Strona główna/Aktualności/Sport/Zmarł profesor Leon Mielimąka

Zmarł profesor Leon Mielimąka

09.04.2025 Miasto

Wczoraj, 8 kwietnia w wieku 97 lat zmarł wybitny wiolonczelista i znakomity pedagog Leon Mielimąka, wspaniały, życzliwy i pogodny artysta, wychowawca wielu polskich muzyków.

 


Pochodził z Czernicy. – Ojciec był muzykiem-amatorem. Byłem szczęśliwy, kiedy pozwolił mi nieść skrzypce – wspominał wiele lat temu na łamach „Gazety Rybnickiej”. Za sprawą rodziców, jeszcze przed wojną mały Leon został uczniem skrzypka Antoniego Szafranka, który razem ze swoim bratem Karolem w 1933 otworzył w Rybniku szkołę muzyczną. To dzięki niemu kolejnym jego nauczycielem został pochodzący ze Szwajcarii Helmut Auer, który, tak jak Antoni Szafranek, ukończył Konserwatorium w Berlinie. Już po wojnie w 1948 roku Leon Mielimąka po zdaniu trudnego egzaminu został muzykiem katowickiej Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a z czasem i Telewizji, która przez kilka dziesięcioleci cieszyła się opinią najlepszej orkiestry symfonicznej w kraju. Prowadził ją wybitny dyrygent Grzegorz Fitelberg. To właśnie on - wybitny muzyk i wielki romantyk, w dużej mierze ukształtował osobowość artystyczną młodego wiolonczelisty. Grał w niej do roku 1994, będąc kierownikiem grupy wiolonczel. W ciągu 46 lat, wraz z orkiestrą występował w najsłynniejszych salach koncertowych świata, razem z najznakomitszymi solistami i legendarnymi już dzisiaj dyrygentami na czele z Grzegorzem Fitelbergiem i Leonardem Bersteinem. W ramach swojej działalności artystycznej koncertował również jako solista i kameralista. Był współzałożycielem Kwartetu Smyczkowego WOSPRiT im. Karola Szymanowskiego – jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich zespołów kameralnych lat 60. i 70. minionego wieku. Jako solista koncertował m.in. z WOSPRiT oraz Filharmonią Rybnicką pod batutą znakomitych dyrygentów m.in. Antoniego Szafranka.
Pracę w Szkole Muzycznej Szafranków w Rybniku Leon Mielimąka rozpoczął w 1952 r. jako jeden z najbliższych współpracowników jej założycieli – Karola i Antoniego Szafranków. Przez 62 lata swojej wybitnej działalności pedagogicznej wykształcił pokolenia znakomitych wiolonczelistów – muzyków i koncertmistrzów renomowanych polskich czy zagranicznych orkiestr symfonicznych (Szwajcaria, Kanada, USA, Portugalia) oraz pedagogów i kameralistów. Przez 33 lata pełnił również funkcję kierownika sekcji instrumentów smyczkowych i szarpanych, której uczniowie osiągali liczne sukcesy na konkursach i przesłuchaniach.
Swoje doświadczenie artystyczne z pracy w orkiestrze i w zespole kameralnym przeniósł na grunt rybnicki. Wraz z dyrektorem Antonim Szafrankiem (skrzypkiem, dyrygentem) i grupą nauczycieli rybnickiej szkoły muzycznej, podjął zakończone sukcesem starania o powołanie Filharmonii ROW, czyli Rybnickiego Okręgu Węglowego. Przez cały okres jej działalności w latach 1960-1994 był w tej orkiestrze solistą i koncertmistrzem, a gdy w roku 2000 staraniem wielu osób została reaktywowana, nadal pełnił tę funkcję. Leon Mielimąka był też inicjatorem powstania i współtwórcą dwóch zespołów kameralnych, złożonych z pedagogów szkoły muzycznej w Rybniku: Rybnickiego Kwartetu Smyczkowego (Eugeniusz Stawarski - skrzypce I, Renata Mielimąka (synowa) - skrzypce II, Romana Kuczera - altówka, Leon Mielimąka - wiolonczela) i tria fortepianowego (Maria Warchoł-Sobiesiak - fortepian, Eugeniusz Stawarski - skrzypce, Leon Mielimąka - wiolonczela). Zespoły te koncertowały w naszym regionie przez prawie 30 lat skutecznie promując i upowszechniając klasyczną muzykę kameralną na Śląsku m.in. w czasie koncertów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży.
W latach 1980-1994 Leon Mielimąka był również pedagogiem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.

- Łącząc działalność artystyczną i pedagogiczną na wszystkich jej poziomach: lokalnym, regionalnym, ogólnopolskim i międzynarodowym, był dla nas wszystkich, którzy mieli zaszczyt współpracować z Mistrzem, wzorem do naśladowania, wzorem dążenia do zawodowej doskonałości. Na archiwalnych już zdjęciach, które zdobią mury naszej szkoły nie sposób znaleźć zdjęcie, na którym pan Leon by się nie uśmiechał. Nawet gdy, mając już swoje lat narzekał że instrument nie chce go słuchać tak, jak kiedyś, to robił to z ujmującym uśmiechem. Ale nie tylko dlatego będzie nam Go bardzo brakować. Już na zawsze pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci – powiedziała nam Romana Kuczera, dyrektorka Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Rybniku.
Działalność artystyczna i pedagogiczna Leona Mielimąki uhonorowana została licznymi odznaczeniami i nagrodami. Do najważniejszych należą: nadane przez Prezydenta RP: Złoty Krzyż Zasługi i Złoty Medal za Długoletnią Służbę oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Nagrodzony został również m.in.: medalem "Zasłużony Kulturze GLORIA ARTIS", Medalem Komisji Edukacji Narodowej i Nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jego zasługi dla rozwoju kultury Rybnika doceniła również społeczność naszego miasta. W roku 2003 Leon Mielimąka został laureatem Honorowej Złotej Lampki Górniczej, wręczanej w czasie dorocznych Rybnickich Dni Literatury.

Wyjątkowa osobowość Leona Mielimąki i jego umiłowanie muzyki nie pozostały bez wpływu na jego najbliższych, z których większość związała swą zawodową przyszłość z muzyką. Córka Maria od początku swej pracy zawodowej jest związana z rybnicką Szkołą Muzyczną Szafranków, której od 2002 roku jest wicedyrektorką. Młodszy syn Grzegorz przez wiele lat był dyrygentem Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Starszy syn Ryszard jest dzisiaj profesorem Politechniki Śląskiej w Katedrze Geoinżynierii i Eksploatacji Surowców, działającej w ramach wydziału górniczego. Wnuczki Anna i Agata są skrzypaczkami, wnuk Wojciech Mielimąka zajmuje się zawodowo reżyserią dźwięku, a drugi wnuk Jacek Francuz, tak jak dziadek, jest wiolonczelistą; pracuje w Operze Wrocławskiej, ale grywa również w Filharmonii Rybnickiej.

Pogrzeb śp. Leona Mielimąki odbędzie się w najbliższą sobotę 12 kwietnia. Msza święta pogrzebowa rozpocznie się o godz. 14.30 w jego kościele parafialnym – rybnickiej bazylice św. Antoniego.

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry