Heroiczna noc w Stodołach. Strażacy i kibice budowali wał. Ruda płynie w korycie! Zobacz wideo
Heroiczna noc w Stodołach. Strażacy z całego Rybnika, mieszkańcy i kibice piłkarskiego ROWu Rybnik, ramię w ramię, układali wał z worków z piaskiem, by ochronić domy znajdujące się najbliżej rzeki Rudy. Na szczęście mimo zrzutu większej wody z Zalewu Rybnickiego, rzeka płynie w korycie i nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców.
Herbata z cytryną
Na moście przy ulicy Stalowej w Stodołach wciąż czuwają strażacy z OSP Stodoły. Jakoś po godzinie 8 mieszkanka domu znajdującego się najbliżej rzeki przyniosła im gorącą herbatę z plastrami cytryny. To właśnie o ten dom i sąsiednie posesje rozegrała się w nocy bitwa.
Gdy podjęto decyzję o większym zrzucie wody z Zalewu Rybnickiego, który wypełnił się do granic możliwości, siły strażackie zostały przegrupowane do Stodół, o czym informował w nocy Wojciech Kiljańczyk, wiceprezydent Rybnika.
Kibice ROWu z workami
W okolice mostu przy ulicy Stalowej, już za zaporą ruszyło 9 zastępów strażackich, ale także mieszkańcy oraz grupa kibiców piłkarskiego ROW-u Rybnik, by ułożyć wał z worków z piaskiem. Prawdziwe pospolite ruszenie.
- Dzięki ogromnej pracy członków straży pożarnych z miasta Rybnika, powiatu rybnickiego, wszystkich ludzi chętnych, którzy w niedzielę w nocy przyszli nam pomóc, udało się sprawnie zbudować wał zabezpieczający posesje znajdujące się najbliżej rzeki – mówi Paweł Wiercioch, prezes OSP Stodoły.
Podkreśla kapitalną robotę wykonaną przez kibiców piłkarskiego ROWu Rybnik, którzy skrzyknęli się i całą kilkudziesięcioosobową grupą przybyli na pomoc.
- My działamy od soboty rana, jeżdżąc na różnych akcje, byliśmy wykończeni, kibice nam pomogli, pracowali, ze aż miło było patrzeć – mówi Paweł Wiercioch.
Wał z worków z piaskiem, który strażacy i kibice zbudowali w nocy z niedzieli na poniedziałek 16 września zabezpiecza przede wszystkim dwa budynki, znajdujące się obok mostu, które są najbardziej narażone na wodę, ale zabezpieczano tez miejscowo inne posesje, układając worki m.in. na wejściach do piwnic.
Ewakuowano stadninę koni
O ile mieszkańcy mogli zostać w domach, ewakuowano konie z pobliskiej stadniny.
- Gdy zadzwoniłem do właściciela stadniny, by był gotowy na ewakuację koni, poinformował, że jest już w trakcie ewakuacji zwierząt – mówi nam Paweł Wiercioch.
Jak informują służby ewakuacja mieszkańców Stodół na chwilę obecna nie jest konieczna.
- Na tę chwilę nie ma tam zagrożenia bo stan rzeki się utrzymuje – mówi Wojciech Kasperzec, rzecznik PSP w Rybniku, dodając, że przy ulicy Stalowej, gdzie zrzucana jest woda z Zalewu Rybnickiego, pracowało 9 zastępów straży pożarnej i zorganizowana grupa około 30 kibiców piłkarskich ROW Rybnik.
- Zobaczymy co dalej „elektrownia” będzie robić. Napływ wody do zalewu wciąż jest większy niż jej wypływ, ale z drugiej strony jest mniejszy niż w niedziele. Zobaczymy, czy będą kontynuować ten zrzut na poziomie 25 metrów sześciennych na sekundę, czy inaczej, ale to zależy od zarządcy tego zbiornika. My jesteśmy przygotowani – mówi prezes OSP Stodoły, mając nadzieję, że akcja zakończy się pomyślnie.
- Chcemy podziękować wszystkim ludziom, którzy nam przynosili jedzenie i picie, którzy pomagali nam w każdy sposób. To było pospolite ruszenie, niesamowite – mówi Paweł Wiercioch.
350 interwencji rybnickich strażaków
Rybnicka straż pożarna od godziny 6.45 w sobotę 14 września do poniedziałku 16 września interweniowała łącznie 350 razy.
- Zgłoszeń wpłynęło więcej, ale po weryfikacji nie wszystkie wymagały interwencji strażaków – mówi Wojciech Kasperzec, rzecznik PSP. - Najtrudniejsze sytuacje miały miejsce przy ulicy Skalnej, gdzie na szczęście woda już schodzi grawitacyjnie; przy ulicy Partyzantów – gdzie zaangażowanych było najwięcej strażaków, gdzie woda już opadła o około 30 cm oraz przy ulicy Stalowej w dzielnicy Stodoły - dodaje Kasperzec.