Modernizację oddziałów sfinansowało miasto przekazując na ten cel dotację w wysokości 10 mln 650 tys. zł. Z kolei zakup niezbędnego wyposażenia sfinansował Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Cała inwestycja kosztowała 11 mln 730 tys. zł.

- Zależy nam by jak najwięcej rybniczanek, ale też mieszkanek subregionu rodziło swoje dzieci w rybnickim szpitalu. Początek zawsze jest bardzo ważny, życzę więc wszystkim, którzy będą odwiedzać ten trakt porodowy wyłącznie pięknych wspomnień - mówił dzisiaj w szpitalu prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

Dyrektor szpitala Jarosław Madowicz, dziękując prezydentowi i radnym za tę pomoc, zapowiedział starania o uruchomienie pododdziału ginekologii onkologicznej i o podniesienie stopnia referencyjności oddziału neonatologicznego, czyli noworodków, tak by pracujący tu lekarze i pozostały personel mogli pomagać wcześniakom i noworodkom wymagającym specjalistycznej pomocy. W tym roku za pieniądze z urzędu marszałkowskiego ma zostać zmodernizowany oddział ginekologiczny i położniczy.

- Wcześniej warunki socjalne panujące na naszych oddziałach sprawiały, że część kobiet nie chciała rodzić w naszym szpitalu. Częściowo zmieniła się kadra, zmieniło się też podejście do pacjentek. Teraz, gdy mamy jeszcze zupełnie nową porodówkę jestem pewien, że pacjentki będą chętnie u nas rodziły, bo ten intymny akt narodzin będzie się odbywał w komfortowych warunkach - przekonuje Janusz Kowalski, zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych.

Atutem rybnickiego szpitala jest też funkcjonowanie w nim cieszącej się bardzo dobrą opinią szkoły rodzenia.

- Na starej porodówce, podzielonej boksami kobiety rodziły właściwie wspólnie. Dzisiaj mamy nowoczesną porodówkę, gdzie sala porodowa jest apartamentem, w którym rodząca przebywa wyłącznie ze swymi najbliższymi i personelem medycznym. To gwarantuje dyskrecję i intymność. Mamy też dobrą i kompletną kadrę, a grafiki mamy wypisane do końca maja. Pracuje się więc komfortowo, bo jako ordynator nie muszę się martwić o to, czy jutro lub za tydzień będzie na oddziale pełna obsada. Jeśli zaś chodzi o estetykę to, nieco przerysowując, mogę stwierdzić, że przeszliśmy z XIX do XXI wieku - mówi Krzysztof Dąbrowski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego.

Ordynator Dąbrowski podkreśla, że rodzące kobiety, jeśli tylko nie będzie przeciwwskazań medycznych, będą mogły tu korzystać ze znieczulenia.

W szpitalu wojewódzkim w Rybniku - Orzepowicach trakt porodowy tworzą dziś cztery indywidualne sale porodowe, z których jedna jest wyposażona również w wannę do porodów w wodzie, oraz jedna sala z przeznaczeniem do cięć cesarskich i szybkich interwencji porodowych. Jest też całe zaplecze socjalne w tym m.in. sala do kangurowania, czyli tatusiowania. To sala, w której noworodek, w tym ważnym momencie swego życia będzie przybywał w bliskim kontakcie określanym obrazowo „skóra do skóry” ze swoim tatą. Trafiać tu będą przede wszystkim dzieci kobiet poddanych cesarskiemu cięciu, które nie od razu po narodzinach mogą towarzyszyć swoim nowonarodzonym pociechom.

- Wszystko co tu mamy, łącznie z tymi piłkami i linami ma pomóc kobiecie, by poród przebiegł względnie szybko, sprawnie i prawidłowo. To nie są jakieś magiczne liny; chodzi o rozluźnienie odpowiednich partii mięśni i złagodzenie bólu - mówi ordynator Krzysztof Dąbrowski.

Nowa porodówka szpitala wojewódzkiego w Rybniku-Orzepowicach

12 zdjęć

25 stycznia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku-Orzepowicach zaprezentowano dzisiaj gruntownie zmodernizowane trakt porodowy i oddział noworodków. Nowe wnętrza i ich wyposażenie robią wrażenie. Będą służyć pacjentkom i noworodkom od początku lutego.