Strona główna/Aktualności/Nasz wywiad działa/Minutowy rybnicki sprint z przeszkodami

Minutowy rybnicki sprint z przeszkodami

10.09.2024 Śródmieście

Pora na sportowe podsumowanie Drop to the city Rybnik, czyli niedzielnego, zorganizowanego po raz pierwszy w naszym śródmieściu miejskiego rowerowego wyścigu przeszkodowego.

W rybnickim downhillu wystartowało również osiem dziewcząt Zdj. Wacław Troszka

Na trasie od bazyliki św. Antoniego do rynku, zbudowano siedem dodatkowych przeszkód - dropy, hopy i wałki oraz rampę startową. Publiczność mogła więc oglądać efektowne skoki, ale też zjazd ze schodów prowadzących do Teatru Ziemi Rybnickiej. Z tą śródmiejską trasą zmierzyło się indywidualnie, w czasie dwóch przejazdów (do klasyfikacji zaliczano czas szybszego przejazdu) 88 zawodników, w tym 8 zawodniczek, w wieku od 10 do 51 lat. Najlepsi pokonali tę trasę w niespełna minutę, a najszybciej 23-letni Czech z Vojkovic Martin Brza, który wykręcił czas 51,63 sekundy.

Jedną z większych przeszkód, przypominającą nieco skocznię narciarską zbudowano w sąsiedztwie Teatru Ziemi Rybnickiej Zdj. Wacław Troszka zbudowano w sąsiedztwie Teatru Zi

Dziewczęta sklasyfikowano osobno, a w przypadku mężczyzn klasyfikacja czasowa była prowadzona w czterech różnych kategoriach, oto ich zwycięzcy:

KOBIETY (8): 1. Daria Krzykalska (19 lat, Force Team Enduro Górzno) – czas: 1:00,89

JUNIOR (18 zawodników): 1. Robert Pańczyk (15 lat, GoBike.Pro Rybnik) – czas: 00:59,27

HARDTAIL (6 uczestników): 1. Marcin Matuszny (30 lat, HIGH FIVE CREW Węgierska Górka) – czas: 00:58, 31

MASTERS (27): 1. Tomasz Urbaniak (40 lat, Rybnik) – czas: 00:56,44

OPEN (29): 1. Martin Brza (23 lata, Pivot Cycles Vojkovice) – czas: 00:51,63

 

NAJSZYBSI RYBNICZANIE: Lena Hajduczek (16 lat, GoBike.Pro Rybnik) – czas: 1:07,13 oraz Szymon Niedziela (14 lat, BSR Downhill) – czas: 00:56,44

Organizatorami pierwszej, ale miejmy nadzieję nie ostatniej edycji Drop to the City Rybnik byli Przemysław Dorczak i Konrad Morawiec z Fundacji Bike Race Team, pod szyldem której od lat organizują terenowy wyścig w dzielnicy Zamysłów. Współorganizatorem było miasto Rybnik, więc od strony technicznej w przygotowanie trasy i jej odpowiednie zabezpieczenie, a także w przeprowadzenie zawodów zaangażowały się miejskie zakłady i agendy: Rybnickie Służby Komunalne, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, Zarząd Zieleni Miejskiej, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji i Ochotnicza Straż Pożarna Niewiadom.

OSP Niewiadom na wyścigowym posterunku Zdj. Wacław Troszka
- Wierzyliśmy i liczyliśmy na to, że ta impreza wypali, ale nie liczyliśmy, że aż tak się uda. Dopisali zawodnicy, publiczność i pogoda. Usłyszeliśmy wiele pochwał. Pokazaliśmy na co nas stać - zorganizowaliśmy imprezę, która została bardzo dobrze odebrana m.in. przez mieszkańców, więc mamy nadzieję, że już na stałe wejdzie do kalendarza miejskich wydarzeń. Dzięki Drop tot he city Rybnik, wielu młodych rybniczan i zawodników z ościennych miejscowości mogło wreszcie wystąpić przed własną publiczności i zaprezentować swoje umiejętności rodzicom, dziadkom czy kolegom i koleżankom. Co ważne, w zorganizowaniu tych zawodów oprócz naszych oficjalnych partnerów pomogło nam też wielu rybnickich przedsiębiorców, którym za to bardzo dziękujemy – powiedział nam Konrad Morawiec z Fundacji Bike Race Team.

 

Za stworzenie trasy miejskiego downhillu i budowę przeszkód odpowiedzialny był Bartosz Giemza z GoBike.Pro Rybnik. Z tą trasą zmierzyło się zresztą wielu członków jego grupy. Od zwycięzcy tej kategorii miał czas gorszy ledwie o 48 setnych sekundy.

Marcin Tomaszny z Węgierskiej Górki, jeden ze zwycięzców Drop to the city Rybnik Zdj. Wacław Troszka

- Nie jestem profesjonalistą, ale raczej profesjonalnym amatorem. Kocham jeździć na rowerze, regularnie trenuję i staram się regularnie startować. Jestem downhillowcem, więc na co dzień jeżdżę w górach, gdzie zjeżdżam z góry w dół. A takie wyścigi miejskiej są dla mnie bardzo dobrą odskocznią, zabawą i treningiem. Ta minutowa rybnicka trasa wymagała jazdy z bardzo wysokim tempem, to był właściwie minutowy sprint. Ta trasa była dostępna dla wszystkich. Osobiście liczyłem na nieco większe przeszkody, ale generalnie trasa była bardzo dobra. To był mój drugi miejski downhill w tym roku; wcześniej, na początku roku ścigałem się w Ustroniu. Jeżdżę na rowerze polskiej marki, więc nie najdroższym, wartym nie więcej niż 20 tys. zł – powiedział nam po swoim drugim przejeździe 30-letni Marcin Matuszny z Węgierskiej Górki, który zwyciężył w kategorii Hardtail.

 

Organizatporzy pierwszego w historii Rybnika miejskiego wyścigu przeszkodowego Zdj. Dariusz Tukalski/ materiały prasowe organizatorówCo ważne, w czasie niedzielnych zawodów żaden ze startujących zawodników nie nabawił się kontuzji.

Dziennikarz
Wacław Troszka

Zobacz także

Rowerowy wyścig z przeszkodami przez centrum Rybnika czyli Drop to the city!
Rowerowy wyścig z przeszkodami przez centrum Rybnika czyli Drop to the city!

Rowerowy wyścig z przeszkodami przez centrum Rybnika czyli Drop to the city!

Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta
Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta

Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta

"Nagrodzimy najbardziej aktywnych kibiców podczas Drop To The City"
"Nagrodzimy najbardziej aktywnych kibiców podczas Drop To The City"

"Nagrodzimy najbardziej aktywnych kibiców podczas Drop To The City"

do góry