Strona główna/Aktualności/Miasto/Pierwsza porażka piłkarzy na swoim boisku

Pierwsza porażka piłkarzy na swoim boisku

21.10.2024 Sport

Po dramatycznym meczu 14. kolejki piłkarze ROW-u 1964 przegrali w sobotni wieczór przy Gliwickiej ze Spartą Katowice 2:3 (1:0). To ich pierwsza w tym sezonie porażka na własnym boisku i pierwsza tak bolesna w sezonie, bo piłkarze ROW-u schodząc z boiska bardziej czuli się pokonani przez arbitra niż przez rywali, którzy skorzystali na jego zadziwiających decyzjach.

Po 70 minutach gry ROW 1964 prowadził ze Spartą Katowice 2:0, ale potem 3bramki z rzędu zdobyli katowiczanie Zdj. Wacław Troszka 
Po 70 minutach gry rybniczanie prowadzili 2:0, ale w 72. minucie po kontrowersyjnym rzucie karnym goście zdobyli bramkę kontaktową. 3 minuty później bramkarz ROW-u skutecznie interweniuje daleko za polem karnym. Sędzia dał się jednak nabrać na udawany faul piłkarza Sparty i pokazał Dominikowi Brzozowskiemu drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, z czym ten nie mógł się pogodzić. W 82. minucie jego zmiennik w bramce gospodarzy Bartosz Plewka wyskacze do wysokiej piłki przed polem karnym by główkować, ale zderzył się z piłkarzem Sparty. Sędzia odgwizdał jego faul i pokazał mu żółty kartonik. Strzał z rzutu wolnego tuż sprzed pola karnego Plewka obronił, ale po dobitce piłka wylądowała w bramce ROW-u. Grający w dziesiątkę ROW nie zdołał obronić remisu i w 87. minucie Sparta zdobyła zwycięską bramkę. Po tym jak goście z Katowic wyrównali, Zielono-Czarni, mimo kadrowego osłabienia atakowali, ale większość strzałów ze sporego dystansu minęła bramkę katowickiej Sparty.
Schodząc po meczu z boiska kapitan ROW-u Jan Janik, nie przebierając w słowach, wykrzyczał na cały stadion, co myśli o sędziowaniu w zakończonym właśnie meczu.

Dominik Nrzozowski, który w 75. minucie po swojej interwencji poza polem karnym został przez arbitra wyrzucony z boiska (druga żółta kartka) zapewił, że nawet nie dotknął rywala. Zdj. Wacław Troszka

- Szkoda gadać… Często podważam decyzje sędziów, za co otrzymuję kartki. Dzisiaj długo byłem spokojny, ale gdybym skończył ten mecz z trzema czerwonymi kartkami to uznałbym, że na nie zasłużyłem. Przegraliśmy już w tym sezonie mecze, dlatego, że rywale byli lepsi, ale dzisiaj zrobiliśmy wszystko, by ten mecz wygrać. W drugiej połowie strzelamy bramkę na 2:0 i uspakajamy sytuację, a po kuriozalnych decyzjach sędziego tracimy trzy bramki i przegrywamy – powiedział po meczu trener ROW-u 1964 Dawid Jóźwiak.

ROW 1964 Rybnik – SPARTA Katowice 2:3 (1:0)

Bramki dla ROW-u: 1:0 – Nikodem Juraszczyk (14’); 2:0 – Jan Janik (48’)

ROW 1964 Rybnik: Dominik Brzozowski (bramkarz; po czerwonej kartce, od 79’ Bartosz Plewka) – Jan Janik ©, Szymon Kuzior, Kamil Sikora (do 79’), Paweł Mandrysz (od 87’ Błażej Czuban), Nikodem Juraszczyk; Kamil Spratek; Kacper Piekarski; Bartłomiej Pankowski (od 67’ Mateusz Cywka); Oskar Skrzyniarz (od 79’ Paweł Chłodek) , Piotr Groborz.

Z czwartego na siódme

Po sobotniej porażce rybniczan ROW 1964 i Sparta Katowice zamieniły się w tabeli miejscami. Teraz to katowiczanie z dorobkiem 25 pkt zajmują miejsce 4., a rybniczanie spadli na miejsce 7; na swoim koncie nadal mają 23 pkt, a ich strata do prowadzącego w tabeli Rozwoju Katowice wynosi już 6 pkt.
W najbliższą środę, 23 października o 15.30 w kolejnym meczu Pucharu Polski ROW 1964 Rybnik zagra na wyjeździe z V-ligową Fortecą Świerklany. Kolejny mecz ligowy rybniczanie również rozegrają na wyjeździe, a konkretnie w Gliwicach. W najbliższą sobotę, 26 października w meczu 15. kolejki zmierzą się tam z drugą drużyną ekstraklasowego Piasta Gliwice (3. miejsce - 25 pkt). Następny mecz w Rybniku nasi piłkarze rozegrają dopiero w środę 30 października, gdy o godz. 17 zmierzą się na swoim boisku z drugim zespołem Rekordu Bielsko-Biała.

 

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry