Strona główna/Aktualności/Nasz wywiad działa/Kuczera: Pod względem rozwoju miasta miniony rok oceniam (..)

Kuczera: Pod względem rozwoju miasta miniony rok oceniam zdecydowanie pozytywnie

09.01.2023 Nasz wywiad działa

"Pod względem rozwoju miasta miniony rok oceniam zdecydowanie pozytywnie. Mamy w całości oddaną Zabytkową Kopalnię „Ignacy” oraz otwarte Edukatorium Juliusz - dwie sztandarowe inwestycje zeszłego roku. Możemy w końcu cieszyć się znaczącą poprawą jakości powietrza, na co wskazują dane, jeździmy lepszymi autobusami, termomodernizujemy budynki."

Rozmowa z Piotrem Kuczerą, prezydentem Rybnika

Piotr Kuczera, prezydent Rybnika

Przełom roku to czas, gdy każdy robi bilans zysków i strat. Co się udało, a czego nie w 2022 roku w Rybniku?

Pod względem rozwoju miasta miniony rok oceniam zdecydowanie pozytywnie. Mamy w całości oddaną Zabytkową Kopalnię „Ignacy” oraz otwarte Edukatorium Juliusz - czyli dwie sztandarowe inwestycje zeszłego roku. Możemy w końcu cieszyć się znaczącą poprawą jakości powietrza, na co wskazują dane, jeździmy lepszymi autobusami, termomodernizujemy budynki.

Ale ważne jest też coś innego - mamy poczucie dobrego wywiązania się z pomocy naszemu sąsiadowi, czyli Ukrainie. Miniony rok był bardzo mocno naznaczony wojną na wschodzie.

Szczególnie marzec i kwiecień były miesiącami, podczas których samorząd bardzo intensywnie zajmował się problemem Ukrainy. Do dziś uczestniczy w tej pomocy, bo w mieście zamieszkało wielu uchodźców wojennych.

Trudniej było zmagać się z pandemią czy skutkami wojny w Ukrainie?

To niełatwa kadencja. Jej dwa lata naznaczone były pandemią, co wiązało się z częściowym zamknięciem wielu instytucji, a 2022 to rok wojny w Ukrainie. Wiele osób ma dziś zaburzone poczucie bezpieczeństwa, robimy wszystko, by jako samorząd trochę je odbudowywać. Mimo wielu niecodziennych zdarzeń i trudności staramy się funkcjonować w miarę normalnie.

Plany dla Rybnika na 2023 rok?

Największym wyzwaniem budżetowym jest budowa liczącego 4 kilometry kolejnego odcinka drogi Pszczyna - Racibórz. Ogłosiliśmy przetarg. Wkrótce przekonamy się, jaki będzie rzeczywisty koszt tej inwestycji.

Boimy się tej budowy?

Nie boimy się, bo jesteśmy o wiele lepiej przygotowani, niż byliśmy przed budową pierwszego odcinka. Za nami są już wykupy nieruchomości, przećwiczyliśmy wszystko budując pierwsze 10 kilometrów trasy. Boimy się tylko jednej rzeczy - kosztów, które dziś są bardzo nieprzewidywalne. W budżecie zabezpieczyliśmy 200 mln złotych i bardzo bym chciał, by udało się zrealizować inwestycję w tej kwocie. Chcemy zbudować drogę, która lepiej skomunikuje nasze tereny inwestycyjne przy ul. Sportowej, a przede wszystkim dokończy wielką obwodnicę miasta, z której korzysta wielu mieszkańców.

W 2023 r. ma powstać miejska spółka Centrum Zielonej Energii. Miasto jednak samo będzie musiało wybudować instalację termicznego przekształcania odpadów?

Wiele elementów będzie składało się na zasób tej spółki, m.in. biogazownia, składowiska, tzw. PSZOKi, a bardzo ważnym elementem będzie instalacja termicznego przekształcania odpadów, dla której będziemy jednak szukali podmiotu zewnętrznego, który współfinansuje to kosztowne zadanie. Tworzymy tę spółkę, by ustabilizować cenę odbioru odpadów, a w nieco dalszej perspektywie spełniać wymogi dyrektyw unijnych dotyczące ilości przetwarzanych i składowanych odpadów. To działanie perspektywiczne, ale jestem też zwolennikiem zagospodarowania odpadów na rzecz gminy. Ta kwestia, podobnie jak komunikacja miejska, kanalizacja, powinna znaleźć się w rękach gminy, by mieć wpływ na to, co się dzieje na rynku.

Skoro mówimy o spółce Komunikacja Miejska Rybnik, która powstała - dlaczego jej autobusy będą odjeżdżać z bazy na Lipowej, a nie Brzezińskiej?

Zdecydowała o tym twarda analiza. Pan prezes Kosobucki przekazał radzie wiele argumentów za działką na Lipowej, z których najważniejszą rzeczą jest infrastruktura znajdująca się na porównywanych działkach. Można było kupić teren tańszy, a potem wydać wiele, by dostosować go do potrzeb.

To jest tak jak z kupnem domu - można kupić stary dom, a potem wydać mnóstwo pieniędzy, albo zainwestować nieco więcej w ledwo co wybudowany przez dewelopera. Gdy policzy się nakłady, finalnie okazuje się, że bardziej opłaca się nowy obiekt.

Ważne, że spółka miejska będzie miała swoją bazę i może się rozwijać. A plany są ambitne. W 2023 zainwestuje ona w pojazdy hybrydowe i wodorowe. Przechodzimy na inny poziom komunikacji miejskiej: stawiamy na jakość.

Czeka nas podwyżka cen biletów?

Chcielibyśmy jej uniknąć, ale wszystko zależy od zewnętrznych czynników. Samorząd nie ma wpływu na ceny paliwa, pensje minimalne, wybory, inflację. Niestety strona dochodowa samorządu jest mocno ograniczana przez rząd. Rybnik w ciągu ostatnich lat, od 2019 do 2023, stracił 175 mln zł stałego, pewnego dochodu.

Z zapowiadanych inwestycji - uda się dokończyć Edukatorium Juliusz?

Z trzech budynków starego szpitala dwa są gotowe - w budynku dermatologii działa Centrum Usług Wsparcia Rozwoju Rodzin, a w pawilonie Rafał Edukatorium. Rzeczywiście pojawiły się problemy z trzecim budynkiem. Część robót zostało wykonanych, ale ze względów bezpieczeństwa rozpisujemy nowy przetarg w oparciu o nowy projekt.

Nie chcemy dopuścić do sytuacji, jaka miała miejsce w przypadku Świerklańca. Musimy zabezpieczyć ściany, które są w gorszym stanie, niż pokazał projektant 5 lat temu. Czas zrobił swoje. Musimy zrobić mały krok w tył, by pomyślnie to zadanie ukończyć.

W 2023 roku powstanie szkoła medyczna?

Niestety mamy duży zastój w tym temacie. Nasz wniosek ostatecznie nie uzyskał akceptacji Komisji Akredytacyjnej. Jestem po rozmowie z panem marszałkiem, będziemy pisać kolejny wniosek, próbujemy robić wszystko, by w tych warunkach politycznych to się jednak udało.

Powstanie jednak skatepark na Wiśniowcu, ale nie będzie parku przy szpitalu psychiatrycznym?

To dwie bardzo potrzebne inwestycje. Przyznam się, że zagwarantowałem w budżecie dotację dla szpitala psychiatrycznego, ale po konsultacjach z radnymi okazało się, że woleliby dokończyć Wiśniowiec, złożyli odpowiednie wnioski i część pieniędzy przekazano na tzw. rezerwę budżetową. Patrząc na fundusze europejskie, mam nadzieję, że uda się zrobić pewne rzeczy także w parku przy szpitalu.

Coraz mniej optymizmu na ulicach…

Trudne czasy, najpierw przejścia pocovidowe, teraz wojenne, zła sytuacja gospodarcza… Widać coraz większą frustrację. Nadszarpnięte zostało poczucie bezpieczeństwa. Wszyscy spłacają swoje kredyty, wszyscy widzą, jaki jest koszt zakupu podstawowych produktów, w efekcie przejawów optymizmu jest mało.

Nowy rok nie musi być lepszy, ale jest nowy, dajmy sobie szansę. Kierujmy tak swoim życiem i swoimi wyborami, aby szukać optymizmu w każdej przestrzeni.

Rozmawiał Aleksander Król

do góry