Strona główna/Aktualności/Sport/Rybnickie Rekiny na nowy rok

Rybnickie Rekiny na nowy rok

20.10.2023 Sport

Prezes ROW-u Rybnik kompletuje drużynę na przyszłoroczny sezon. Zmiany kadrowe będą wręcz rewolucyjne.

Skutecznie jeżdżący Australijczyk Brady Kurtz zostaje w ROW-ie na kolejny sezon. Zdj. Wacław Troszka

Kurtz - sezon drugi

W drużynie Rekinów na pewno pozostanie najskuteczniejszy w przekroju całego sezonu Australijczyk Brady Kurtz, który dołączył do zespołu przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu, opuszczając drużynę Orła Łódź. Początki sezonu w wykonaniu rudowłosego Australijczyka nie były najlepsze, bo zdarzała mu się jazda w kratkę, ale już w play-offach był zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny, w której z powodu urazu kręgosłupa zabrakło jej kapitana Duńczyka Patricka Hansena. W 20 ligowych meczach, na 106 wyścigów wygrał 39. Kurtz bardzo dobrze spisał się w 6 spotkaniach rundy finałowej (play-offy) z drużynami Ostrovii, Polonii Bygoszcz i Falubazu Zielona Góra. Z 27 wyścigów, w których startował wygrał 18. Zdobył w nich 84 pkt i wykręcił świetną średnią biegową - 2,27 pkt. Jego średnia z całego sezonu, nie licząc punktów bonusowych wynosi 1,93 pkt na bieg.

Ich zabraknie

W przyszłorocznej drużynie ROW-u nie zobaczymy już Patryka Wojdyło i Czecha Jana Kvecha.
Kibice bardzo żałują tego pierwszego, który w rybnickiej drużynie jeździł przez ostatnie dwa sezony. Wojdyło był względnie pewnym punktem naszego zespołu i co ważne zawodnikiem, którego nie bez powodu polubili kibice. Umiał on podgrzać atmosferę na stadionie, zachęcając do bardziej żywiołowego dopingu. W 100 wyścigach wykręcił średnią biegową: 1,54 pkt. Ten wychowanek Stali Rzeszów w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Wilków Krosno, z którą w roku 2021 wywalczył awans do I ligi.

- Po dwóch sezonach spędzonych w Rybniku wracam na stare śmieci i przenoszę się z powrotem do Krosna. Nie była to łatwa decyzja. Czas spędzony w Rybniku oceniam jak najbardziej pozytywnie. Wszystko mi tu pasowało: fantastyczni kibice, fantastyczni zawodnicy, nie mogę też powiedzieć złego słowa na zarząd i trenera. Jednym słowem czułem się tutaj jak w domu.
„ Nie mówię żegnam tylko do zobaczenia „ - napisał na Facebooku były już Rekin Patryk Wojdyło, który w przyszłym roku wyjedzie na rybnicki tor już jako członek wilczej watahy z Krosna, która w tym roku występowała w ekstralidze, ale utrzymać się w niej nie zdołała i wraca na łono I ligi.

W składzie każdej ligowej drużyny musi być jeden zawodnik do lat 24. Miniony sezon był ostatnim, w którym Wojdyło spełniał ten warunek. Nowym zawodnikiem na tej pozycji ma być 20-letni Norick Bloedorn, który w minionym sezonie był etatowym juniorem Diabłów z Landshut, a w 2018 roku na minitorze Rybek w Chwałowicach, jako pierwszy Niemiec w historii pokonał koalicję Duńczyków i wygrał nieoficjalne mistrzostwa świata w miniżużlu, czyli turniej o Złote Trofeum Miniżużla.
Drużynę ROW-u opuścił też 22-letni początkujący senior, Czech Jan Kvech, wypożyczony na ten sezon z Falubazu Zielona Góra, który w tym sezonie wywalczył awans do ekstraligi.

Patryka Wojdyło polubiło wielu kibiców. Niestety, w przyszłym sezonie będzie jeździł w drużynie Wilków Krosno. Zdj. Wacław Troszka

Znak zapytania

Nie wiadomo jeszcze, czy zawodnikiem ROW-u pozostanie doświadczony i utytułowany 40-letni Matej Zagar. Wiadomo natomiast, że obowiązkowy dla drużyny kwartet polskich zawodników oprócz pary juniorów mieliby współtworzyć 32-letni Jakub Jamróg, który w minionym sezonie zdobywał punkty dla Orła Łódź i weteran żużlowych torów, były mistrz Polski, 47-letni Grzegorz Walasek, który przez dwa ostatnie sezony był zawodnikiem klubu z Ostrowa Wlkp.

Tegoroczny pojedynek Mateja Zagara (kask czerwony) z Jakubem Jamrogiem (kask żółty) w czasie meczu ROW-u Rybnik z Orłem Łódź. Zdj. Wacław Troszka

Nowy Rekin

Pierwszym nowym zawodnikiem na pokładzie ROW-u jest 33-letni Australijczyk Rohan Tungate, który nie tak dawno, jako zawodnik Falubazu ścigał się z żużlowcami ROW-u w finale I ligi i miał znaczący udział w awansie drużyny z Ziemi Lubuskiej do ekstraligi. W zespole Motomyszy pod względem skuteczności został sklasyfikowany na czwartym miejscu ze średnią biegową 1,85 pkt; z 88 ligowych wyścigów, w których startował wygrał 30.

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry