Strona główna/Gazeta Rybnicka/Dzielnice Rybnika/Gotartowice/Kamienne Gody Państwa Taraburów

Kamienne Gody Państwa Taraburów

23.08.2023 Miasto

Taki jubileusz to prawdziwa rzadkość. - Trudno nawet znaleźć kartkę z życzeniami na tę rocznicę ślubu - przyznaje Joanna Tarabura-Dragon, której rodzice - państwo Pelagia i Maksymilian Taraburowie świętują jubileusz 70-lecia małżeństwa.

Z okazji Kamiennych Godów jubilatów odwiedził prezydent Piotr Kuczera. Zdj. Sabina Horzela-Piskula

- Ślub braliśmy w czerwcu - wspomina 92-letni Maksymilian Tarabura. - Był huczny, bo tak kiedyś na wsi bywało - dodaje jego o dwa lata młodsza żona. Pani Pelagia pochodzi z Jankowic, pan Maksymilian z Boguszowic.

- Jako dziecko pasłem krowy, a przed pójściem do szkoły musiałem nakopać koszyk ziemniaków… To były zupełnie inne czasy. Skończyłem liceum handlowe, choć nieszczególnie mnie to ciekawiło. Potem dostałem się na studia do Warszawy, ale zabrakło miejsc w akademiku, a na mieszkanie nie było mnie stać, więc wróciłem i przez rok pracowałem na kopalni Concordia w Zabrzu. Stamtąd trafiłem na politechnikę w Gliwicach i skończyłem studia górnicze - opowiada rybniczanin.
Przyznaje, że był zdolnym studentem. - Pamiętam pierwsze kolokwium z matematyki, które napisałem bezbłędnie i wszyscy się zastanawiali: kto to jest? Z kolejnymi kolokwiami też radziłem sobie bez problemów, więc profesor nie chciał się nawet ze mną spotkać na egzaminie - uśmiecha się Maksymilian Tarabura, emerytowany naczelny inżynier górniczy dawnego Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. Wcześniej pracował w kierownictwie kopalń: „Chwałowice” (kierownik robót górniczych), „Anna” (główny inżynier górniczy) i „Borynia” (dyrektor kopalni). Był też aktywnym członkiem Klubu Seniora SITG przy kop. „Chwałowice”. - Jeszcze do niedawna regularnie się spotykaliśmy, ale powoli towarzystwo się wykrusza… - dodaje ze smutkiem.

70 lat temu, w dniu ślubu. Zdj. Arch. rodzinne

Państwo Taraburowie mają dwie córki, wnuka i dwie wnuczki. - Zajmowałam się wychowywaniem dzieci, bo mąż całe dnie spędzał w pracy, wychodził o 6.00, a wracał o 21.00, a nawet później - mówi pani Pelagia. Poznali się w szkole i wspólnie idą przez życie już 70 lat. Obecnie są jedyną parą w naszym mieście z takim małżeńskim stażem. Jak to się robi?

- Nie ma uniwersalnej recepty na udany związek. Kiedyś było inaczej, teraz młodzi mają zupełnie inne życie - zauważa rybniczanka i dodaje: - Zawsze wydawało mi, że będę żyła krótko i po prostu szkoda mi było marnować czas na niepotrzebne kłótnie. Poza tym o ile przyjemniej jest się nie kłócić?

Państwo Pelagia i Maksymilian Tarabura z młodszą córką Joanną, która jest lekarzem. - Dba o nasze zdrowie - mówią z dumą jubilaci. Starsza - Ewa nie mogła wziąć udziału w spotkaniu, bo nie było jej w kraju. Zdj. (S)

22 sierpnia małżonków świętujących Kamienne Gody, w ich domu w dzielnicy Rybnik-Północ, w którym mieszkają od 50 lat, odwiedził prezydent miasta Piotr Kuczera i Angelika Naczyńska-Lyp, dyrektor Centrum Organizacji Urzędu Miasta Rybnika. Były życzenia, list gratulacyjny i kosz ze słodkościami, a gospodarze częstowali tortem upieczonym pod czujnym okiem pani Pelagii i wspominali zabawy taneczne, w których chętnie brali udział oraz turnieje golfa, który był wielką pasją pana Maksymiliana.

- To bardzo fajny sport, trzeba pokonać spore dystanse. A ten duży puchar dostałem przy okazji 80. urodzin na polu golfowym w Siemianowicach. Byłem wtedy najstarszym czynnym golfistą w Polsce - pokazuje okazałe trofeum.

Niestety stan zdrowia uniemożliwia mu już realizację ukochanej pasji. Rybniczanin zasiadał też w pierwszej Rybnickiej Radzie Seniorów (2014-2018), gdzie zachęcał starszych do obsługi komputera i korzystania z internetu (GR nr 9/2014).

- Zabiegałem też o darmowe szczepienia przeciwko grypie dla starszych - wspomina swoją pracę radnego-seniora.

Podczas spotkania Maksymilian Tarabura przypomniał też kilka górniczych anegdot, m.in. swoją przygodę z Edwardem Gierkiem i urwanym guzikiem od płaszcza.

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Kamienne Gody w Gotartowicach!
Kamienne Gody w Gotartowicach!

Kamienne Gody w Gotartowicach!

do góry