Strona główna/Aktualności/Sport/Patrick Hansen bohater roku

Patrick Hansen bohater roku

27.12.2023 Sport

Przed rokiem Patrick Hansen wraz ze swoją narzeczoną, rybniczanką Martyną, spędził święta w Danii, w domu rodzinnym. W tym postanowił spędzić je w Rybniku, bo uwielbiany przez fanów rybnickiego żużla, świetnie mówiący po polsku Duńczyk nie chciał przerywać swojej intensywnej rehabilitacji.

Patrick Hansen wraz z innymi żużlowcami ROW Rybnik odwiedził rybnicki szpital podczas Mikołajek Żużlowych. Klub przekazał sprzęt medyczny dla szpitala. Zdj. W.Troszka

Od najmniejszego motocykla

Blondwłosy żużlowiec pochodzi z Jerslev, malutkiej miejscowości położonej w Jutlandii Północnej. Żużlowcem został za sprawą swego ojca. Martin Hansen dzisiaj jest operatorem koparki, ale przed laty próbował swych sił na żużlu. Później przez dwa lata był mechanikiem jednego z najlepszych żużlowców w historii, Duńczyka Hansa Nielsena. To on posadził małego Patricka na pierwszym jego motocyklu. Niedaleko Jerslev jest miejscowość Glumsø, a w niej stadion żużlowy. Bardzo techniczny tor ma mniej niż 300 m długości i nawet dobrze jeżdżącym zawodnikom sprawia kłopoty. W jego wnętrzu znajduje się tor do miniżużla, a obok tor, na którym dzieci ścigają się na motocyklach z silnikami o pojemności 50 cm³. To tam zaczęła się kariera Patricka.

Jak wspomina, miał trzy, może cztery lata i nie umiał jeszcze jeździć na rowerze. Tata usiadł na motocyklu razem z nim, a po chwili z niego zeskoczył. Syn pojechał dalej sam.

Potem jeździł na miniżużlu, a z czasem został żużlowcem. W 2015 roku ścigał się już w duńskiej Superlidze i w kadrze U19, a w roku 2017, jako 19-latek podpisał pierwszy kontrakt w Polsce. Występu w drużynie II-ligowego wtedy Motoru Lublin się jednak nie doczekał, ale jako zawodnik wypożyczony pojechał w drużynie Kolejarza Opole w meczu ze Startem Gniezno. Start wygrał ten mecz i całą ligę, a Patrick w 6 startach zdobył w Opolu 9 pkt. To był jego debiut w polskiej lidze. Potem był zawodnikiem Wilków Krosno, Stali Rzeszów, Ostrovii i wreszcie ekstraligowej Stali Gorzów, w której jeździł z mistrzem świata Bartkiem Zmarzlikiem.

- Trudny sezon, specyficzny tor, ale dużo się tam nauczyłem - wspomina.

Rodzina

Tata ogląda mecze Patricka w polskiej telewizji, a po każdym meczu rozmawiają przez telefon. A że jest solidnym mechanikiem, w przerwach między sezonami zajmuje się motocyklami syna i silnikami, które przygotowuje duński tuner Finn Rune Jensen. Mama Patricka jest przedszkolanką, zajmuje się dziećmi o specjalnych po trzebach. Patrick jest najstarszy z trójki rodzeństwa; ma o dwa lata młodszą siostrę Cecilię i o 11 lat młodszego brata Lukasa. Od roku 2020 duński żużlowiec mieszka na stałe w Polsce i nie ukrywa, że za swoimi bliskimi zwyczajnie tęskni.

W tym roku jeździł też w lidze duńskiej, więc gdy tyko była taka możliwość, przy okazji kolejnych startów odwiedzał dom rodzinny. W lipcu rodzice wraz z młodszym synem spędzili w Rybniku cały ty dzień. Byli też na jednym z meczów na rybnickim stadionie.

Po dramatycznym wypadku w Ostrowie, w wyniku którego na chwilę oddech wstrzymała cała żużlowa Polska, rodzice Patricka już następnego dnia dotarli do szpitala w Kaliszu i spędzili z synem cztery trudne dni, w czasie których jego stan na szczęście się poprawił.

W październiku, gdy żużlowiec obchodził swoje 25. urodziny, również odwiedzili go jego bliscy.

Święta po duńsku

W Danii święta Bożego Narodzenia obchodzi się nieco inaczej niż w Polsce, ale tam również rodzina spotyka się w Wigilię na uroczystej kolacji. W menu jest kaczka ze śliwkami, ziemniaki w miodzie i wieprzowina, a na deser ryż gotowany w mleku podawany z wiśnia mi na gorąco i z krojonymi migdałami. Jeśli jednak ktoś znajdzie w deserze cały migdał, otrzymuje nagrodę. Oczywiście dorośli dbają o to, by migdały te trafiały do porcji, które pałaszują dzieci. Po kolacji rodzina gromadzi się wokół choinki, by rozpakować prezenty.

- Przed świętami, w każdą z czterech niedziel Adwentu, dzieci otrzymują od elfów upominki, a w Wigilię prezent od samego św. Mikołaja - opowiada Patrick Hansen.

Wspomina też o tańcach wokół choinki. Przed rokiem Patrick wraz ze swoją narzeczoną, rybniczanką Martyną, spędził święta w Danii, w domu rodzinnym. W tym postanowili spędzić je w Rybniku, bo Patrick nie chciał przerywać swojej intensywnej rehabilitacji. Ma swój plan treningowy i konsekwentnie go realizuje. Nie bez powodu w czasie klubowego podsumowania sezonu prezes ROW-u Rybnik Krzysztof Mrozek wręczył mu statuetkę dla Bohatera Sezonu.

Bohater ROW-u

Do I-ligowego ROW-u trafił jeszcze w ubiegłym roku, po sezonie spędzonym w ekstraligowej Stali Gorzów, z którą awansował do finału mistrzostw Polski. W drużynie rybnickich Rekinów Hansen spisywał się w tym roku całkiem dobrze, również w roli kapi tana zespołu. W końcu sierpnia przekonał się jednak, jak przewrotna potrafi być sportowa fortuna. Pierwszy łuk ćwierć finałowego meczu w Ostrowie Wlkp. okazał się dla niego bardzo poważnym zakrętem nie tylko w jego sportowej karierze. Doszło do kraksy. W dmuchaną bandę najpierw wpadł motocykl, przez co Hansen z impetem ude rzył w sztywną bandę. Na szczęście stwierdzony przez lekarzy uraz kręgosłupa nie okazał się przypadkiem beznadziejnym. Żużlowiec względnie szybko stanął na nogi i z imponującym zapałem i wytrwałością walczy o od zyskanie pełnej sprawności i powrót do ukochanego żużla. Z ROW-em podpisał dwuletni kontrakt i ma nadzieję, że w przyszłym roku dołączy do drużyny. Tego życzą mu rybniczanie i cała żużlowa Polska. 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry