Szklana podłoga w Mimozie

31.12.2022 Biznes

Rydułtowianin Kajetan Rak przywrócił do życia niedobczycką Mimozę, lokal o bogatej, również artystycznej, a nawet sportowej historii. Ze starej Mimozy, która obecnie funkcjonuje jako Stara Palmiarnia „Mimoza”, pozostał marmurowy barek i szklana podświetlana podłoga, która jednak została gruntownie zmodernizowana.

Szklana podłoga teraz i kiedyś była wyróżnikiem Mimozy. Zdj. Wacław Troszka 

Mimoza bez wątpienia była najbardziej znanym lokalem górniczego miasteczka, którym Niedobczyce były do reformy administracyjnej roku 1975, w ramach której zostały włączone do Rybnika. Częścią tego wyjątkowego kompleksu, sąsiadującego z parkiem noszącym imię Henryka Czempiela, była efektowna botaniczna oranżeria. Na początku lat 60. znalazła się ona nawet na widokówce wydanej przez państwowe wtedy przedsiębiorstwo Ruch.

Mimoza była najbardziej znanym lokalem górniczego miasteczka. Zdj. WaT

Ale w Mimozie przede wszystkim odbywały się po pularne imprezy muzyczne, często jazzowe, z udziałem wielu popularnych gwiazd sceny muzycznej. Powstał nawet zespół z Mimozą w nazwie.

To również tam w grudniu 1991 roku biznesmen Roman Niemyjski, który został właścicielem sekcji żużlowej wielosekcyjnego wtedy jeszcze ROW-u Rybnik, przedstawił duńskiego mistrza świata Jana O. Pedersena, którego zakontraktował do swojej drużyny.

Po raz ostatni część restauracyjna kompleksu, który współtworzy również segment hotelowy, została zmodernizowana w samym końcu XX wieku i w 1999 roku odnowiona Mimoza otworzyła swoje podwoje.

Kronikę przeglądamy z sentymentem. Zdj. WaT

W pamiątkowej księdze gości, którą Kajetanowi Rakowi przekazał poprzedni gospodarz tego miejsca, znajdziemy zdjęcia z koncertów i wpisy największych gwiazd polskiej sceny muzycznej, m.in.: Hanny Banaszak, Anny Marii Jopek, Zbigniewa Namysłowskiego czy Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego. W roku 2001 w Mimozie odbyły się koncerty zorganizowane w ramach kolejnej edycji Silesian Jazz Meetingu. Autorami ostatniego wpisu, pochodzącego z września 2007 roku, są muzycy zespołu De Mono.

W tamtym kształcie lokal działał podobno do roku 2016 roku. W ostatnich latach budynki stały już puste i niszczały. Kajetan Rak o możliwości wynajęcia lokalu wymagającego już remontu i modernizacji dowiedział się właściwie przypadkowo.

Mimoza po remoncie prezentuje się świetnie. Zdj. Aleksander Król

- Mieszkam w Rydułtowach, ale z pomocą mojej rodziny i znajomych zorientowałem się, że to obiekt z interesującą historią, który wiele osób darzy dużym sentymentem, bo bywały w nim na koncertach, zabawach czy balach sylwestrowych. Gdy przyjechałem na miejsce i go zobaczyłem, szybko się zdecydowałem - mówi Kajetan Rak.

Z właścicielem uzgodnił warunki najmu, podpisał umowę i zaangażował projektanta.

- Dominowały tu ciemne kolory ścian, przez co długo nieużytkowane wnętrze sprawiało jeszcze bardziej przygnębiające wrażenie. My postawiliśmy na zdecydowanie jaśniejszy wystrój pomieszczeń - mówi Kajetan Rak.

Remont i modernizacja Mimozy trwały prawie trzy lata. Z terminem inwestor trafił niemal idealnie - na czas pandemii Covid-19. Gdy po wprowadzeniu przez rząd kolejnych obostrzeń inni musieli zamykać swoje restauracje, kawiarnie i kluby, on spokojnie remontował i urządzał kolejne sale.

Eleganckie wnętrza Mimozy. Zdj. AK

- W czasie remontu usłyszałem od przechodniów wiele miłych słów. - Kto nie przechodził, wyrażał swoje zadowolenie, mówiąc, że się cieszy, że Mimoza znów będzie otwarta. Zresztą tak jest i teraz - wspomina.

Dawnej szklanej, podświetlanej podłogi, tak bardzo kojarzącej się z erą disco, z której znana była Mimoza, nie można już było uratować. Zastąpiono ją nową - podświetlaną ledami. Na ścianach pozostawiono marmurowe wykończenia, a do dawnej oranżerii i rosnących w niej palm nawiązują roślinne ornamenty zdobiące ściany lokalu. Powoli dobiega końca remont części hotelowej; wkrótce dotrą tu zamówione meble. Ruch w Mimozie powoli się rozkręca. W listopadzie swoje spotkanie zorganizował tu m.in. miejscowy klub emerytów. W jego trakcie wspominano oczywiście starą Mimozę.

Wacław Troszka

Zobacz także

Jak smakuje Rybnik? Tomek je w Starej Palmiarni Mimoza
Jak smakuje Rybnik? Tomek je w Starej Palmiarni Mimoza

Jak smakuje Rybnik? Tomek je w Starej Palmiarni Mimoza

do góry