Strona główna/Gazeta Rybnicka/Dzielnice Rybnika/Zamysłów/Startujemy! Dzisiaj ekstraligowa premiera żużlowców

Startujemy! Dzisiaj ekstraligowa premiera żużlowców

13.04.2025 Sport

Już dzisiaj o godz. 16.45 na Stadionie Miejskim przy Gliwickiej rozpocznie się pierwszy ekstraligowy mecz rybnickich Rekinów, czyli żużlowej drużyny Innpro ROW-u Rybnik. Rywalem Gezet Stal Gorzów. Po czterech sezonach przerwy rybnicki zespół znów walczy w PGE Ekstralidze.

 

Jesienią rybnickie Rekiny w bardzo efektowny sposób wywalczyły awans do PGE Ekstraligi. I wszystko było by idealnie, gdyby nie odejście z drużyny jej zdecydowanego lidera Australijczyka Brady’ego Kurtza, który jeszcze przed finałową rozgrywką związał się kontraktem z wrocławską Spartą.

Nowa drużyna

Sytuacja beniaminka na ogół jest trudna. Jak zakontraktować dobrych ekstraligowych zawodników we wrześniu skoro Ci na ogół już w lipcu dogadują kontrakty z klubami. Poza tym drużyna beniaminka to zawsze niewiadoma i spore ryzyko. W tej sytuacji prezes Krzysztof Mrozek zakontraktował zawodników, na których nieomal był skazany, bo dużego wyboru na transferowym rynku już nie było. Z ubiegłorocznego składu nie licząc juniorów został tylko filigranowy Australijczyk Rohan Tungate.
Dzisiaj rybnicki zespół tworzą: Duńczyk Nicki Pedersen (48 lat), Australijczycy Chris Holder (38) i Rohan Tungate (35), Maksym Drabik (27), Gleb Chugunov (26); zawodnicy U24 Kacper Pludra (23) i Duńczyk Jesper Knudsen (21) oraz juniorzy: Maksym Borowiak (20), Kacper Tkocz (20), Paweł Trześniewski (20) i Kamil Winkler (19). Pierwsi dwaj Pedersen i Holder to zawodnicy wybitni.
To bez wątpienia najciekawszy skład naszej drużyny na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat i to pod kilkoma względami. Niektórzy nazywają go przysłowiową beczką prochu, bo w przeszłości między niektórymi zawodnikami z tego grona dochodziło do ostrych spięć.
Największą gwiazdą w tym gronie jest trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen. Swój pierwszy tytuł zdobył w roku 2003. Był wtedy zawodnikiem II-ligowego RKM-u Rybnik, z którym wywalczył awans do ekstraligi po pamiętnym meczu z Unią Tarnów w Rybniku. Tytuł zdobył już po zakończeniu rozgrywek ligowych i jako mistrz świata w rybnickiej drużynie już nie wystąpił. ROW jest jednym z 10 polskich klubów, w których jeździł.
Tytuł mistrza świata ma też na swoim koncie Chris Holder, który w cyklu turniejów GP tryumfował w 2012 roku. Pedersen, Holder, Chugunov i Drabik to doświadczeni ekstraligowcy, tyle że w ubiegłym roku w ekstralidze jeździł tylko Maksym Drabik i to z nie najlepszym skutkiem. Trudno więc przed startem ligi ocenić ich ekstraligowe możliwości i realny potencjał Innpro ROW-u Rybnik. Dużo łatwiej sprecyzować oczekiwania kibiców.

Nowy system rozgrywek

W tym roku PGE Ekstraliga pojedzie według nowego rozkładu jazdy. Po zasadniczej części sezonu pierwsze cztery drużyny będą walczyć o tytuł mistrza Polski, a cztery pozostałe o utrzymanie w ekstralidze, przy czym punkty zdobyte w pierwszej części rozgrywek nie będą już miały żadnego znaczenia. By zapewnić sobie utrzymanie już w rundzie zasadniczej, trzeba by znaleźć w pierwszej czwórce, co wydaje się jednak mało realne. Zakładając więc, że Innpro ROW znajdzie się w dolnej połówce tabeli, to znowu najlepszym rozwiązaniem było by wygranie pierwszego dwumeczu, co zagwarantuje utrzymanie. Zupełną nowością w tym nowym systemie rozgrywek jest spory przywilej dla najlepszych drużyn obu grup (zespołów, które zajmą miejsce 1. i 5.), jakim jest możliwość wybrania sobie rywala w pierwszej rundzie play-offów. Tak więc to one zdecydują, a nie miejsca w tabeli, o tym kto z kim pojedzie w pierwszej rundzie części pucharowej. W najgorszym wypadku, by utrzymać się w gronie ekstraligowców, wystarczy wygrać ostatni ekstraligowy dwumecz o 7. miejsce, a potem pokonać w barażowym dwumeczu drugą drużynę 2.Ekstraligi, bo w tym sezonie po kilku latach przerwy wracają baraże. W 2.Ekstralidze o awans walczą silne ekipy z Leszna i Bydgoszczy, więc taki barażowy dwumecz dla broniącego się przed spadkiem ekstraligowca też będzie trudnym wyzwaniem.

Pierwszy rywal – Stal Gorzów to zespół, nad którym ROW odniósł ostatnie swoje zwycięstwo w ekstralidze. W sezonie 2020 była to jedyna wygrana rybniczan i w sezonie 2021 ROW znów jeździł w ówczesnej I lidze. Drużyny z Rybnika i Gorzowa nie mają w składzie swoich najlepszych wychowanków, bo ci reprezentują barwy innych ekstraligowych zespołów – nasz Kacper Woryna już piąty sezon jedzi we Włókniarzu Częstochowa, a wychowanek Stali Bartosz Zmarzlik, mający na swoim koncie już pięć tytułów indywidualnego mistrza świata w zespole z Lublina, z którym zdobył już trzy tytuły drużynowych mistrzów Polski. Tym z kolei, co różni oba zespoły to długoletnie kontrakty najlepszych zawodników Stali. Słowak Martin Vaculik i Duńczyk Anders Thomsen jeżdżą w drużynie z Gorzowa już siódmy sezon. W przypadku seniorów Innpro ROW-u Rybnik najdłuższy rybnicki staż ma wspomniany już Rohan Tungate, który zadebiutował w drużynie Rekinów w ubiegłym roku.
Silnym punktem naszej drużyny powinni być całkiem już doświadczeni 20-letni juniorzy, czyli wychowanek Rybek Rybnik i ROW-u Paweł Trześniewski i jego rówieśnik, wypożyczony już na drugi sezon z Unii Leszno Maksym Borowiak. Obaj bardzo dobrze pojechali w ubiegłorocznym finale z Polonią Bydgoszcz, więc teraz pora, by dobrze punktowali w Ekstralidze.

Prezes ROW-u Krzysztof Mrozek, mówi, że jego zespół awansował po to, by narozrabiać w Ekstralidze. Czy tak faktycznie będzie i czy owo „rozrabianie” ograniczy się do zaskakująco dobrych wyników drużyny z Rybnika przekonamy się w trakcie sezonu. A pierwszą odpowiedź na najważniejsze pytanie, o faktyczną siłę rażenia zespołu Innpro ROW-u Rybnik poznamy już dzisiaj. A zatem: Wszyscy na stadion! Prezentacja drużyn o godz. 16.45, pierwszy wyścig o godz. 17.
 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry