Strona główna/Aktualności/Miasto/Masłowski kandydatem opozycji

Masłowski kandydatem opozycji

13.10.2023 Miasto

W czasie plenerowej, przedpołudniowej konferencji prasowej „zjednoczonej opozycji”, jak to określił europoseł z Rybnika Łukasz Kohut, tak on jak i prezydent Rybnika Piotr Kuczera zachęcali, by w czasie niedzielnych wyborów parlamentarnych, w wyborach do senatu zagłosować na wiceprezydenta Rybnika Piotra Masłowskiego, kandydata tzw. paktu senackiego zjednoczonej opozycji.

Kandydujący do senatu Piotr Masłowski, europoseł Łukasz Kohut i prezydent Rybnika Piotr Kuczera. Zdj. Wacław Troszka
- Współpracujemy ze sobą i dobrze się rozumiemy. Nie ma ryzyka, że się pokłócimy. Tak to wygląda w Rybniku i tak jest w całej Polsce. Nasze trzy komitety wyborcze: Koalicja Obywatelska, Nowa Lewica i Trzecia Droga są gotowe na współpracę ze sobą i będą współpracować w ramach nowego rządu, który, mam nadzieję, powstanie po niedzielnych wyborach - mówił Łukasz Kohut.

Swego bliskiego współpracownika polecił wyborcom również prezydent Piotr Kuczera.

- Mamy sojusz i mamy kandydata! Pakt senacki to umowa wszystkich partii opozycyjnych, które czerpią doświadczenie z ostatniej kadencji. Przecież gdyby nie senat, który jest dzisiaj silnym głosem opozycji, to orędzie marszałka senatu Tomasza Grodzkiego, ukazujące zupełnie inny spojrzenie na sytuację w kraju i zbliżające się wybory niż materiały ukazujące się na co dzień w TVP, nie zostałoby w tej, publicznej z założenia, telewizji wyemitowane - przekonywał prezydent Piotr Kuczera. - Piotr Masłowski ma gigantyczne doświadczenie w pracy samorządowej w naszym mieście. Podjął wiele ważnych, czasem trudnych decyzji. Wywodzimy się z różnych środowisk, ale nasza współpraca w ostatnich latach układała się doskonale. Dlatego rekomendowałem go do paktu senackiego. Trzecia Droga to ta siła, która jest Polsce potrzebna. Sam jestem członkiem Platformy Obywatelskiej, ale w obecnej sytuacji, gdy podstawowe wartości i mechanizmy państwa są zachwiane pakt senacki jest gwarancją pozostania Polski w Europie i gwarantuje, że Polska będzie krajem demokratycznym. Zachęcam do głosowania na kandydatów paktu senackiego, bo to zagwarantuje nam większość w senacie, a co za tym idzie przestrzeganie konstytucji, a to jest rzecz najważniejsza - mówił prezydent Kuczera.

 

Wiceprezydent Piotr Masłowski jest członkiem PL 2050 Szymona Hołowni, który reprezentując komitet wyborczy Trzecia Droga jest kandydatem paktu senackiego.

 

- Sondaże pokazują, że wielu młodych ludzi nie wie na kogo głosować. Apeluję do młodzieży: zagłosujcie na ludzi, którzy wam gwarantują wolność i otwarte granice w Europie. Nie chcę mędrkować i mówić o grożących nam zagrożeniach. Część młodzieży nawet jeśli ma konserwatywne poglądy to z pewnością nie dotyczą one podróżowania po Europie i pozwalania politykom na decydowanie o tym kogo możecie kochać, a kogo nie. Trzymam za was kciuki byście w niedzielę poszli na wybory i wybrali jak najlepiej, przechylając szalę zwycięstwa na właściwą stronę - mówił sam Piotr Masłowski.

Łukasz Kohut, jako europarlamentarzysta poruszył też kwestię miejsca i znaczenia Polski w Europie.

 

- Chcemy, by Polska znowu była silna. To co stało się z Polską na arenie międzynarodowej w ciągu ostatnich ośmiu lat to jest dramat. Od czterech lat obserwuję to na żywo w parlamencie europejskim. Na stole leży ponad 770 miliardów zł z KPO. Polska może je otrzymać, wystarczy wrócić do państwa prawa. Jeśli wygramy te wybory, te pieniądze do końca roku spłyną do Polski i będą zmieniać nasz kraj, dzięki kolejnym inwestycjom europejsko-polskim - mówił europoseł Kohut.

Łukasz Kohut (w środku) mówił o pozycji Polski w Europie, a prezydent Rybnika Piotr Kuczera (pierwszy z prawej) o polityce obecnych władz centralnych wobec samorządów. Zdj. Wacław Troszka

Europarlamentarzysta w charakterystycznej dla siebie niebieskiej marynarce wspomniał też o zdeklarowanym poparciu partii, obecnie opozycyjnych, związanych z paktem senackim dla idei uznania języka śląskiego za język regionalny. Łukasz Kohut zapowiedział również, że po czekających nas wyborach będzie kontynuował w polskim parlamencie starania o uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną.

 

- Nie chcemy klientelizmu. Niektórzy mówią dzisiaj o „złotych lejcach”, które zakłada samorządom władza centralna. Idea samorządu, która się pojawiła na początku lat 90. mówiła o samorządności gmin. Dlatego samorząd musi mieć z jednej strony środki, które sam wypracowuje m.in. dzięki podatkom lokalnym, a z drugiej strony musi mieć udział w podatkach centralnych, głównie w podatku PIT, by go było stać na skuteczne, sprawcze działanie. Dzisiaj ten mechanizm nie funkcjonuje, został zablokowany. To pewnie marzenie wszystkich centralistów, mieć budżet, z którego mogą korzystać samorządy lokalne, ale tylko za zgodą i przyzwoleniem centrali. To wypaczenie idei samorządności. Tej ważnej sprawy również dotyczą niedzielne wybory. Pytanie, czy chcemy samorządności w miastach i miasteczkach, czy chcemy państwa scentralizowanego? Państwa, które wspiera, ale tylko tych, którzy są posłuszni centrali. Te mechanizmy jak w soczewce pokazała sprawa handlu węglem przez gminy. Przypadku Rybnika, w którym są dwie kopalnie, mające swoje place składowe, nie uwzględniono w wymyślonym w Warszawie systemie. Powiedzieliśmy więc, że jako miasto nie będziemy handlować węglem i nie doszło do żadnej katastrofy. Tymczasem gminy, które kupiły tego węgla dużo, płacąc 1700 zł za tonę, mają go dzisiaj sprzedawać po cenach rynkowych, czyli za 1200 zł, narażając się na zarzut niegospodarności. To pokazuje jak funkcjonuje państwo postawione na głowie. Jeśli nic się nie zmieni wkrótce budżety większości samorządów nie będą się bilansować i w 2029 roku doczekamy się plajtowania samorządów, a w pierwszej kolejności dużych miast na prawach powiatu, czyli takich jak Rybnik - przekonywał Piotr Kuczera.

- To co obecnie dzieje się w Polsce bardziej przypomina serial „Alternatywy 4” niż państwo prawa, o którym wszyscy marzymy - skomentował Piotr Masłowski.

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry