Strona główna/Aktualności/Nasz wywiad działa/O ojcostwie z Maciejem Stuhrem w rybnickiej bibliotece

O ojcostwie z Maciejem Stuhrem w rybnickiej bibliotece

16.06.2023 Kultura i rozrywka

- Czuję się dzieckiem filmu, ale lubię wracać do teatru, który jest miejscem absolutnie niezwykłym. Był i jest dla mnie ważny, ale na razie jestem aktorem teatralnym z doskoku. Tęsknię jednak za teatrem i jaskółki ćwierkają już, że w przyszłym sezonie wrócę na scenę - mówił w rybnickiej bibliotece aktor, reżyser i felietonista Maciej Stuhr. Temat aktorstwa był tylko jednym z kilku poruszonych tego wieczora, gdyż towarzyszyła mu żona Katarzyna Błażejewska-Stuhr, psychodietetyczka, blogerka i współzałożycielka fundacji „Kobiety bez diety”.

Jednym z tematów spotkania była książka Macieja Stuhra „Tata 3D, czyli rodzinny triathlon z przeszkodami”. W tle Katarzyna Błażejewska-Stuhr. Zdj. Sabina Horzela-Piskula

Ostatnio był w Rybniku przy okazji kręcenia zdjęć do serialu „Diagnoza”. Teraz Maciej Stuhr po raz pierwszy wspólnie z żoną wziął udział w spotkaniu zorganizowanym w bibliotece.

- Uwielbiam książki i biblioteki, szczególnie tę przy ul. Koszykowej w Warszawie - w otoczeniu książek, w ciszy i spokoju pracuje się o wiele lepiej - mówiła Katarzyna Błażejewska-Stuhr.

Pretekstem do rozmowy poprowadzonej przez dyrektorkę biblioteki Aleksandrę Klich była książka „Tata 3D, czyli rodzinny triathlon z przeszkodami”, którą tworzą felietony Macieja Stuhra o ojcostwie.

- Jeżeli ktoś chce „zajrzeć” do mojego serca i głowy - ta książka jest najlepszym kluczem. To moje credo światopoglądowe. Oczywiście jest to również książka rozrywkowa, wesoła, jak wiele rzeczy, które w życiu robię. Lubię kiedy ludzie się śmieją - mówił Stuhr o książce, w której opowiedział, jak to jest być tatą Tadzika i dorosłej już córki Matyldy, ale też jak wychowuje Stasia, patrząc na niego „oczyma ojczyma”.

Mama i tata - Katarzyna Błażejewska-Stuhr i Maciej Stuhr. Zdj. (S)

- Nasze pokolenie przyjęło model rodzica uczestniczącego. Mój ojciec bardzo mocno zaznaczył się w moim życiu, był autorytetem, ale nigdy nie był na żadnej wywiadówce. Robił swoje filmy, przyjeżdżał, ustawiał nas do pionu, dawał prezenty i wyjeżdżał. Nasze pokolenie powiedziało sobie: spróbujmy inaczej - spróbujmy być bliżej, nie wstydźmy się przytulać i mówić o uczuciach, powiedzmy dziecku, że jest świetne, że je kochamy. Pierwszą pochwałę od ojca usłyszałem, gdy udzieliłem kilku wywiadów, w których powiedziałem, że ojciec mnie nie chwali… Ale on tak został wychowany - w przekonaniu, że dziecko można zepsuć pochwałami. W porównaniu z dzisiejszym modelem wychowania mamy więc kolosalną różnicę i mam nadzieję, że jak nasze dzieci dorosną, powiedzą: fajnie, że tacy byliście - mówił Maciej Stuhr.

- Współcześni rodzice starają się zapewnić dzieciom super atrakcje. Nasi ojcowie zapewniali nam takie atrakcje dwa razy w całym dzieciństwie, a teraz oczekuje się od nas, że będziemy zapewniać je przynajmniej dwa razy w tygodniu. Czasami boję się, że nie jest to do końca takie dobre… - przyznał Stuhr. 

A jego żona dodała: - Nie rozpieszczamy chłopców, zapewniając im „wielkie fajerwerki”, jesteśmy z nimi w najprostszych chwilach i momentach, jak choćby … święto błota w przedszkolu Tadeusza - mówiła autorka bloga „Mama w wielkim mieście”, przekonując, że miłość i uśmiech jest kluczem do rozwiązywania wielu problemów wychowawczych.

- Każdy z nas jest wystraczający - mówi Katarzyna Błażejewska-Stuhr. Zdj. (S)

Małżonkowie opowiadali też o tym, jak otwarli swój dom dla uchodźców z Ukrainy i pomagali emigrantom na granicy z Białorusią. I tłumaczyli dlaczego tak bardzo angażują się w sprawy, które mają głębszy sens. - To wartości, które dają nam siłę i pchają nas do przodu - mówili, choć aktor przyznał, że zdarza mu się też robić rzeczy …kompletnie idiotyczne, jak wtedy gdy na planie filmowym w Czechach pół dnia kręcił scenę wysiadania z nieistniejącej windy.

- Działanie w sprawach, na które mam wpływ i które mogę zrobić na swoim poletku, daje mi pewne poczucie bezpieczeństwa - mówił aktor.

Opowiadał też o prawie, a często po prostu o obowiązku nagłaśniania ważnych społecznie tematów i problemów, ale również o hejcie i mediach, nie tylko tych społecznościowych.

- W rozmowie z profesorem prawa Adama Bodnarem, zapytałem: - Jak tak dalej pójdzie, to niedługo w ogóle nie będzie można żartować. Najpierw się zaśmiał, potem zastanowił i odpowiedział: - Istnieje takie niebezpieczeństwo… - opowiadał Maciej Stuhr. Zdj. (S)

Z kolei psychodietetyczka Katarzyna Błażejewska-Stuhr podzieliła się z publicznością refleksjami na temat szkodliwego wpływu stresu i tempa, w jakim nieustannie żyjemy.

- W fundacji „Kobiety bez diety” mówimy, że każdy z nas jest wystarczający. Nie trzeba być najlepszym we wszystkim, nie trzeba robić wielu rzeczy na 120 procent, bo to przecież niewykonalne. Nie powinniśmy czuć się źle, gdy zrobimy coś „tylko” na 99 proc. Jeżeli obniżymy oczekiwania, obniżymy też poziom napięcia, który podobnie, jak stres powoduje wiele złego w naszym organizmie - przestrzegała.

Mówiła też o szukaniu prostych przyjemności i dobrej organizacji czasu. - Polecam trzy książki Bożeny Kowalkowskiej, które zmieniły moje życie w zakresie organizacji czasu - ona jest boginią dysponowania czasem - mówiła z uśmiechem.

- Młodzież nie rozwiąże tych naszych zaciekłych sporów, bo ma je głęboko w nosie. Z naszej perspektywy to jest smutne, ale pewnie dzięki temu oni pójdą dalej - mówił Maciej Stuhr, a jego opinii słuchało spore grono czytelników. Zdj. (S)

Publiczność, która szczelnie wypełniła salę biblioteki, usłyszała też o zainteresowaniach rodziny Stuhrów - kajakach, bieganiu i książkach, które pochłania pani Kasia. Bohaterowie wieczoru mówili o przyjmowaniu gości, które oboje bardzo lubią i kamperowaniu, które być może jeszcze polubią, a jeden z widzów zasugerował, że małżonkowie mogliby wcielić się w role Maksa i Lamii - bohaterów kultowego filmu „Seksmisja”, w którym zagrał Jerzy Stuhr.

- Jest taka niepisana zasada, którą niestety często się łamie, a która w niecenzuralnych słowach brzmi: „Don’t fuck with the legend”. Myślę, że to bardzo mądra zasada. Pewne rzeczy stoją zbyt wysoko na piedestale, by próbować je dosięgnąć i można tylko wszystko skiepścić - skomentował sugestię o zagraniu w „Seksmisji 2”.

Mama i tata, czyli Stuhrowie w rybnickiej bibliotece

20 zdjęć

15 czerwca w rybnickiej bibliotece z czytelnikami spotkali się aktor, reżyser i felietonista Maciej Stuhr i jego żona Katarzyna Błażejewska-Stuhr, psychodietetyczka, blogerka i współzałożycielka fundacji „Kobiety bez diety”. Rozmawiano o rodzicielstwie i wychowaniu dzieci, książkach i felietonach, stresie i tempie życia, aktorstwie, sprawach błahych i istotnych. A słuchających było wielu...

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Co najchętniej czytaliśmy w roku 2023?
Co najchętniej czytaliśmy w roku 2023?

Co najchętniej czytaliśmy w roku 2023?

do góry