplną. Wcześniej wynosił on tylko 5 proc.

W specjalnym komunikacie zarząd RSM poinformował wzburzonych lokatorów, że „wzrost opłat za ogrzewanie wynika bezpośrednio z podwyżek jednostkowych cen energii cieplnej wprowadzonych w latach 2022/2023 przez jej dostawców”. Analizując jedną z taryfowych stawek spółdzielnia informuje w komunikacie, że w maju 2022 roku stawka za jednego gigadżula energii wynosiła 80,49 zł brutto, a we wrześniu roku 2023 już 163,98 zł.

Dla wielu lokatorów zaskakujące dopłaty do ciepła są olbrzymim problemem. Dotąd w spółdzielni praktykowano trzymiesięczny termin na uregulowanie ciepłowniczych należności, teraz wprowadzono możliwość rozłożenia ich na raty i spłacenia w dłuższym terminie. Z wnioskiem o rozłożenie na raty ciepłowniczych należności wystąpiło już ponad tysiąc lokatorów.

Za ogrzewanie lokatorzy spółdzielczych mieszkań płacą w czynszu przez cały rok. Prognozowaną dla danego mieszkania kwotę wylicza się na podstawie zużycia ciepła w poprzednim sezonie grzewczym i obowiązujących taryf. Jak mówi prezes Marek Newe, by uniknąć przykrych niespodzianek wyliczoną kwotę powiększało się dotąd na wszelki wypadek o 25 proc. Tym razem okazało się, że wzrost kosztów ogrzewania był tak duży, że ów margines bezpieczeństwa nie na wiele się przydał.

Od września składnikiem spółdzielczego czynszu jest już zaliczka na ogrzewanie w sezonie grzewczym 2023/24. Tym razem by chronić lokatorów przed niespodziankami założono 45-procentowy margines bezpieczeństwa. Nie bez powodu. W tym samym komunikacie zarząd spółdzielni informuje o kolejnych podwyżkach cen ciepła, czyli o nowych taryfach wprowadzonych przez PGNiG Termika ze względu na przyłączenie do rybnickiej sieci ciepłowniczej dwóch nowo wy budowanych kotłowni gazowych. W wyniku wprowadzenia tych taryf koszty ogrzewania mają wzrosnąć o kolejne 26-30 proc.

Zarząd RSM uważa zresztą, że nowe taryfy wprowadzono niezgodnie z obowiązującymi przepisami, pozbawiając lokatorów przysługującej im ochrony przed nadmiernym wzrostem cen i pismo w tej sprawie skierował do Urzędu Regulacji Energetyki.

- Jesteśmy skazani na przekazywanie naszym mieszkańcom złych informacji o cenach i taryfach opłat za ogrzewanie, na które nie mamy żadnego wpływu. Co z tego, że do ciepłociągu podłączono nowe kotłownie, skoro odbiorcy ciepła są ci sami. Dla tego uważamy, że bezprawnie zostali oni pozbawieni ustawowej ochrony przed nadmiernym wzrostem cen - komentuje prezes Rybnickiej Spół dzielni Mieszkaniowej Marek Newe.

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry