Strona główna/Aktualności/Nasz wywiad działa/Kuczera: Chcemy premiować rybniczan

Kuczera: Chcemy premiować rybniczan

09.03.2023 Nasz wywiad działa

"Z naszych instytucji kultury czy sportu może korzystać każdy, ale chcemy promować rybniczan, bo oni te instytucje utrzymują" - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika w rozmowie z redaktorem naczelnym Gazety Rybnickiej.

Rozmowa z Piotrem Kuczerą, prezydentem Rybnika

 Prezydent Piotr Kuczera: Chcemy premiować rybniczan

Rybnicka Karta Mieszkańca ma być wabikiem, rybką czy wędką dla mieszkańców?
To przede wszystkim narzędzie, które jest już stosowane przez duże miasta. Jest to pewien produkt lojalnościowy, trochę podobny do tych, które stosują duże korporacje. My też chcemy premiować mieszkańców, którzy mieszkają w Rybniku - karta to bonus za to, że jesteś rybniczaninem. Chcemy, by infrastruktura, którą dysponujemy, była dla rybniczan jeszcze bardziej otwarta i atrakcyjna. Chcemy promować też tych, którzy płacą w naszym mieście podatki. Utrzymanie miasta kosztuje. Dziś wszystkie samorządy mocno odczuwają rewolucje podatkowe, które wiążą się z mniejszymi wpływami do ich budżetów. Dlatego bardzo nam zależy na osobach, które płacą podatki w naszym mieście, a nie tylko korzystają z jego dobrodziejstw.

Zrobiliście analizy finansowe na przykładzie innych miast, które już mają podobną kartę? Podatki to jedno, ale zniżki dla mieszkańców to mniejsze wpływy do budżetu…
Nie wyważamy otwartych drzwi. Rzeczywiście, te doświadczenia samorządów są różne, ale skupiliśmy się na tych, które zakończyły się sukcesem. Sukcesem naszej karty będzie liczba osób z niej korzystających. Im więcej pobrań aplikacji, bo karta będzie w dużej mierze funkcjonowała w tej formie (choć tradycyjna, plastikowa karta z myślą m.in. o seniorach także będzie dostępna), tym lepiej. Ilość będzie wpływała na jakość tego produktu, który będzie ulegał modyfikacjom. Po półrocznej analizie zaproponujemy nowe usługi. Liczymy, że oferta zwiększy popularność naszych obiektów sportowych, kulturalnych, co spowoduje, że bilans będzie opłacalny dla nas wszystkich.

Z kartą mieszkańca kupimy tańszy bilet na żużel? Do Multikina?
Zakładamy, że podmioty prywatne dołączą do tej inicjatywy. Jesteśmy w trakcie różnych rozmów. Im karta będzie bardziej popularna, tym więcej rybnickich podmiotów komercyjnych wejdzie w ten program. Dzięki temu będą miały też lepszą promocję.

Rybnik jest stolicą regionu, z oferty kulturalnej czy sportowej korzystają też mieszkańcy powiatu. Oni nie mogą liczyć na benefity?
Z naszych instytucji kultury czy sportu może korzystać każdy, ale chcemy promować rybniczan, bo oni te instytucje utrzymują. Wydaje się, że płacąc za bilet już utrzymuję daną instytucję, jednak ośrodki sportowe czy kulturalne zawsze są deficytowe i choć wypracowują jakiś zysk, to nie jest on wystarczający, aby ta instytucja funkcjonowała samodzielnie. Stąd samorząd, czyli rybniccy podatnicy, muszą dopłacać do istnienia tych instytucji. I właśnie tych dopłacających poprzez kartę chcemy premiować.

Karta będzie uprawniała do zakupu tańszych biletów komunikacji miejskiej?
Pojawiają się dwie nowe propozycje, czyli bilet roczny i bilet kwartalny. Chcemy wiązać użytkowników z komunikacją miejską i promować tych, którzy w sposób trwały z niej korzystają. Będziemy premiować tych, którzy inwestują w bilet większe kwoty, ale z Kartą Miejską będzie ta oferta opłacalna.

Darmowe przejazdy wchodzą w grę?
Nie będzie to darmowy przejazd. Nie ma czegoś takiego jak darmowe miasto. Słyszymy, że w niektórych gminach jest daromwa komunikacja, ale co to oznacza? Kto za nią płaci? Tak naprawdę płacą za nią wszyscy, niezależnie od tego, czy z niej korzystają, czy nie. Komunikacja zawsze jest deficytowa i trzeba do niej dopłacać. Pytanie o skalę tych dopłat, ale też o jakość usług. Cały czas pracujemy nad zwiększeniem jakości, poprzez wymianę taboru. Marzą mi się częste, zsynchronizowane połączenia autobusowe. Będziemy dążyć do doskonałości.

Kto będzie korzystał z komercyjnej stacji wodorowej, która powstaje przy dworcu KM? Nie ma takich aut w mieście…
Myślimy bardzo przyszłościowo, przede wszystkim o miejskiej komunikacji. Już w czerwcu pojawią się w Rybniku autobusy wodorowe i one będą tam tankowane. Ale prywatny inwestor rozpoczął budowę całej sieci stacji wodorowych w Polsce, a Rybnik obok Wrocławia, Lublina, Gdańska i Gdyni będzie pierwszym miastem na Górnym Śląsku, gdzie powstanie tego typu stacja. Ktoś musi być pierwszy. Na pewno na początku nie będzie to masowe, ale z czasem pojawią się użytkownicy aut wodorowych. Dane dotyczące takich pojazdów są bardzo zachęcające. Samochód osobowy napędzany wodorem na jednym tankowaniu może przejechać 600 km, czas tankowania to 3 minuty, co daje mu olbrzymią przewagę nad pojazdem elektrycznym. Sieć stacji wodorowych rozsianych w Polsce umożliwi przejazd po całym kraju. Deklaracje Unii Europejskiej o wycofywaniu się z produkcji samochodów spalinowych również dają do myślenia. Potrzebujemy zmiany technologicznej, dlatego jako miasto promujemy politykę wodorową - stąd stacja wodorowa, zakup autobusów wodorowych czy wreszcie zamiar pozyskiwania wodoru w procesie termicznej obróbki odpadów komunalnych, co też jest naszą ambicją w przyszłości. Sądzę, że bardzo szybko zareaguje też rynek, biznes zacznie się kręcić wokół wodoru. Jest bardzo przyszłościowy.
Rozmawiał Aleksander Król

Redaktor Naczelny
Aleksander Król
do góry