Jerzy Buzek poparł Kuczerę: "Od lat jestem pod wrażeniem zmian, jakie dzięki niemu zachodzą w Rybniku" (ROZMOWA)

Zbliża się koniec kadencji Parlamentu Europejskiego, ale rzutem na taśmę udało się jeszcze przyjąć kluczową dla Śląska regulację metanową. Przypomnijmy, pierwotne limity emisji zaproponowane przez KE nie mogłyby być spełnione przez większości polskich kopalń. Dzięki zaproponowanym m.in. przez Pana Premiera rozwiązaniom, udało się zmienić niekorzystne zapisy. Co przyjęta regulacja metanowa oznacza dla śląskich kopalń?

Ostateczny kształt tej regulacji to faktycznie dobra wiadomość dla naszych kopalni, ale i całego regionu, jego mieszkanek i mieszkańców - i to z trzech co najmniej powodów. Po pierwsze - obroniliśmy, we współpracy ze stroną społeczną, ze związkami zawodowymi, dziesiątki tysięcy miejsc pracy na Śląsku - również w samym Rybniku. Nasze kopalnie nie zostaną zamknięte z dnia na dzień - a to im groziło jeszcze kilka miesięcy temu. Jednocześnie jednak, i to druga ważna wiadomość, jesteśmy zobowiązani do realnych działań, by ograniczać - także w górnictwie - emisje metanu. To istotne, bo jest to przecież gaz cieplarniany kilkadziesiąt razy bardziej szkodliwy niż dwutlenek węgla! I po trzecie - zagwarantowaliśmy kopalniom niezbędny czas i środki na te działania. Nowe inwestycje w wychwytywanie metanu to korzyść dla klimatu, ale i - co kluczowe - większe bezpieczeństwo pracy górników. To wszystko razem sprawia, że regulacja metanowa była dla mnie jednym z priorytetów kończącej się kadencji Parlamentu Europejskiego - i cieszę się, że osiągnęliśmy tutaj sukces.

Na koniec kadencji PE zabiega Pan jeszcze o przedłużenie funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) po 2027, dzięki któremu województwo śląskie otrzymało miliardy euro. Uda się przedłużyć to finansowanie?

Z własnego doświadczenia wiem, że da się to zrobić. Decydujące będą jednak najbliższe miesiące i lata - w tym to, z jaką determinacją, na ile umiejętnie i skutecznie będziemy o to zabiegać w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Pamiętam, że gdy w 2018 r. zgłaszałem, w mojej komisji Przemysłu, Badań i Energii, pomysł utworzenia takiego nowego Funduszu, wielu wątpiło czy to w ogóle ma sens. Robiliśmy jednak swoje - rozmawialiśmy, przekonywaliśmy, tłumaczyliśmy. Udało się: dzisiaj to właśnie polskie regiony górnicze dostają najwięcej - w skali całej Unii - pieniędzy z FST; w przypadku Śląska mówimy o dodatkowych blisko 10 mld złotych! To pieniądze m.in. na likwidowanie szkód górniczych, rekultywowanie terenów pokopalnianych i naszych miast - takich jak Rybnik, na walkę ze smogiem, wsparcie dla małych i średnich firm, inwestycje w nowe miejsca pracy, na szkolenia i kursy dla pracowników i osób bezrobotnych, na infrastrukturę i projekty społeczne dla naszej młodzieży i seniorów.

Nawiasem mówiąc, tych pieniędzy miało być dla nas co najmniej dwa razy więcej - niestety rząd PiS, z sobie tylko znanych powodów, na szczycie Rady Europejskiej w lipcu 2020 r. pozwolił na zabranie Polsce dużej części tych środków - ze szkodą również dla mieszkanek i mieszkańców Rybnika. Musimy zrobić wszystko, by to się nie powtórzyło.

W ostatnich dniach udzielił pan poparcia prezydentowi Piotrowi Kuczerze. Dlaczego?

To jest dla mnie naturalna decyzja. Znamy się i współpracujemy z Prezydentem Kuczerą od lat - od lat jestem też pod wrażeniem zmian, jakie dzięki niemu zachodzą w Rybniku. Myślę tu chociażby o skutecznej walce ze smogiem czy o wodorowych autobusach miejskich. Szanujący historię i tradycję, a przy tym nowoczesny i przebojowy - taki jest Piotr, ale i miasto pod jego rządami. Prezydent Piotr Kuczera to najlepszy wybór dla Rybnika, jego mieszkanek i mieszkańców - pamiętajmy o tym przy urnach wyborczych w najbliższą niedzielę, 21 kwietnia.

Rozmawiał: Aleksander Król