Strona główna/Gazeta Rybnicka/Dzielnice Rybnika/Ochojec/"Nagrodzimy najbardziej aktywnych kibiców podczas Drop To (..)

"Nagrodzimy najbardziej aktywnych kibiców podczas Drop To The City"

06.09.2024 Nasz wywiad działa

- Tych, którzy najlepiej, najaktywniej, najbardziej kolorowo będą kibicować uhonorujemy nagrodami od partnerów. Wyłonimy ich z tłumu i nagrodzimy - mówi nam Konrad Morawiec, jeden z organizatorów Drop to the city Rybnik. 

Konrad Morawiec zaprasza na Drop to the City

Od lat razem z kolegą Przemysławem Dorczakiem organizujecie Bike Race Zamysłów. To zielony, dziewiczy teren Okrzeszyńca. Teraz zapraszacie zawodników i kibiców do centrum miasta?

Tak, nasze rybnickie centrum jest tak położone, że tego typu zawody, które odbędą się we wrześniu jak najbardziej mają tu prawo bytu. Umiejscowienie startu, który jest zdecydowanie wyżej względem mety, która będzie na rynku, w najniższym punkcie trasy, pozwala stworzyć nam ekstremalne zawody w centrum.

Czego należy się spodziewać?
Szybkości, ekstremalnych skoków, ekstremalnych ewolucji na samej mecie… Oczywiście liczymy na kibiców, by się pojawili i aktywnie kibicowali – będziemy chcieli ich docenić. To impreza dla zawodników, ale głównie dla naszych mieszkańców.

Gdzie mają się ustawić kibice, by widzieć najlepsze ewolucje?

Wszędzie, na całej trasie będą różne przeszkody, dropy, hopy, stoliki. Zachęcamy do ustawienia się na całej trasie. Na terenie parkingu przy teatrze będzie ten największy skok i najbardziej widowiskowy, ale na rynku i przy fontannie pod bazyliką też będzie się działo.

Wspomniał pan, że chcecie docenić kibiców. Co miał Pan na myśli?

Tych, którzy najlepiej, najaktywniej, najbardziej kolorowo będą kibicować uhonorujemy nagrodami od partnerów. Wyłonimy ich z tłumu i nagrodzimy.

Pokazy rowerowe, szybka jazda, ale też muzyka?
Będzie muzyka na żywo na rynku i przy teatrze. By to wszystko grało, by zawodnikom fajnie pokonywało się trasę, by kibice fajnie się bawili… Dla dzieciaków przygotujemy dodatkowo strefę przy bazylice – tam będą czekały na nie różne atrakcje, testy rowerów, mini trasa z przeszkodami. Dzieciaki też będą miały co robić.

Rozumiem, że w planie są kolejne edycje imprezy?

Chcemy, żeby to była cykliczna impreza. Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Ale udało się przekonać władze miasta dzięki pomocy oficera rowerowego i pani Julii Wójcik. Napisaliśmy plan na całą imprezę i dostaliśmy zgodę oraz chęć pomocy ze strony miasta przy organizacji tych zawodów. Prezydentowi Kuczerze spodobał się ten pomysł, sam jest zaangażowanym rowerzystą, podobno nawet czasem na rowerze dojeżdża do pracy. Rybnik jest rowerowym miastem. Mamy Wiśniowiec, ścieżki rowerowe, mamy nasz Bike Race Zamysłów, MTB Maroko – Nowiny, jest parę szkółek rowerowych - jedną z nich prowadzi Bartek Giemza, który zbuduje trasę Drop To The City Rybnik, jest dużo zawodników... Stąd pomysł na takie zawody.

W Bike Race Zamysłów, który organizujecie mogą wystartować amatorzy, wystarczy mieć rower, teraz będzie inaczej? Trzeba już coś potrafić by wziąć udział w Drop To The City Rybnik?

Tak trzeba umieć jeździć, trzeba umieć pokonywać przeszkody, trzeba się nie bać. Trasa będzie wymagająca, trochę niebezpieczna, ekstremalna, przez co zawody będą naprawdę widowiskowe. Jednak w zawodach wystartują też dzieciaki: 11, 12, 13-letnie, które dadzą radę, bo przeszkody będą tak przygotowane, że po prostu przejadą sobie po nich i pojadą dalej. Starsi, na pełnej prędkości będą je przeskakiwać.

Czy zobaczymy pana albo pana kolegę na rowerze?

Na pewno będzie nas wszędzie pełno w dniu zawodów. Ale na rowery nie wskoczymy. Jeździmy na rowerach bardziej rekreacyjnie.

To jak to się stało, że organizujecie rowerowe imprezy?

Zaczęło się od Bike Race Zamysłów - chcieliśmy przede wszystkim pokazać Okrzeszyniec i że można zrobić tam fajne zawody. Odbiór tej imprezy od pierwszej edycji jest bardzo dobry. Od początku realizujemy ją z budżetu obywatelskiego - piszemy projekt i co roku udaje nam się wygrać w naszej dzielnicy. Postanowiliśmy zrobić kolejny krok. Wspomagamy się ludźmi, którzy się na tym znają takimi jak Bartek, czy firmami, które nam pomagają, a my to wszystko spinamy i chcemy pokazać to w mieście. Zależy nam na tym, by przyciągnąć więcej kibiców do miasta.

Jest duża szansa, bo jak coś dzieje się w centrum, to zainteresowanie zwykle jest większe niż na obrzeżach, nawet najpiękniejszych… Myśli Pan, że Drop To The City Rybnik ma szansę stać się taką marką Rybnika, że kiedyś będzie to tak rozpoznawalne jak Kabaret Młodych Panów?

Dążymy do tego. Chcielibyśmy, by to nie skończyło się po pierwszej edycji, tylko trwało. Mamy już pomysły na inne trasy, by co roku coś tam pozmieniać. Teraz wybraliśmy najbardziej optymalną, która pokaże potencjał tej imprezy, a w przyszłości zobaczymy.

Redaktor Naczelny
Aleksander Król

Zobacz także

Minutowy rybnicki sprint z przeszkodami
Minutowy rybnicki sprint z przeszkodami

Minutowy rybnicki sprint z przeszkodami

Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta
Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta

Bartosz Giemza: Ekstremalnie w sercu miasta

do góry