Badajcie się! – zachęcają nie tylko rybnickie Amazonki
– Nie można się poddawać i zawsze trzeba myśleć pozytywnie. Rok temu przeszłam drugą po prawie 23 latach chorobę onkologiczną. Nie miałam żadnych objawów, ale regularnie badałam się ginekologicznie. Przeszłam leczenie onkologiczne i dziś już wszystko jest w porządku. Dlatego apeluję do kobiet: badajcie się! Badajcie się nawet, jak nic was nie boli i nie macie objawów! – zachęca Anna Grzywocz, amazonka z rybnickiego Stowarzyszenia Amazonek „Odnowa”.
Do stowarzyszenia Amazonek trafiła ponad 22 lata temu. – Stowarzyszenie daje pewność siebie, bo widzimy, że jest nas więcej i nie jesteśmy same. I czujemy się tutaj jak w rodzinie. Dzięki stowarzyszeniu stałam się bardziej otwarta na ludzi – mówi pogodna pani Anna o stowarzyszeniu, w którym spotyka się, wspiera i rehabilituje się ponad 70 pań w różnym wieku.
– Takie warsztaty są ważne, bo dają motywację do badania. A to jest chyba najważniejsze – żeby się badać – mówi Anna Grzywocz o warsztatach „Profilaktyka to podstawa – chcę być świadoma i wiedzieć więcej”, które zorganizowano wczoraj w Dniu Walki z Rakiem Piersi, w ramach Centrum Onkologii Integracyjnej, które działa w Edukatorium „Juliusz”.
Panie dowiedziały się, jak poprawnie przeprowadzić samobadanie piersi, jak przeciwdziałać obrzękom i wykonać masaż limfatyczny, jak skorzystać z sanatorium, mammografii i badań w ramach programu 40 Plus. Było o grupach i programach wsparcia i doborze diety. Lekarka Katarzyna Kryszczyszyn-Musialik radziła jakie badania koniecznie trzeba wykonać będąc w danej grupie wiekowej, a Marta Brzezinka, która prowadzi zajęcia jogi w Centrum i sama jest pacjentką onkologiczną, przekonywała, że gram zapobiegania jest wart tyle, co kilogram leczenia. Mówiła też o obawach w stylu: „a co, jak coś sobie znajdę?”.
– A co, jak nie znajdziesz?... Obawy trzeba rozbrajać. Jak znajdziesz, to masz możliwość zareagowania i ochronienia swojego ciała przed większymi zniszczeniami – przekonywała.
O roli i znaczeniu rybnickich Amazonek „Odnowa”, które jest jednym z 210 tego typu stowarzyszeń w kraju, mówiła też Maria Zientarska, amazonka od 10 lat.
- Jesteśmy troszeczkę inne – przeżyłyśmy chorobę, która trochę nas poturbowała, ale czujemy się ze sobą bardzo dobrze i możemy pomagać innym, przerażonym diagnozą. Sama to przeżyłam, ale spotkałam amazonkę, która powiedziała mi, że rak, to choroba taka jak grypa, tylko, że szpetnie się ją leczy… To może śmiesznie brzmi, ale wtedy dodało mi to otuchy. Od kobiet, którym pomogłam, usłyszałam, że jestem dla nich wzorem tego, że można to przeżyć, można się uśmiechać i można nie mieć włosów… co potraktowałam, jak nowe doświadczenie – uznałam, że przecież inaczej nigdy bym się nie zdecydowała na ogolenie głowy i sprawdzenie czy wyglądam tak dobrze jak piosenkarka Sinéad O’Connor – mówiła pani Maria.
Przypomniała też o początkach rybnickiego stowarzyszenia Odnowa, które powstało w 1995 roku, z inicjatywy amazonki i lekarza, który pracował właśnie w Juliuszu. – Na początku pań było 8-9, w tej chwili jest nas ponad 70 – mówiła.