Strona główna/Aktualności/Sport/Wspólny Stół zmienia życie

Wspólny Stół zmienia życie

22.10.2024 Miasto

Pani Irena, seniorka, która czuje się potrzebna i pan Konrad, kiedyś bezdomny, dziś wolontariusz, spotkają się przy Wspólnym Stole, czyli kuchni społecznej, działającej przy ul. Zebrzydowickiej 30. Ona szykuje posiłki i gotuje, on dba o porządek i pomaga potrzebującym, bo we Wspólnym Stole bezdomni, seniorzy i samotni dostają ciepły posiłek i wsparcie, ale też nadzieję. – Nie chcieliśmy stworzyć instytucji i to udało się, bo tutaj tak naprawdę najważniejsza jest relacja człowieka z drugim człowiekiem – mówi Anna Sowik-Złotoś, dyrektorka rybnickiego Ośrodka Pomocy Społecznej o Wspólnym Stole, który świętuje właśnie swoje drugie urodziny.

Konrad przez rok był bezdomny i korzystał z gościny Wspólnego Stołu. Znalazł tu wsparcie oraz motywację do zmiany.

– Jestem tu od 8 miesięcy –  dbam o porządek i czystość, a od czasu do czasu, przygotowuję posiłki. Tych, którzy przychodzą zachęcam też do szukania nowego kierunku w życiu, ale nie mogę za nich zdecydować, sami muszą chcieć zmiany – mówi wolontariusz Konrad Kulik.

– Warto pomagać – przyznają Konrad Kulik i Irena Klich. Zdj. (S)

Emerytka, pani Irena, która lubi gotować i piec pomaga we Wspólnym Stole od dwóch lat. Zachęciła ją córka. – Przychodzę, bo chcę i lubię. Tutaj nie tylko pracuję, ale też miło spędzam czas, a mam go na emeryturze sporo. Pomaganie mam chyba we krwi, bo moja mama też taka była. Lubię spędzać czas w kuchni, a tutaj co piątek przygotowuję i wydaję obiady, pakuję też dania do słoików i wstawiam je do naszej lodówki społecznej, więc nic się nie marnuje. A przy okazji spotykam się z ludźmi. Przychodzi tu średnio 50 osób, zwykle ci sami – bezdomni i seniorzy, więc od słowa do słowa... Jest miło, a jeżeli jeszcze na koniec dnia usłyszę: "dziękuję", "było bardzo dobre" czy "miłego weekendu", to naprawdę jest radość – mówi Irena Klich, która chwali Wspólny Stół za domowe zupy i drugie dania oraz za przyjaźnie.

– Jak mam siedzieć w domu i myśleć nie wiadomo o czym, a przeważnie o chorobach, to wolę przyjść tutaj, bo tutaj nic mnie nie boli… – dodaje z uśmiechem pełna wigoru seniorka, która podczas dwulecia Wspólnego Stołu zdmuchnęła świeczkę na urodzinowym torcie.

Wspólny Stół świętuje drugie urodziny. Na tort zaprasza Małgorzata Ostrowska-Górka, koordynatorka Wspólnego Stołu. Zdj. (S)

Jak mówi Małgorzata Ostrowska-Górka z rybnickiego OPS-u, koordynatorka i dobry duch Wspólnego Stołu, osoby tworzące to miejsce traktują je dziś inaczej.

– Przez te dwa lata zawiązała się zupełnie nowa relacja – te osoby dbają o siebie nawzajem, wspierają się i pomagają sobie w różnych sytuacjach. Traktują się jak rodzinę, jak grupę przyjaciół – zauważa Małgorzata Ostrowska-Górka.

– Ci, którzy korzystają ze wsparcia często zostają wolontariuszami, czyli czują się tu na tyle dobrze, że chcą się włączyć – dodaje Barbara Kazana z rybnickiego OPS-u. Warto podkreślić, że bezdomni korzystający ze wsparcia Wspólnego Stołu muszą być trzeźwi. – Osoby pod wpływem alkoholu, które nie zostały wpuszczone, dbają o to, by respektować nasze zasady. Są trzeźwe i to jest oczywiście ich sukces, ale trochę też nasz, bo jesteśmy motywatorem tego, że im się to udaje – zauważa Anna Sowik-Złotoś.

Goście i gospodarze na drugich urodzinach Wspólnego Stołu. Zdj. (S)

22 października społeczność Wspólnego Stołu świętowała swoje drugie urodziny z zaproszonymi gośćmi i wolontariuszami.

– Kiedy zaczynaliśmy nie mieliśmy gotowego scenariusza dla tego miejsca, ale chcieliśmy by odpowiadało ono na potrzeby mieszkańców – podkreśla Anna Sowik-Złotoś, dyrektorka rybnickiego OPS-u, który przy wsparciu wolontariuszy, restauratorów, zaprzyjaźnionych organizacji i placówek prowadzi Wspólny Stół.

Podobne kuchnie społeczne powoli uruchamiane są przy pięciu jadłodzielniach działających już w dzielnicach naszego miasta.

– Wspólny Stół jest ważnym miejscem dla Rybnika, to tutaj seniorzy, osoby w kryzysie bezdomności i samotni, mogą się spotkać, porozmawiać i posilić. Równie ważny jest element dodatkowy, niezwykle cenny dziś, to niemarnowanie żywności, dlatego gratuluję i dziękuję OPS-owi, wolontariuszom, restauratorom i wszystkim, którzy dzielą się jedzeniem, za ich zaangażowanie. Mamy w mieście pięć lodówek społecznych i miejsc z kuchnią społeczną, więc ten pilotażowy projekt się sprawdził i nadal się rozwija. Sami jesteśmy zaskoczeni tymi efektami – mówi wiceprezydent miasta Wojciech Kiljańczyk, jeden z gości Wspólnego Stołu.

Dwa latka Wspólnego Stołu

14 zdjęć

Wspólny Stół, czyli rybnicka kuchnia społeczna, działająca przy ul. Zebrzydowickiej 30, to miejsce dla każdego – przede wszystkim dla osób ubogich, bezdomnych i samotnych, które mogą tu przygotować i zjeść ciepły posiłek, zabrać coś z lodówki społecznej oraz miło spędzić czas. To również miejsce dla wolontariuszy, którzy chcą pomagać potrzebującym, a jest ich ponad 20. 22 października społeczność Wspólnego Stołu świętowała drugie urodziny. Był tort, goście i życzenia. 

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Jadłodzielnia również w Niewiadomiu
Jadłodzielnia również w Niewiadomiu

Jadłodzielnia również w Niewiadomiu

Kawałek domu we Wspólnym Stole
Kawałek domu we Wspólnym Stole

Kawałek domu we Wspólnym Stole

Rok przy rybnickim Wspólnym Stole
Rok przy rybnickim Wspólnym Stole

Rok przy rybnickim Wspólnym Stole

Wspólny Stół, wspólne gotowanie
Wspólny Stół, wspólne gotowanie

Wspólny Stół, wspólne gotowanie

do góry