Power of Rybnik w muszli koncertowej w Niedobczycach!
Kawa z Mlekiem, The October Leaves, Chwila Nieuwagi, Elisabeth Pryka, Piter Pan Beatbox i jazzmani: Kuba Więcek, Gabriel Niedziela, Karol Gola, czyli artyści wywodzący się z Rybnika wspólnie z Nocną Orkiestrą Eksperymentalną wystąpią 15 czerwca na finał Festiwalu Złota Lira w nowym niedobczyckim amfiteatrze. - Stworzymy magiczną atmosferę. Wierzymy, że Power of Rybnik zachwyci publiczność i stanie się marką Rybnika - mówi nam Piotr Kotas, pomysłodawca imprezy.
Co znaczy Power of Rybnik? W czyjej głowie narodził się ten pomysł?
Power of Rybnik, czyli siła tkwiąca w nas, rybniczanach… Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się, w jaki sposób nasza Nocna Orkiestra Eksperymentalna mogłaby uświetnić tegoroczne Dni Rybnika. Mieliśmy kilka pomysłów - wspólnie z Andrzejem Czechem z zespołu Chwila Nieuwagi wymyśliliśmy najpierw „historię śląskiego rocka”. Chcieliśmy pokazać naszą rozrywkową, śląską duszę - artystów, którzy pochodzą ze Śląska. Planowaliśmy zaprosić do tego projektu kilku znanych solistów, ale okazało się, że 15 czerwca jest bardzo obleganym terminem dla wszystkich muzycznych przedsięwzięć. Artyści mają w tym okresie żniwa i napchane kalendarze swoimi koncertami. Nie chcieliśmy prezentować pereł rockowej muzyki naszego regionu bez głównych aktorów tej historii, a typowe „tribute to...” nigdy nie było formą, która nam się podobała. W pewnym momencie wydawało mi się, że temat dni miasta w tym roku musimy odpuścić. Idąc do urzędu na spotkanie organizacyjne, chciałem powiedzieć, że tym razem pasuję, ale przed wyjściem moja żona powiedziała, żebym zaproponował coś innego. Żebym zamiast szukać gwiazd wielkoformatowych, zaproponował koncerty z ludźmi z Rybnika. Stworzenie czegoś razem, wspólny koncert integrujący artystyczne środowisko miasta, może mieć przecież dużo większą wartość. Może przypomnieć nam o tym, jak wielką radością jest wspólne muzykowanie i jak nam czasem bardzo tego brakuje. Z naszego miasta wywodzą się fantastyczni artyści. Część z nich jeszcze tu jest, część robi duże kariery krajowe, a są i tacy, którzy choć nie są jeszcze znani, prezentują niesamowicie wysoki poziom, mają talent i za niedługo będzie o nich głośno. Mądra żona! Pomyślałem - świetnie. To będzie prawdziwy Power of Rybnik! Odbyło się spotkanie w urzędzie i pomysł ten został przyjęty z entuzjazmem.
Nie było problemu ze znalezieniem tylu artystów w samym Rybniku?
Wręcz przeciwnie. Gdy zacząłem zastanawiać się i przegotowywać listę artystów, którzy grają dziś albo funkcjonowali jakiś czas temu, okazało się, że jest ich naprawdę dużo. Zacząłem dzwonić i spotkałem się z tak entuzjastycznym przyjęciem, że ostatecz nie musiałem zrobić ostrą selekcję, bo z naszym koncertem musimy zmieścić się w 1,5 godziny. Nikt nie odmówił, a skontaktowałem się jedynie z procentem potencjalnych artystów, którzy zasługują na pokazanie w tego typu przedsięwzięciu. Byłoby fantastycznie nadrobić te zaległości, więc wszyscy mamy nadzieję, że Power of Rybnik może stać się w jakiejś formie imprezą cykliczną, a każdego roku będziemy pokazywać innych artystów z Rybnika. Tych świetnych zespołów, solistów i artystów przeróżnych muzycznych światów jest w naszym mieście na tyle dużo, że co roku można by było pokazywać 10 nowych. Starczy nam na lata, a nawet na dłużej, bo nowe ciągle powstają. Wiele inicjatyw artystycznych „działa w ukryciu”, są zespoły, które nagrywają niesamowite płyty za granicą. Niejednokrotnie nawet nie wiemy, że dysponujemy takim potencjałem. Część ludzi, którzy stąd wyjechali, nadal pamięta, że pochodzi z Rybnika i my o nich też powinniśmy pamiętać i się nimi chwalić.
Pokazywać, że Rybnik to miasto dobrej kultury, muzyki wysokich lotów, że na naszym po dwórku wychowali się wspaniali artyści. Nie powinniśmy mieć kompleksów czy z zazdrością patrzeć na większe ośrodki, bo wszystko, czego potrzebujemy, mamy w zasięgu naszych dłoni. I takiej idei ten koncert ma przyświecać.
To kogo usłyszymy podczas pierwszej edycji Power of Rybnik?
Fantastycznych, bardzo oryginalnych artystów, reprezentujących różne style muzyczne. Na scenie pojawią się dziewczyny z formacji Kawa z Mlekiem, których jestem absolutnym fanem. Będą z nami chłopaki z The October Leaves, o których swego czasu sporo się mówiło, chociaż ostatnio - nad czym ubolewam - grają mniej. Na moją propozycję od razu się zgodzili. Muszę tu zaznaczyć, że swój pierwszy występ sceniczny jako pianista przeżyłem właśnie z nimi w klubie pod teatrem, setki lat temu, sentyment pozostał! Wystąpi też Chwila Nieuwagi, zespół, z którym gram do dzisiaj, a z którym zaprezentujemy troszkę mniej znane utwory nasze go autorstwa. Kolejną gwiazdą będzie Elisabeth Pryka, młoda dziewczyna, która wyjechała do wielkiego miasta i robi tam bardzo fajną muzykę gdzieś z pogranicza soulu i nowego popu. Pojawi się Piter Pan Beatbox i wreszcie fantastyczni jazzmani, którzy wywodzą się z Rybnika, czyli Kuba Więcek, którego choć nie trzeba przedstawiać, z pewnością należy więcej pokazywać. Gabriel Niedziela, wybitny gitarzysta współpracujący z najwyższą półką polskich i światowych artystów. Karol Gola - saksofonista, multiinstrumen talista, grający w takich formacjach jak Lao Che, Pink Freud czy aktualnie Nanga. Jednym słowem najwyższa półka jazzowego świata. Oni wszyscy z wielką radością zgodzili się porzucić wszystko, przyjechać do miasta i zagrać razem na Dniach Rybnika. Ten entuzjazm był dla mnie na wstępie dużą nagrodą. I dało mi do myślenia, że to pomysł mojej żony Joanny spotkał się z taką reakcją. Muszę częściej pytać o jej zdanie.
Jak połączyć w jedną całość tak róż ne style muzyczne?
Odpowiedzią jest Nocna Orkiestra Eksperymentalna, która nas wszystkich scali w - jak planuję - spektakularny muzyczny wieczór. Bardzo mi zależa ło na tym, by zaproszonych artystów zaprezentować w ich twórczości. To nie ma być koncert, w którym będziemy wykonywać covery telewizyjnych gwiazd. Bo nasi goście oprócz tego, że są fantastycznymi wykonawcami, fantastycznymi instrumentalistami, są przede wszystkim twórcami - artystami w całym tego słowa znaczeniu. Dlatego każdego z nich poprosiłem, by wybrał swój utwór, który moglibyśmy zaprezentować, ale z zaznaczeniem, że biorę go na tapetę, że go zaaranżuję i zagramy go z NOE, tak by to tworzyło artystyczną spójną całość. Utwory są całkiem różne, w różnej stylistyce i gatunku - widzowie usłyszą utwory soulowe, bardzo jazzowe, brit pop, beatbox, folk. Żałuję, że nie starczyło miejsca dla wykonawców, którzy reprezentują np. scenę haevymetalową czy hiphopową, ale to tylko dowód na to, że warto zrobić kolejne edycje, bo rybnicka scena muzyczna jest bar dzo bogata i bardzo różnorodna. A nowi artyści już pukają do drzwi. Zagrają z nami też dzieciaki ze szkoły muzycznej w Rybniku. Chciałem przez to pokazać, że artyści, którzy robią wspaniałe kariery, zaczynali od grania w całkiem niepozornych przedsięwzięciach, orkiestrach szkolnych, zespołach w domach kultury itd.
Być może ktoś spośród młodzieży, która z nami wystąpi na tegorocznych Dniach Rybnika, pojawi się kiedyś pod czas 10. Edycji Power of Rybnik, jako wielka gwiazda.
Zagracie w nowej muszli koncertowej w Niedobczycach. To miejsce ma po tencjał, by kiedyś stać się takim na szym „amfiteatrem opolskim”?
Dla mnie potencjał to nigdy nie są miejsca i budynki, a ludzie. Współpracujemy z fantastycznymi realizatorami, akustykami, którzy są w stanie zrobić cuda w każdych warunkach. Dobrze, że to miejsce powstało. Czy ono powstało w taki sposób jak NOSPR, dla którego samej akustyki zjeżdżają słuchacze z całego świata? - Wiem, że nie. Myślę, że nie taki był cel. Na pewno dobrze, że ta scena została mocno rozbudowana, że jest zadaszona, że możemy wystąpić tam w naprawdę dużym składzie. To na pewno atut tego miejsca. Ta muszla nie została jeszcze ostatecznie posypana brokatem, kilka rzeczy technicznych wymaga jeszcze dopracowania, liczę, że w przyszłości będziemy bardzo dum ni z tego miejsca. Zagramy 15 czerwca o godzinie 21.00 na finał festiwalu Złota Lira. Chcemy stworzyć w niedobczyckiej muszli magiczną atmosferę.
Wierzymy, że Power of Rybnik zachwyci publiczność i stanie się marką Rybnika. Tego typu inicjatywa może mieć większą wartość niż zaproszenie wielkiej, znanej gwiazdy, która zagra w Rybniku jeden z dwudziestu koncertów, które gra tego lata w różnych miejscach. Nasz projekt poza warstwą artystyczną ma też nieść przesłanie, że siła jest w nas, że mamy z czego być dumni, że nie musimy szukać daleko.
A wierzę że poza melomanami, wielbicielami dobrej muzyki oraz wiernymi fanami Nocnej Orkiestry Eksperymentalnej na koncert przyjdą rybniczanie, by zobaczyć swoich znajomych, kolegów z młodych lat.
Będą mogli przekonać się o tym, że to miasto ma potencjał, że ono popycha do przodu, daje możliwości i warto tutaj mieszkać. Bo w Rybniku robimy superrzeczy, a ludzie, którzy pochodzą stąd, robią w świecie fantastyczne kariery, ale zawsze wracają.
Rozmawiał Aleksander Król