Setne urodziny pana Franciszka

09.09.2024 Maroko-Nowiny

Setne urodziny rybniczanek zdarzają się średnio co kilka miesięcy, ale tak długowieczni rybniczanie trafiają się niezwykle rzadko. Dlatego Franciszek Bogusławski z dzielnicy Maroko-Nowiny, obchodzący dzisiaj swoje setne urodziny, usłyszał dzisiaj od prezydenta Rybnika Piotra Kuczery nie tylko piękne życzenia, ale i komplementy związane ze swoją wyjątkowością.

Najstarszy rybniczanin Franciszek Bogusławski i prezydent Piotr Kuczera Zdj. Wacław Troszka
Będący w dobrej formie 100-letni rybniczanin pochodzi z wielkopolskiej wsi Nowa Obra w gminie Koźmin Wielkopolski, w powiecie krotoszyńskim, gdzie jego dziadkowie mieli gospodarstwo rolne. Gdy w 1939 roku wybuchła wojna miał 15 lat. Większą jej część spędził pracując przymusowo na gospodarstwie u Niemca. W styczniu 1945 roku, jeszcze przed wyzwoleniem Wielkopolski przez armię czerwoną zdołał jednak stamtąd uciec. W końcu kwietnia tego samego roku został wcielony do polskiego wojska, z którym walczył z bandami UPA. Służbę w Korpusie Bezpieczeństw Wewnętrznego zakończył w październiku 1947 roku. Po powrocie w rodzinne strony znalazł pracę w cukrowni. W kwietniu 1948 roku w kościele parafialnym we wsi Lutogniew poślubił Mariannę, z którą przeżyje 67 lat małżeńskiego szczęścia. W 1956 roku Franciszek szukając lepszej pracy przyjechał na Śląsk, do Rybnika. Pracę znalazł w koksowni w sąsiednim Dębieńsku; dostał też mieszkanie. Wkrótce sprowadził tu żonę z dwójką kilkuletnich dzieci – Bożenką i Tadziem. W koksowni nasz stulatek przepracował 25 lat i doczekał emerytury. Doczekał się też zięcia i synowej, a potem trójki wnucząt. Obecnie ma już dwóch pełnoletnich prawnuków.

Pamiątkowa urodzinowa fotografia. Jubilat z synem Tadeuszem i synową Elżbietą  oraz prezydentem Piotrem Kuczerą Zdj. Wacław Troszka

- Tata przez całe życie był bardzo pracowity. Lubił majsterkować. Z powodzeniem uprawiał działkę, która należała do mojej siostry. Dbał też o niewielki ogródek, który sam urządził przed niedużym blokiem, w którym mieszka przy ul. Pniownik. Jest osobą pogodną i bardzo życzliwą – mówi nam syn, Tadeusz Bogusławski, który obecnie pomieszkuje z tatą ze względu na jego ograniczoną jednak samodzielność.
W czasie rozmowy z prezydentem Kuczerą nasz jubilat, pan Franciszek nie mógł się nachwalić Rybnika. Wczoraj po uroczystej mszy w kościele parafialnym św. Jadwigi Śląskiej na Nowinach urodzinowe przyjęcie dla całej rodziny odbyło się w jednej z rybnickich restauracji. Dzisiaj w dniu urodzin pana Franciszka odwiedził nie tylko prezydent, ale i kilku sąsiadów.
Gratulujemy Panie Franciszku! Życzymy Zdrowia, szczęścia i spokoju!

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry