Strona główna/Aktualności/Sport/Pierwsza porażka Rekinów na swoim torze

Pierwsza porażka Rekinów na swoim torze

29.07.2024 Sport

Niedzielny mecz żużlowców Innpro ROW-u Rybnik z wiceliderem z Bydgoszczy przyniósł pierwszą w tym sezonie porażkę rybnickich Rekinów na swoim torze. Abramczyk Polonia Bydgoszcz wygrała  w Rybniku 48:41.

Pierwszy bieg meczu z Polonią Bydgoszcz. Po pierwszym łuku Walasek i Tungate prowadzili jeszcze z bydgoską parą , jednak na mecie pierwszi zameldowali się rywale Lyager i Huckenbeck Zdj. Wacław Troszka 
Mecz w Bydgoszczy Polonia wygrała 61:29, więc wczoraj zdobyła również punkt bonusowy i w rundzie zasadniczej wygrała z rybnicką drużyną na punkty meczowe 5:0.
Mecz w Rybniku goście rozpoczęli od mocnego uderzenia wygrywając pierwszy bieg 5:1 – Andreas Lyager i Kai Huckenbeck pokonali Grzegorza Walaska i Rohana Tungate’a. Bieg młodzieżowców po indywidualnym zwycięstwie juniora rybnickiej drużyny Maksyma Borowiaka zakończył się remisowo, bo Kacper Tkocz był ostatni. W biegu trzecim po raz pierwszy na torze pojawił się lider Polonii Krzysztof Buczkowski. Na mecie zameldował się jako trzeci, przegrywają z Norickiem Blödornem, ale wyścig wygrał bydgoski Duńczyk Tim Sorensen, więc Polonia odnotowała małe zwycięstwo i prowadziła już w meczu 12:6. W biegu czwartym po raz pierwszy wystartował z kolei lider Innpro ROW-u Brady Kurtz. Startując z czwartego pola, tuż przy bandzie na pierwszym łuku pojechał bardzo szeroko i na dodatek spotkał się tam z Kacprem Tkoczem i potem nie był już w stanie dogonić prowadzącego po dobrym starcie Mateusza Szczepaniaka, który na rybnickim torze był w niedzielę wyjątkowo skuteczny i dopiero w ostatnim 15. wyścigu dał się wyprzedzić zawodnikom rybnickiej drużyny.

W biegu 9. drugie podwójne zwycięstwo odniosła para rybnickich Austraijczyków Kurtz - Tungate. Na zdjęciu zwycięski pojedynek Brady'ego Kurtza z Huckenbeckiem Zdj. Wacław Troszka

W kolejnym wyścigu goście odnieśli drugie podwójne zwycięstwo, bo Lyager i Szczepaniak pokonali Blödorna i Walaska. Polonia prowadziła już wtedy 20:10 i jasnym się stało, że o wygraną rybnickiego zespołu będzie bardzo trudno. W kolejnym biegu rywale znów jechali po komplet punktów, ale Sorensenowi zdefektował motocykl i mimo, że ambitny Duńczyk dobiegł do mety z motocyklem to punktu nie zdobył, bo nie zmieścił się w regulaminowym limicie czasu (spóźnił się na metę 5 s). Już na pierwszy okrążeniu zdefektował motocykl Jakuba Jamroga, więc Maksym Borowiak, który dotarł do mety na drugim miejscu zainkasował w tym wyścigu 2 pkt.
Gdy w biegu siódmym rybnicka australijska para Kurtz – Tungate wygrała podwójnie z Buczkowskim i bydgoskim juniorem Batoszem Curzytkiem, można było mieć nadzieję, że karta się odwróci, ale nic takiego się nie zdarzyło. Australijka para Rekinów wygrała podwójnie jeszcze dwa wyścigi 9. i 15., ale do odrobienia strat to nie wystarczyło. Już na pierwszą podwójną wygraną Australijczyków Polonia odpowiedziała podwójnym zwycięstwem Szczepaniaka i Lyagera (pokonali Jamroga i Tkocza).
Po 9. biegu drużyna z Bydgoszczy prowadziła w Rybniku 7 pkt i choć Kurtz i Tungate pojechali po dodatkowym wyścigi jako rezerwa taktyczna, to żadnego z nich nie wygrali i cztery kolejne biegi zakończyły się remisami. Przed dwoma ostatnimi wyścigami nominowanymi Innpro ROW przegrywał 35:42 i by nie przegrać meczu (remis nie był możliwy) rybniczanie musieli oba te wyścigi wygrać podwójnie, co wydawało się oczywiście mało prawdopodobne. Losy meczu rozstrzygnęły się już w biegu 14.; para Polonii Buczkowski – Sorensen nie dała żadnych szans Jamrogowi i Blödornowi. Podwójna wygrana Kurtz’a i Tungate’a w ostatnim biegu niewiele już zmieniła.
Rezerwowym w niedzielnym meczu był obchodzący wczoraj swoje 19. urodziny Paweł Trześniewski, ale na torze nie pojawił się ani razu.
We wczorajszym meczu obraz rybnickiej drużyny był bardzo klarowny – zabrakło punktów skutecznie zazwyczaj jeżdżącego Jakuba Jamroga, który w pięciu startach nie zdołał pokonać żadnego z rywali. Nie punktował też w swoich dwóch startach najstarszy w drużynie Grzegorz Walasek, co w perspektywie całego sezonu trudno uznać za niespodziankę. Oczywiści porażka z Abramczyk Polonią Bydgoszcz nie przekreśla szans rybniczan na końcowy sukces w tym sezonie, ale bez wątpienia nadwątliła nadzieje kibiców na awans Rekinów do ekstraligi.
W 2. Ekstralidze do rozegrania została ostatnia kolejka spotkań, ale rybniczanie mają przed sobą jeszcze dwumecz ze zdecydowanie najsłabszą drużyną ligi Energą Wybrzeżem Gdańsk, w którym będą mogli zdobyć 5 pkt. To jednak nie wystarczy do przeskoczenie w tabeli Polonii (24 pkt), ale zapewni Innpro ROW Rybnik (18 pkt) trzecie miejsce na koniec rundy zasadniczej. W rundzie play-offów Rekiny zmierzą się więc z drużyną, która zajmie miejsce 4., więc będzie to albo PSŻ Poznań (18 pkt), albo Wilki Krosno (17 pkt). W niedzielę 4 sierpnia Poznańskie Skorpiony zmierzą się na swoim torze z liderem z Ostrowa, którego wcześniej pokonały na jego torze 47:42), a Wilki Krosno również na swoim torze podejmą Orła Łódź, z którym na wyjeździe przegrały 40:50.
Pierwsza odsłona dwumeczu z Wybrzeżem już w najbliższą sobotę 3 sierpnia o 16.30 na Stadionie Miejskim przy ul. Gliwickiej. Rewanż następnego dnia, czyli w niedzielę w Gdańsku.

Lider rybnickich Rekinów Brady Kurtz (na pierwszym planie) w sześciu startach zdobył dla rybnickiej drużyny 14 pkt Zdj. Wacław Troszka

Innpro ROW Rybnik – Abrambczyk POLONIA Bydgoszcz 41:48 (70:109)

Innpro ROW: Rohan Tungate 11+2 (0,2’,3,1’,2,3); Brady Kurtz 14+2 (2,3,2’,2,3,2’); Grzegorz Walasek 1 (1,0,-,-); Norick Blödorn 6+1 (2,1,1’,2,0); Jakub Jamróg 2 (0,d,1,0,1); Kacper Tkocz 1+1 (0,1’,0); Maksym Borowiak 6+1 (3,2,1’); Paweł Trześniewski - NS

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry