150 stron Teatru Ziemi Rybnickiej
– Nie pamiętam tego fragmentu Rybnika bez budynku teatru. Ale wcześniej panował tu niesamowity chaos: uprawy, szopki i chodzące kury, i to w centrum miasta. W mojej pamięci, kilkuletniego dziecka utkwiła za to kawiarnia z ekspresem do kawy oraz słomki do lemoniady, słomkowe, a nie plastikowe, a później – spektakle teatralne i przymusowe, ale cenne artosy, czyli audycje umuzykalniające. Dla mnie teatr jest czymś oczywistym - był od zawsze i mam nadzieję, że będzie na zawsze – mówił dr Jacek Kamiński podczas spotkania poświęconego książce „Teatr Ziemi Rybnickiej. Architektura i historia”.
To praca zbiorowa pod redakcją prof. dr hab. inż. arch. Magdaleny Żmudzińskiej-Nowak z Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej, z tekstem Jacka Kamińskiego, również śląskim. „Rybnicki tyjater je fest szykowny, blank inkszy. Richtig mogymy się nim asić” – napisał rybniczanin w śląskim streszczeniu, ale na 150 stronach książki znajdziemy już pełną opowieść Jacka Kamińskiego o historii powstania budynku Teatru Ziemi Rybnickiej, od najwcześniejszych idei po ostateczną formę, poznamy autorów projektu: Jerzego Gottfrieda, Aleksandra Frantę i Henryka Buszkę, zobaczymy współczesne zdjęcia Dominiki Śliwińskiej i te archiwalne oraz oczywiście plany, projekty, szkice i pocztówki, a nawet grafiki rybniczanki Anety Gajos.
– W trakcie pracy nad książką przybywało materiałów, które zdobywałem w różny sposób. Częścią dysponowałem już wcześniej, niektóre były w zbiorze Instytutu Dokumentacji Architektury, niektóre w Raciborskim Oddziale Archiwum Państwowego, a część w tutejszej piwnicy, czyli w archiwum samego TZR. Z każdym tygodniem materiałów było więcej i problemem stał się ich dobór, bo okazało się na przykład, że mamy tyle pocztówek TZR z okresu PRL-u, że moglibyśmy ich zamieścić w książce nawet kilkanaście. O budowie w latach 60. pisała też lokalna prasa, ale nie było sensu, żeby zamieszczać wszystkie artykuły, bo wiele informacji się powtarzało, a nawet było ze sobą sprzecznych – mówił dr Jacek Kamiński, architekt i miłośnik historii Rybnika podczas spotkania 13 grudnia w murach jubilata – TZR.
To właśnie 60-lecie placówki stało się pretekstem do powstania książki „Teatr Ziemi Rybnickiej. Architektura i historia”. Z pomysłem zwrócił się do Michała Wojaczka, dyrektora Teatru Ziemi Rybnickiej, Jacek Kamiński. I lawina ruszyła. – Stała się rzecz naprawdę wyjątkowa – Jacek Kamiński uruchomił dobrą energię, która spowodowała lawinę pewnych wyjątkowych zdarzeń – mówił Michał Wojaczek o unikatowym albumie, jaki trafił w jego ręce dzięki szkolnej bibliotekarce i pewnej mieszkance, która znalazła go podczas porządkowania strychu domu.
– I stało się to właśnie w roku jubileuszowym! To nie może być przypadek! Album o powstawaniu budynku Teatru Ziemi Rybnickiej stworzyli uczniowie Technikum Mechanicznego w kwietniu 1965 roku, a więc pół roku po otwarciu TZR – mówił Michał Wojaczek.
O architektach i wyjątkowości samego budynku oraz o specyfice czasów, w jakich powstawał TZR mówiła prof. Magdalena Żmudzińska-Nowak z Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej.
– W tamtych czasach miasta przemysłowe właściwie pomijały aspekty kultury, więc w przypadku Rybnika trzeba mówić o jakimś fenomenie tego miejsca. To, że myślano tak perspektywicznie, świadomie i niezwykle wizjonersko, tworząc w małym mieście taką instytucję, jest wyjątkowe w skali regionu. Nie było takiego zjawiska, kiedy budowano Nowe Tychy i kiedy powstawało Jastrzębie – tam budowało się blokowisko za blokowiskiem, nie myśląc o warstwie kulturowej. Zwoziło się ludzi do pracy, nie oferując im właściwie żadnych wyższych wartości – mówiła Magdalena Żmudzińska-Nowak, zwracając też uwagę na kilka spontanicznych lokalnych akcji i działań, które miały finansowo wesprzeć budowę TZR.
– To jest wręcz bezprecedensowe, że działano w jednym wspólnym celu i to w imię kultury, a nie konsumpcji. To było absolutnie nieprawdopodobne – mówiła.
Goszczący na spotkaniu Józef Musioł, który w czasach PRL-u z ramienia ówczesnego Stronnictwa Demokratycznego był członkiem Miejskiej Rady Narodowej odpowiedzialnym m.in. za kulturę, mówił o kłopotach z dokończeniem budowy TZR, który powstawał jako budynek rybnickiego Domu Kultury. Musioł wspominał jak z operatorem Polskiej Kroniki Filmowej stanął u podnóża zabitego deskami i zarośniętego trawą niedokończonego budynku, a ten sfilmował „postępy” prac. Na efekty nie trzeba było długo czekać – poszukiwano prowokatora, ale ostatecznie znaleziono… 8 mln zł na dokończenie budowy. Musioł wspominał też Jerzego Kucharczyka, mecenasa kultury oraz artystę Mariana Raka, stojącego na rusztowaniach i malującego wyjątkową polichromię nad wejściem do sali widowiskowej:
– Wierzyłem w jego talent, ale dramatyzm tych postaci niektórych szokował. Okazało się jednak, że Rybnik jest szczególnym miastem. Jego polichromia jest tu do dziś, a Teatr Ziemi Rybnickiej promieniował na cały region, mimo że w założeniu miał to być tylko dom kultury – opowiadał Józef Musioł.
Na budynek TZR i jego wnętrza spojrzała też z własnej perspektywy historyczka sztuki i fotografka Dominika Śliwińska, której zdjęcia znalazły się w książce oraz na wystawie w Galerii Sztuki TZR, a można ją oglądać do 6 stycznia.
– Każda elewacja jest na swój sposób unikatowa, a jednocześnie koresponduje z kolejną. Każda z nich prowadzi inną grę światła i cienia. Jest to architektura niezwykle harmonijna i wyrazista, doprawiona oryginalnym detalem, a wnętrza wykorzystują ciekawe rozwiązania przestrzenne. Gdybym miała opisać Teatr Ziemi Rybnickiej jednym słowem, byłoby nim słowo inspiracja. Inspiracja do poszukiwania, do tworzenia, inspiracja do śmiałych rozwiązań – podsumowuje Dominika Śliwińska.
O książce i teatrze
13 grudnia w Teatrze Ziemi Rybnickiej odbyło się spotkanie z okazji jubileuszu 60-lecia placówki, poświęcone nowej książce pt. „Teatr Ziemi Rybnickiej. Architektura i historia”, autorstwa rybniczanina Jacka Kamińskiego, pod redakcją prof. Magdaleny Żmudzińskiej-Nowak i z fotografiami Dominiki Śliwińskiej, które można też oglądać na wystawie w TZR. Spotkanie z autorami poprowadził dyrektor placówki Michał Wojaczek, a gościem specjalnym był też Józef Musioł.