Piotr Kuczera: Wielka rola służb mundurowych i mieszkańców
"Tematem, który koncepcyjnie mamy przeanalizowany, jest polder zalewowy dla rzeki Rudy, który miałby powstać mniej więcej w okolicy użytku ekologicznego Kencerz na granicy Rybnika i Żor. Gdyby ta instalacja powstała, prawdopodobnie problem wylewania rzeki Rudy przy ulicy Partyzantów mielibyśmy z głowy" - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Heroiczna walka, miasta uratowane, ale straty są…
Oczywiście, straty są, jesteśmy w kontakcie z mieszkańcami, którzy dzielnie bronili swoich gospodarstw. OPS zbiera informacje od poszkodowanych. Jednocześnie chciałbym podkreślić wielką rolę służb, strażaków PSP, ochotników z OSP, policji, straży miejskiej, również wszystkich osób, które działały na drugim planie, zapewniając żywność, a nawet oferując swoje mieszkania. Chciałem wszystkim tym osobom bardzo podziękować. Należy też docenić bardzo dobrą pracę dyrekcji i pracowników Elektrowni Rybnik, wykonaną podczas zrzutu wody z Zalewu Rybnickiego. Był taki moment, kiedy wydawało się, że trzeba będzie ewakuować mieszkańców Stodół i gminy Kuźnia Raciborska, jednak dzięki koordynacji działań i bardzo precyzyjnemu spuszczaniu wody ze zbiornika Ruda nie wylała się poza koryto. Mamy za sobą dramatyczne chwile, w przeciwieństwie do miast na Dolnym Śląsku, które wciąż borykają się ze skutkami powodzi. Nasze Centrum Zarządzania Kryzysowego jest w kontakcie z poszkodowanymi. Sam otrzymałem kilka maili z prośbą o pomoc. Działamy w tym temacie.
Wyciągniemy wnioski na przyszłość? Po powodzi w 1997 nadsypano wał przy ulicy Nadbrzeżnej i dziś mieszkańcy śpią tam spokojnie. Może taki sam przydałby się przy ulicy Partyzantów?
Myślimy o czymś innym. Tematem, który koncepcyjnie mamy przeanalizowany, jest polder zalewowy dla rzeki Rudy, który miałby powstać mniej więcej w okolicy użytku ekologicznego Kencerz na granicy Rybnika i Żor. Gdyby ta instalacja powstała, prawdopodobnie problem wylewania rzeki Rudy przy ulicy Partyzantów mielibyśmy z głowy.
Co ze Świerklańską? Po każdej ulewie jest nieprzejezdna…
Zalewisko powstające na ulicy Świerklańskiej jest bezpośrednio związane ze szkodami górniczymi. Jesteśmy w stałym kontakcie z kopalnią Chwałowice, która nie ukrywa, że ten teren nadal będzie opadał, przez co budowanie tam dziś jakiegokolwiek zbiornika retencyjnego może okazać się chybionym pomysłem.
Prawdopodobnie trzeba będzie pójść w kierunku „przełożenia” ulicy Świerklańskiej w inny rejon, tak jak to miało miejsce z ulicą Prostą, która dziś biegnie 200 metrów dalej od pierwotnego śladu.
Z początkiem października ruszają studia na Politechnice, Uniwersytecie Ekonomicznym i Akademii Śląskiej w Kampusie, gdzie po raz pierwszy będą studentki pielęgniarstwa. Pójdziemy za ciosem? W przyszłym roku kierunek rehabilitacja?
Zacznijmy od tego, że samorząd nie jest organizatorem szkolnictwa wyższego na terenie gminy, ale rzeczywiście stwarzamy warunki, w szczególności w Kampusie, by było to możliwe. Akademia Śląska, która rozpoczęła nabór w maju, jest z niego zadowolona. Przedstawiciele uczelni pokazali mi perspektywy jej rozwoju. Rolę ma odegrać też nasze Edukatorium, które zrobiło wrażenie na rektorze uczelni. Część poświęcona medycynie będzie punktem wyjścia także do edukacji studentów. Jeśli chodzi o przyszłość, mówiono wstępnie o rehabilitacji, ale też o kierunkach lekarskich. Na to trzeba oczywiście odpowiednich zgód ministerialnych. Wiem, że uczelnia o takie wystąpiła.
Cykliści cieszą się z wymalowywanej trasy rowerowej na Żorskiej, kierowcy mniej, bo zwęży się droga…
Ulica Żorska zmieniła swój charakter po wybudowaniu drogi regionalnej Pszczyna – Racibórz, która przejęła znaczną część ruchu. Przy okazji modernizacji Żorskiej odpowiadamy na dwa postulaty. Dotąd, tam gdzie był trzeci pas, mieszkańcy chcąc wjechać na swoją posesję, musieli jechać do najbliższego ronda, by tam zawracać, bo nie było można skręcić bezpośrednio w lewo przez linie ciągłe. I ten problem zostaje rozwiązany. Z drugiej strony dzięki czytelnemu oznakowaniu powstaje nowy trakt komunikacyjny między Żorami i Rybnikiem przeznaczony tylko dla rowerzystów. To był warunek otrzymania dofinansowania inwestycji. To nie jest trasa rekreacyjna, tylko komunikacyjna dla rowerzystów. Absolutnie nie oznacza to rezygnacji z trasy, która będzie bardziej rekreacyjna, a która pobiegnie po śladzie dawnej trasy kolei od Kłokocina w kierunku Mikołowskiej na Paruszowcu. Rybnickie Służby Komunalne są w trakcie projektowania tej trasy. Byliśmy też w kontakcie z jednym z podmiotów, który rozważał użytkowanie jednej nitki torów, dziś już wiemy, że z tego zrezygnował. Dlatego możemy w całości zagospodarować ten teren. Projektujemy trasę spacerową i rowerową, co pozwoli skomunikować dzielnice Kłokocin, Gotartowice z Mikołowską, gdzie też powstanie droga rowerowa, która poprowadzi nas w kierunku centrum.
Powoli rusza głosowanie na budżet obywatelski. Któryś z projektów podoba się Panu szczególnie?
Nie będę wskazywał konkretnie, by nie wpływać na głosowanie, aczkolwiek cenię sobie te projekty, które patrzą na miasto całościowo i biorą pod uwagę koszty bieżącego utrzymania. Niektóre samorządy wręcz wpisują w regulamin minimum trzyletni koszt utrzymania danej inwestycji. Oczywiście każda z tych inwestycji generuje koszty w obszarze wydatków bieżących. Idealne są te, które stwarzają jak najniższe…
Rozmawiał Aleksander Król