Strona główna/Aktualności/Miasto/Prezes PGE GiEK spotkał się z załogą elektrowni Rybnik

Prezes PGE GiEK spotkał się z załogą elektrowni Rybnik

15.01.2025 Rybnicka Kuźnia

W miniony piątek w elektrownianym Klubie Energetyka, czyli w siedzibie Fundacji Elektrowni Rybnik, odbyło się spotkanie blisko 200 pracowników elektrowni z prezesem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Jackiem Kaczorowskim. To pierwsze takie spotkanie od początku sporu o przyszłość naszej elektrowni.

9 stycznia pracownicy elektrowni Rybnik i związkowcy m.in. z "Solidarności" protestowali przeciw wcześniejszemu zamknięciu rybnickiej elektrowni w Warszawie, a następnego dnia z załogą naszej elektrowni spotkał się Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Zdj. Materuiały prasowe "Solidarności" 

W czwartek 9 stycznia pracownicy elektrowni Rybnik, rybnickich kopalń i związkowcy m.in. ze śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” protestowali w Warszawie przeciw wcześniejszemu niż zakłada to podpisana w roku 2020 umowa społeczna (rok 2030) zamknięciu elektrowni Rybnik i innych elektrowni węglowych. Dzień później Polska Grupa Energetyczna wydała komunikat w sprawie naszej elektrowni, a do Rybnika na zaproszenie czy raczej prośbę związkowców przyjechał prezes PGE GiEK Jacek Kaczorowski.

Wspomniany komunikat rozpoczyna się od informacji, iż to poprzedni zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna podjął decyzję o wcześniejszym zamknięciu elektrowni Rybnik i Dolna Odra. O zamiarze wyłączenia ich z eksploatacji z końcem 2025 roku miał powiadomić prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych pismem z końca grudnia 2020 roku.

- Zastępujemy najbardziej nierentowne elektrownie węglowe, czyli Elektrownię Dolną Odrę w Gryfinie i Elektrownię Rybnik, niskoemisyjną technologią gazową. Wydłużanie czasu pracy tych jednostek wpływałoby na wzrost cen energii elektrycznej dla odbiorców w Polsce. Już teraz produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego w obu elektrowniach ma charakter szczytowy, a generowane przychody nie pokrywają kosztów produkcji
i utrzymania tych jednostek. Szacowana strata finansowa PGE (na poziomie EBITDA) w 2024 roku w każdej z tych dwóch elektrowni wyniosła po kilkaset milionów złotych – czytamy w komunikacie.

Powtórzono w nim informację z początku grudnia o tym, że dwa bloki węglowe w rybnickiej elektrowni będą pracować do połowy 2026 roku, a dwa ostatnie do roku 2027. Czytamy w nim również o budowie w Rybniku za około 3,7 mld zł nowego bloku energetycznego zasilanego gazem i o tym, że zastąpienie elektrowni węglowej gazową nie będzie miało wpływu na zapewnienie mieszkańcom Rybnika dostaw prądu i ciepła.
Nowością jest natomiast informacja, że PGE planuje wybudować w miejscu obecnej elektrowni Rybnik „nowoczesny wielkoskalowy magazynu energii”, a we współpracy z PGNiG Termika „analizuje potencjalną inwestycję w nowe źródło wytwarzania ciepła”.

Spotkanie z prezesem

W miniony piątek wczesnym popołudniem w elektrownianym Klubie Energetyka z blisko 200 pracownikami elektrowni spotkał się prezes spółki PGE GiEK, do której należy elektrownia Rybnik, Jacek Kaczorowski.
Z informacji, które przekazali nam uczestniczący w trwającym ponad dwie godziny spotkaniu pracownicy elektrowni Rybnik wiemy, że prezes Kaczorowski trzymał się wersji, że dwa ostatnie węglowe bloki elektrowni będą funkcjonować do roku 2027. Precyzując tę informację miał wspomnieć, że bloki te będą pracować do połowy roku 2027, ale uczestnicy spotkania odebrali to raczej jako przypuszczenia prezesa, a nie pewną informację. Załoga miał też usłyszeć z ust prezesa, że w pierwszym kwartale tego roku pojawią się już dokumenty, mówiące o funkcjonowaniu elektrowni Rybnik do roku 2027 i o finansowaniu do tego czasu niezbędnych remontów i ewentualnych inwestycji w rybnickim zakładzie. Pracownicy usłyszeli też zapewnienia dotyczące pierwszeństwa pracowników rybnickiej elektrowni przy zatrudnianiu nowych pracowników przez inne zakłady wchodzące w skład PGE GiEK. I w tym przypadku uznali je za mało wiarygodne.

- Do tej pory wszystkie dokumenty i akty wykonawcze oraz umowy z kontrahentami mówiły o zamknięciu elektrowni z końcem roku 2025. Informacje mówiące o wydłużeniu jej funkcjonowania do roku 2027 pojawiły się na stronie internetowej grupy PGE. W czasie spotkania prezes złożył deklarację, że do końca pierwszego kwartału wszystko zostanie w sposób formalno-prawny uregulowane. Nas oczywiście interesuje dotrzymanie ustaleń umowy społecznej, czyli funkcjonowanie elektrowni do roku 2030, ale prezes podkreśla, że nie jest sygnatariuszem tej umowy i, że obowiązuje go Kodeks spółek handlowych – powiedział nam Ireneusz Oleksik, przewodniczący zakładowej „Solidarności”.

Przewodniczący elektrownianej "Solidarności" wciąż ma nadzieję, że rybnicka elektrownia będzie funkcjonować przynajmniej do roku 2030 Zdj. Wacław Troszka

Wiemy, że załogę elektrowni irytują podawane przez zarząd PGE GiEK informacje, że produkcja energii elektrycznej w rybnickim zakładzie jest nierentowna. Oczywiście czynników wpływających na wynik finansowy ER jest wiele, ale Ireneusz Oleksik zwraca uwagę na dwa elementy. Po pierwsze na fakt, że w całej spółce Rybnik ma najniższe zatrudnienie w przeliczeniu na jeden megawat zainstalowanej mocy, a po drugie, na sposób funkcjonowania w Polsce rynku energii. Polskie Sieci Elektrenergetyczne decydują kiedy elektrownia produkuje prąd i w jakim zakresie.

- Jako elektrownia nie mamy wpływu na cenę energii elektrycznej którą produkujemy, ani na ilość jej produkcji w ciągu roku – pełnimy rolę stabilizatora systemu szczególnie w okresie gdy nie produkują jej odnawialne źródła energii. Dzięki przeprowadzonym działaniom inwestycyjnym, w tym oddanej do użytkowania kotłowni rozruchowej (wytwornicy pary) możemy każdorazowo całkowicie wyłączyć bloki energetyczne, a następnie stosunkowo szybko je uruchomić. Niestety ze względu na duże zapotrzebowanie na moc regulacyjną w roku 2024 taka sytuacja nie miała ani razu miejsca.
Gdybyśmy byli „przywoływani” przez PSE i produkowali prąd tylko wtedy, gdy ceny energii są najwyższe tzn. gwarantują dodatni wynik, nasza sytuacja ekonomiczna wyglądałaby zupełnie inaczej, ale tak się nie dzieje ponieważ zawsze w systemie energetycznym musi być zapewniona odpowiednia ilość mocy dyspozycyjnej.
Produkujmy również wtedy, gdy cena energii jest niska, bo zwyczajnie jest ona potrzebna. Zresztą od kilku już lat produkujemy energii elektrycznej znacznie więcej niż się na początku kolejnego roku zakłada.
W świetle powyższych faktów operowanie tylko i wyłącznie wynikiem ekonomicznym naszej elektrowni uważamy za działanie wysoce niesprawiedliwe.
Mamy jedne z najlepszych w całej polskiej energetyce wskaźniki kosztów stałych, dyspozycyjności, awaryjności. U nas, statystycznie, na 1 megawat mocy przypada 0,56 pracownika, podczas gdy w kraju jest to na ogół 0,8; 0,9 lub więcej. Skoro jesteśmy tacy dobrzy to czemu chcą nas zamknąć? – pyta Ireneusz Oleksik.

 

Przewodniczący elektrownianej „Solidarności” podkreśla, że było to pierwsze spotkanie szefa PGE GiEK z załogą rybnickiej elektrowni od czasu ujawnienia informacji o planowanym na koniec tego roku jej zamknięciu. W jego trakcie padł też postulat, by zarząd spółki zaprzestał publikowania w lokalnych mediach artykułów sponsorowanych, w których elektrownię Rybnik przedstawia się w złym świetle, podając czasem nieprawdziwe lub wybiórcze informacje. Ireneusz Oleksik ma nadzieję, że Umowę społeczną z roku 2020 nostryfikuje Unia Europejska.

– Wtedy będziemy mieć bardzo solidną podstawę prawną do egzekwowania zapisów tej umowy, gwarantującej nam, że węglowa elektrownia Rybnik będzie funkcjonować do roku 2030 – z pożytkiem dla systemu elektroenergetycznego i bezpieczeństwa energetycznego kraju - mówi szef zakładowej „Solidarności”.

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry