Kopalni Paruszowiec nie będzie. Sąd staje po stronie Rybnika
Ponad dwuletnia batalia Rybnika o to, by w mieście nie powstała tzw. kopalnia Paruszowiec zakończona sukcesem miasta. W ubiegłym tygodniu Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał postanowienie WSA w Gliwicach, który odrzucił skargę spółki BAPRO na przyjęty przez radę miasta Rybnika plan miejscowy nieuwzględniający budowy kopalni węgla kamiennego. To rozstrzygnięcie zamyka spółce możliwość budowy kopalni na złożu „Paruszowiec”.
8 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał postanowienie WSA w Gliwicach, który odrzucił skargę spółki BAPRO na przyjęty przez Radę Miasta Rybnika miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, nieuwzględniający budowy kopalni węgla kamiennego.
To rozstrzygnięcie prawdopodobnie zamknie spółce możliwość budowy kopalni na złożu „Paruszowiec”.
- Po raz drugi Naczelny Sąd Administracyjny uznał rację Rybnika - wcześniej oddalając skargę kasacyjną Wojewody Śląskiego uznając, że jego rozstrzygnięcie nadzorcze jest nieprawidłowe, a teraz odrzucając skargę spółki BAPRO. To oznacza, że ta sprawa jest już wyjaśniona do końca, nasza uchwała blokująca powstanie kopalni na Paruszowcu jest ważna, zgodna z prawem i kopalni na ten czas nie będzie - komentuje prezydent Rybnika Piotr Kuczera.
Jak mówi prezydent, walka o to, by spółka nie mogła uruchomić wydobycia węgla w dzielnicy Paruszowiec, była dla miasta celem strategicznym.
- Budowa nowej kopalni, poza niewyobrażalnym zakresem degradacji środowiska i infrastruktury dzielnic objętych wpływami eksploatacji, znacząco zagroziłaby gospodarczemu rozwojowi Rybnika. Choć niektórzy mieszkańcy widzieli w tej inwestycji nowe miejsca pracy, w ostatecznym rozrachunku nawet ten argument nie miałby racji bytu, ponieważ już mieliśmy sygnały od działających na terenie Rybnika poważnych przedsiębiorców, takich jak choćby Rettig Heating, zapowiadające ich wycofanie się z miasta - dodaje prezydent.
Radca prawny: To wielki sukces miasta i lokalnej społecznośći
- Wyrok jest prawomocny i kończy trwającą dwa i pół roku batalię sądową, jaką Rybnik toczył najpierw z wojewodą śląskim, a potem z inwestorem. To wielki sukces władz miasta i lokalnej społeczności, która zdecydowanie sprzeciwiła się planom budowy kopalni - skomentował Miłosz Jakubowski, radca prawny z Frank Bold, organizacji biorącej w postępowaniu udział po stronie społecznej.
Przypomnijmy, wcześniej przyjęty przez rybnickich radnych plan miejscowy próbował unieważnić wojewoda śląski, wydając tzw. rozstrzygnięcie nadzorcze, które miało usunąć z drogi inwestora poważną przeszkodę. Jednak we wrześniu 2021 r. NSA orzekł, że plan obowiązuje w uchwalonym przez radę miasta kształcie.
- Orzeczenia wydane przez NSA w obu sprawach przesądzają losy tej inwestycji. Nawet gdyby spółka BAPRO zwróciła się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o podjęcie zawieszonego ponad rok temu postępowania o wydanie decyzji środowiskowej, to GDOŚ powinien odmówić ustalenia środowiskowych uwarunkowań ze względu na niezgodność z obowiązującym planem miejscowym - tłumaczy Miłosz Jakubowski.
Spółka BAPRO starała się o budowę kopalni w Rybniku od 2016 r. Wtedy też protestować zaczęli mieszkańcy, zwracając uwagę na negatywne skutki środowiskowe, stojące w sprzeczności z koniecznością ochrony klimatu i realiami ekonomicznymi oraz na możliwość uszkodzenia domów i budynków użyteczności publicznej. Zdecydowanie przeciwko budowie kopalni opowiadały się również władze miasta oraz działające już w Rybniku przedsiębiorstwa. (OR)