Z relacji świadków wynika, że dziś przed południem pracownicy firmy Kaban, w asyście policji, pojawili się na bulwarach przy Nacynie, w okolicach restauracji McDonald’s. Rybnicka fundacja Pet Patrol od kilku dni próbuje wyłapać nutrie z tego samego terenu. Jak twierdzą, na mocy decyzji wydanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska mają pierwszeństwo do podjęcia działań zaradczych w zakresie odłowu nutrii.

– Tak, rzeczywiście dzisiaj doszło do tego, czego obawialiśmy się najbardziej. Firma Kaban przyjechała na miejsce w asyście policji i zaczęła polowanie na nutrie. Niestety, zanim dotarliśmy z dokumentami, które chcieliśmy pokazać temu panu i poprosić go o opuszczenie terenu, zdążył już odjechać. Z nieoficjalnych informacji wynika, że widziano dwie lub trzy zabite nutrie – mówi Iwona Kuchta, przedstawicielka Fundacji Pet Patrol Rybnik.

Świadkowie relacjonują, że nutrie były zabijane z broni palnej w okolicach rzeki Nacyny.

– Około godzinę temu przy zejściu od McDonalda stało dwóch mężczyzn z karabinami, prawdopodobnie na pociski bolcowe, bo huku nie wydają. W tej chwili jest tam około dziesięciu radiowozów policyjnych, większość nieoznakowanych – twierdzi pan Sylwester, który pomagał fundacji Pet Patrol w wyłapywaniu nutrii.

Na ten moment wolontariuszom udało się złapać 17 nutrii, ale akcja wciąż trwa. Przypomnijmy, że Pet Patrol oraz Martyna Fojcik, właścicielka Zagrody 3 Siostry, uzyskali zgodę na odłowienie 30 sztuk nutrii. Problemem są jednak zwierzęta, które są wystraszone i trudne do schwytania.

– Odławianie nutrii trwa u nas już kilka dni. Pozostałe osobniki są bardzo wystraszone i trudno je teraz złapać, ponieważ boją się ludzi i uciekają. Nie są już tak oswojone jak te, które zostały wcześniej odłowione. Będziemy walczyć o to, aby złapać ich jak najwięcej, a przede wszystkim, by zapewnić im bezpieczeństwo – mówi Iwona Kuchta.

Sprawa od początku wzbudza wiele kontrowersji i prowadzi do burzliwych dyskusji, zwłaszcza w internecie. Od rana w sieci krążą screeny wiadomości sugerujące, że Pet Patrol współpracuje z firmą Kaban. Iwona Kuchta stanowczo zaprzecza tym doniesieniom, podkreślając, że są one bezpodstawne.

– Rzeczywiście, otrzymaliśmy screeny, które sugerowały, że jeden z naszych wolontariuszy kontaktował się z firmą Kaban. To nieprawda – ten numer telefonu nie należy do żadnego z naszych wolontariuszy. Sprawa została zgłoszona na policję jako podejrzenie popełnienia przestępstwa, ponieważ nikt z Pet Patrolu nie miał kontaktu z Kabanem ani takich zamiarów – wyjaśnia wolontariuszka Pet Patrol.

Napięcie między Pet Patrol a firmą Kaban ukazuje patową sytuację: fundacja, według decyzji wydanej przez GDOŚ, ma pierwszeństwo w odławianiu nutrii na terenie Rybnika, a firma Kaban działa na podstawie umowy z RDOŚ na całym Śląsku.

Tymczasem Urząd Miasta Rybnika informuje, że nie dostał informacji o wizycie firmy Kaban w mieście.

"Niestety, to co dziś dzieje się nad Nacyną to działania niezależnie od miasta. Nie mamy wpływu na działania firmy, która podpisała umowę z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach. Co więcej, nie został nam udostępniony harmonogram działań tej firmy (nie udzielono nam także informacji, pomimo naszych licznych pytań).
Jednocześnie wyrażamy sprzeciw wobec ewentualnego odstrzału nutrii w centrum miasta, ponieważ istnieje możliwość przekazania zwierząt do Zagrody 3 siostry, co uważamy za humanitarne rozwiązanie. To miejsce ma zgodę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska" - poinformował Urząd Miasta Rybnika w swoich social mediach.

Rozpoczął się odstrzał rybnickich nutrii. Pet Patrol kontynuuje odławianie zwierząt do azylu

11 zdjęć

Dziś do Rybnika przyjechała firma Kaban z Krakowa, odpowiedzialna za odłowienie i eliminację nutrii, które według przepisów są inwazyjnym gatunkiem obcym (IGO). Działania rozpoczęły się w rejonie rzeki Nacyny, gdzie od kilku dni wolontariusze fundacji Pet Patrol starają się odłowić zwierzęta, by zapewnić im schronienie w azylu. Świadkowie relacjonują, że nutrie zostały zabijane na miejscu strzałami z broni palnej.