Rybnickie krematorium gotowe!

02.11.2024 Miasto

Wszystko wskazuje na to, że w listopadzie rozpocznie działalność komunalne krematorium, wybudowane na największym rybnickim cmentarzu przy ul. Rudzkiej.

Segment krematorium dobudowano do budynku kaplicy przedpogrzebowej od strony północnej Zdj. Michał Koczy
Stanowi ono dodatkowy segment budynku kaplicy cmentarnej, w którym mieści się również biuro Działu Cmentarzy Komunalnych Zarządu Zieleni Miejskiej. Jak informuje kierownik tego działu Andrzej Kałuziński, 22 października bieżącego roku do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Rybniku został złożony wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie obiektu. Dołączono do niego niezbędną dokumentację, certyfikaty i wyniki ekspertyz potwierdzające, że spełnia ono wszystkie obowiązujące wymogi.

Piec na gaz

Zabudowany w nowym budynku, zasilany gazem włoski piec do spopielania zwłok to dość skomplikowane urządzenie, które samo, w zależności od potrzeb dobiera odpowiednią, temperaturę i czas spalania. Ze względu na przewidywany znacznie większy od dotychczasowego pobór gazu, konieczne okazało się przebudowanie dotychczasowego przyłącza gazu do obiektu Zieleni Miejskiej.
Kremacja zwłok, to szczególnego rodzaju usługa, ale jednak usługa. Obecnie rybnickie zakłady pogrzebowe korzystają z krematoriów znajdujących się w miastach ościennych m.in. w Żorach, Rudzie Śląskiej, Bytomiu oraz w Raciborzu. Naturalne jest więc pytanie o to, jak rybnickie krematorium znajdzie się na tym specyficznym rynku i czy okoliczne zakłady pogrzebowe będą z niego korzystać.
Jak mówi Andrzej Kałuziński, wstępna propozycja cennika usług została już opracowana, uwzględnia ona faktyczne koszty kremacji.

 

- Będą one oczywiście uzależnione od liczby kremacji i ich częstotliwości. Jak będzie faktycznie przekonamy się po uruchomieniu krematorium, ale według producenta pieca na jedną kremację, która trwa od godziny do dwóch, piec zużywa średnio od 15 do 20 m3 gazu. Ale by przeprowadzić kremację piec trzeba wcześniej rozgrzać do temperatury 800 stopni Celsjusza. To sprawdziliśmy już w czasie przeprowadzonych prób i wiemy, że trwa to około dwóch godzin, a w tym czasie piec zużywa od 60 do 80 m3 gazu. Piec, który mamy ma swoje wymogi technologiczne. To nie jest urządzenie, które może pracować 24 godziny na dobę. Według producenta, po przeprowadzeniu od 6 do 8 kremacji potrzebna jest kilkugodzinna przerwa techniczna. Krematoriu będzie zasilane gazem sieciowym, a w tym przypadku sporym kosztem będzie comiesięczna opłata dystrybucyjna – mówi Andrzej Kałuziński.

Piec kremacyjny to dość skomplikowane urządzenie teczniczne Zdj. Wacław Troszka

Przewidziano drugi piec

Budynek krematorium łącznie z niezbędnymi instalacjami został tak zaprojektowany, by można było w nim zainstalować drugi piec.

- Jeśli okaże się, że zainteresowanie tym krematorium i jego funkcjonowanie uzasadnia uruchomienie drugiego pieca to na pewno to zrobimy. Budynek został tak zaprojektowany, by spełniając normy środowiskowe można było w nim uruchomić rekuperację – mówi Andrzej Kałuziński.

Piec kremacyjny będzie obsługiwać dwóch doświadczonych pracowników cmentarza komunalnego, którzy przeszli specjalistyczne szkolenie. Doświadczenie w obsłudze skomplikowanego urządzenia nabędą w naturalny sposób z czasem.
Do kremacji używa się specjalnych trumien kremacyjnych drewnianych bądź kartonowych. O wyborze takiej czy innej trumny z oferty konkretnego zakładu pogrzebowego zdecyduje już oczywiście osoba bądź osoby organizujące pogrzeb. Tak samo wygląda kwestia wyboru urny.
Obecnie trwa jeszcze urządzanie tzw. pokoju pożegnań, w którym najbliżsi osoby zmarłej będą mogli się z nią w spokoju pożegnać przed kremacją.

W czasie kremacji temperatura we wętrzu pieca bedzie wynosić 800 stopni Celsjusza. Zdj. Wacław Trozka

Na początku listopada specjalistyczna firma w zmodernizowanym w ostatnim czasie pomieszczeniu, zabuduje też nowe chłodnie do przechowywania 16 ciał.

Kremacja coraz popularniejsza

Jako, że kremacje od kilku lat są coraz popularniejsze, budowa i uruchomienie krematorium wzbudza spore zainteresowanie mieszkańców. Kierownika Działu Cmentarzy Komunalnych, odwiedził ostatnio starszy pan, który stwierdzając, że chce być skremowany w Rybniku poprosił o numer telefonu. Odchodząc poinformował, że „zadzwoni później”.

Wnętrze rybnickiego krematorium, w którym urządzany jest jeszcze pokój pożegnań Zdj. Wacław Troszka

Statystyki wykazują jednoznacznie, że tradycyjne pochówki w trumnie stanowią już wyraźną mniejszość. Od początku tego roku do 25 października na rybnickich cmentarzach komunalnych odbyły się 502 pochówki, z czego w 293 przypadkach były to pochówki po kremacji, czyli prochów w urnie.

Od kilku już lat kremacje ciał po śmierci zyskują coraz większą popularność, o czym najlepiej świadczą urnowe kwatery cmentarza komunalnego przy ul. Rudzkiej Zdj. Wacław Troszka

Na największym cmentarzu przy ul. Rudzkiej na 331 pogrzebów, pochówków tradycyjnych w trumnie było tylko 115. Na dzielnicowych cmentarzach w Chwałowicach i w Chwałęcicach nadal więcej było pogrzebów tradycyjnych z trumną, odpowiednio 48 na łączną liczbę 83 w Chwałowicach i 14 na 19 w Chwałęcicach. W Boguszowicach natomiast więcej było pochówków po kremacji – 37 na łączną liczbę 69.

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry